Nie mam czasu na robienie zdjęć wg klucza (a tych kluczy parę w głowie siedzi, także i wiele innych pomysłów, i czeka na koniec sezonu). Ale mimo wszystko – dla…
wrzesień 2009
Skończył się Ramazan! Dokładnie w niedzielę rano. Niestety nie słyszałam uroczystego nawoływania z meczetów czy śpiewów, które budziły mnie w poprzednie lata; akurat tego dnia byłam wyjątkowo zmęczona… tak to…
W nocy była taka ulewa, że nie dało się spać. Trochę strach, szczególnie na naszym czwartym piętrze. Okiennicami nieco rzucało, trzasnęło drzwiami, o mały włos stłukło szklankę w kuchni. A…
Wczoraj zanotowaliśmy pierwszy od maja opad deszczu. Było cudownie. Powietrze zaczęło pachnieć wilgocią i świeżością. A moknące w deszczu palmy to klasyk, którym chyba nigdy nie przestanę się zachwycać. O…
… czyli „niech przeminie”. Tak mówi się do chorych. Fajny, uniwersalny – na każdą chorobę – zwrot. Usłyszymy zarówno od lekarza, po wysłuchaniu diagnozy i odebraniu garści recept, jak i…