Tur-tur Blog: Polka w Turcji
  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
Popularne na blogu
Boisz się jechać do Turcji? – krótki przegląd...
1: Komunikacja miejska w Alanyi
Jak zrozumieć Turka – 10 kulturowych nieporozumień
Internet na wakacjach w Turcji – poradnik turysty
Polka w tureckiej aptece – rozmowa z Agnieszką
Co zobaczyć w Alanyi?
Co zabrać na wakacje do Turcji – jak...
4: Turecka lista zakupów
Sklepy odzieżowe w Alanyi – gdzie kupować ciuchy?
Czy Turcy nas lubią?
Tur-tur Blog: Polka w Turcji

Największy polski blog o życiu, pracy i podróżach po Turcji. Od 2005 roku!

  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
0
Home Podróże ISTANBUL HATIRASI*
PodróżeTurcja

ISTANBUL HATIRASI*

by Skylar 2 czerwca 2007
by Skylar 2 czerwca 2007

Nie wiem co pisać o Stambule, bo gdybym sie tak naprawde rozkrecila, moglabym nie skonczyc szybko a to nie byloby wcale dobre (niechybny znak ze jestem grafomanka) ;)
Jest taka piosenka Turnaua ze slowami Zablockiego o Nowym Jorku, przytaczam z pamięci:

Bylem w Nowym Jorku, tak, bylem w Nowym Jorku,
to naprawde wielkie przezycie
po prostu poleciec i byc w Nowym Jorku,
po prostu poleciec i byc

Wiec – bylem w Nowym Jorku, siedzialem w Nowym Jorku
taki jak jestem to bylem i siedzialem
a potem sie zmeczylem
i stalem w Nowym Jorku
stalem w Nowym Jorku i widzialem

Mowili mi pojedz pojedz i zobacz
musisz tam pojechac i zobaczyc (…)
to musi byc wspaniale – Nowy Jork

Wiec bylem – pojechalem. Wiec bylem i widzialem
Stalem i siedzialem w Nowym Jorku
I teraz mowie Wam – pojezdzie. Postojcie i posiedzcie
Bo nie warto nie byc w Nowym Jorku…

I tak wlasnie jest ze Stambulem :) To tez miasto – legenda, tyle sie o nim slyszalo, wiekszosc ludzi kojarzy najwazniejsze zabytki tego miasta, jakies obrazy, one sa wszedzie. Szczegolnie Blekitny Meczet, Aya Sofia, Meczet Ortakoy z mostem Bosforskim w tle – to sa niemal ikony ;)

Natomiast jak juz sie tam jest, to sie nie moze uwierzyc, ze sie jest ;) Teoretycznie miasto jak miasto. Tyle, ze ogromne i bardzo zroznicowane. Cala aglomeracja ma podobno 15 milionow ale trudno powiedziec jednoznacznie, ciagle sie rozrasta, przyjezdza tam mnostwo ludzi z calej Turcji (sporo ze wsi; to ci, ktory tkwia na Moscie Galata i zarabiaja pierwsze wielkomiejskie pieniadze lowiac ryby), no i oczywiscie z zagranicy.
O ile tu na poludniu duzo osob nabiera sie na to, ze jestem Turczynka (ciagle nabijam w butelke tych, ktorzy sie daja), o tyle w Stambule nikt nawet o tym nie pomysli. Tam przybyszy jest mnostwo, turysci, studenci (polecam Stambul na studia), czasowi osiedlency i tak dalej. Kompletny koktajl narodowosciowo-kulturowy. Na ulicy mozna spotkac wszelkie mozliwe odmiany mody, plus oczywiscie kobiety od stop do glow na czarno z odslonietymi tylko oczami, kobiety bardziej nowoczesne, w chustach, i kobiety poodslaniane jak Rosjanki ;) Oprocz tego mezczyzni tez – od tradycyjnych do europejsko luzackich, no i osobna kategoria: dziwacy. Transwestyci (Turcja w ogole ma slabosc do takich, w Stambule jest ich pewnie najwiecej), przebierancy, wariaci.
W pewnym sensie w Stambule czlowiek czuje sie jednoczesnie obco jak i swojsko, bo niby wszystko jest w jakis tam sposob znane, a jednak kompletnie inne. Ja mialam dodatkowy bonus polegajacy na tym, ze jako tako znam juz turecki no i Turcje (to znaczy: wydawalo mi sie ze znam Turcje). Niby nadal bylam w tym samym kraju, a jednak czulam sie jakbym przyjechala za granice z ta roznica, ze moge sie dogadac w sklepie i rozumiem napisy w miescie i pewne – kompletnie jak mysle dziwaczne dla turysty – zachowania i zwyczaje.

Dwie najwazniejsze cechy Stambulskiego pejzazu: woda i meczety.

Bosfor to dla mnie bajka – promy, ktorymi mozna sie dostac na „druga strone” (z Azji do Europy i z powrotem), i widoki, ktore chyba nawet samym stambulczykom ciagle, ciagle zapieraja dech w piersiach (tureckie nastolatki na promie wciaz robia zdjecia komorkami, inni wyciagaja aparaty – a przeciez pewnie plywaja tu bardzo czesto). Ja sama nie moglam sie nasycic – specjalnie wybieralam tak codzienna trase zwiedzania, zeby jak najwiecej plywac :)
Przy czym jest to dobrze zorganizowane i tanie – bilet kosztuje 1,30 ytl czyli tyle samo co autobus, dolmus, tramwaj, a kursuja co godzine lub nawet 20 minut.
Podczas podrozy po promie spaceruje oczywiscie sprzedawca herbaty i soku wyciskanego z pomaranczy; a i tak kazdy prom ma swoj bar.

Meczety widac z promu najpiekniej o wschodzie albo zachodzie slonca – bajecznie. Wtedy wlasnie nie chcialo mi sie wierzyc, ze tu jestem ;) Kazdy brzeg – gdziekolwiek sie nie spojrzy – usiany minaretami. Wiele z meczetow jest bardzo starych, maja po 4 minarety, co u mnie, na poludniu, nie jest tak czesto spotykane (tu meczety sa nowe, ilosc minaretow zalezy od zasobnosci gminy, ktora dany meczet buduje).

Najlepiej raz wybrac sie na jakis „punkt widokowy” zeby zobaczyc miasto z gory. Ja wybralam najtansza opcje (drozsze to np. wjazd na wieze Galata albo na jakis budynek z kawiarnia i tarasem widokowym) – czyli poplynelam promem do dzielnicy Eyup (1,30 ytl), wjechalam specjalna kolejka na wzgorze (1,30 ytl). To jedna z bardziej tradycyjnych dzielnic, najwiecej tu kobiet w chustach. Znajduje sie tu meczet, w ktorym podobno umieszczono przywiezione do Turcji pierwsze slowa Koranu; jest to miejsce pielgrzymek. A na zboczach wzgorza – cmentarz – praktyczni muzulmanie tak sobie sprytnie sytuuja cmentarze zeby byl z nich ladny widok – i do tego w okolicy cmentarzy czasem znajduja sie kawiarnie – mi sie to bardzo podoba ;) Tak jest wlasnie na Eyup – slynna kawiarnia Pierre Loti – z widokiem na Bosfor i caly Stambul.

Moglabym pisac i pisac: o starych zniszczonych kamienicach na Beyoglu, o zyciu ktore toczy sie tam na ulicy, o sprzedawcach poğcy (buleczek) ktorzy chodza pchajac wozek przez caly dzien i wydzierajac sie (zapisuje fonetycznie): „Poooodża poooodża”.
Moglabym pisac o Istiklal Caddesi, ulicy niemilosiernie zatloczonej, co doprowadzilo mnie do ciezkiego bolu glowy ;) na ktorej mrowie ludzi wszelkiej niemal narodowosci, sklepy, bary, kawiarnie, i zabytkowy tramwaj, przed ktorym w ostatniej chwili uciekaja przechodnie ;) i o cudownych bazarach gdzie mozna kupic ciuchy znanych firm za 5 ytl (jakies 10-12 zl).
Moglabym pisac o wieczornym Stambule, o knajpach pod mostem Galata w ktorych pali sie fajke wodna bedac zatopionym w glebokim fotelu-poduszce, z widokiem na Bosfor, o meczetach, ktore – jak ma sie statyw (ja mialam!) mozna fotografowac bez konca, noca sa bowiem cudownie podswietlone.

Moglabym pisac o gwarze na placu Taksim, o artystycznym bazarze w Ortakoy, o gmatwaninie uliczek na Kadikoy (po azjatyckiej stronie), o turystycznej mekce czyli Sultanahmet,

i,
kiedy tak pisze uswiadamiam sobie, ze ja prawie nic w Stambule nie zobaczylam ;)
a zatem – postanowione – musze tam jeszcze wrocic ;)

* a Istanbul Hatirasi – to „Pamiątka ze Stambulu” – tytul piosenki Sezen Aksu – czolowej gwiazdy tureckiej muzyki popularnej, w urokliwej wersji wykonana w filmie „Crossing the Bridge – the sound of Istanbul” – zarowno sam film – dokument, jak i sciezke dzwiekowa z niego, polecam goraco – mala namiastka tego, czym jest Istanbul, jesli ma tak bogata muzyke… – ja ciagle mialam ja w sluchawkach (i do tego jeszcze muzyke z „Miedzy slowami” ;))

StambułTurcja
0
FacebookTwitterEmail
Skylar

Jestem Poznanianką, z wykształcenia kulturoznawcą. Chciałam mieszkać na Riwierze Francuskiej, zamieszkałam na Riwierze Tureckiej - w Alanyi. Bałam się mikrofonu - zostałam pilotką wycieczek. A blog, który 15 lat temu miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Mam dwóch polsko-tureckich synków, bloguję, instagramuję, prowadzę kanał Youtube. Obalam mity o Turcji i ułatwiam wakacje w tym kraju! Zapraszam do lektury i obserwowania!

Przeczytaj także

Nowe zasady wjazdu do Turcji od 1 czerwca...

Wakacje w Turcji w czasach pandemii – relacje...

Turecka podróż zakrapiana ayranem – rozmowa z Nikol

Turystyka w Turcji po koronawirusie – turecki plan

Podsumowanie roku 2019 – filmy z Turcji i...

Wakacje w Turcji 2018 – wspomnienia turystów

7 komentarzy

noirperle 2 czerwca 2007 - 13:48

po prostu magia!
czytam, czytam a z tego bajecznego opisu wylania sie m a g i a Stambulu.
Pisz wiecej Skylar, pisz, bo uwielbiam Cie czytac (z reszta nie tylko ja!)

Pozdrowienia! :)

Asia... . 2 czerwca 2007 - 21:41

Ehhh az sie rozmarzyłam czytając Twoje opowiesci o tym miescie :) Ale co się odwlecze to nie uciecze :) za dwa tygodnie i ja tam będe :)
I mam nadzieje, ze 2 tygodnie starcza mi by nacieszyć sie tym miejscem :)
Pozdrawiam i przyłaczam sie do opinii, że bardzo miło sie czyta to co piszesz :)

Beatka:) 3 czerwca 2007 - 09:25

Fakt faktem- każdą relację czyta się z zapartym tchem:) Są rewelacyjne! A ja mam drobne pytanie związane z tym wspaniałym miastem- dlaczego raz jest Stambul a raz Istanbul?:)
Pozdrawiam gorąco!!

skylar 3 czerwca 2007 - 12:21

Beatko: moze byc albo Stambuł (spolszczone), albo Istanbuł (z angielska),

ale nigdy nie powinno być Istambuł – bo to niepoprawne ;)

pozdrawiam wszystkich

Beatka:) 3 czerwca 2007 - 20:22

No tak faktycznie wcisnęłam zły klawisz ;p Dziękuję za wyjaśnienie:)

Agata 25 listopada 2008 - 15:08

ahh..mozna pomarzyc.. a najbardziej podoba mi sie to „i,
kiedy tak pisze uswiadamiam sobie, ze ja prawie nic w Stambule nie zobaczylam ;)
a zatem – postanowione – musze tam jeszcze wrocic ;)” heheh usmaiałam sie do łez.. masz kapitalny styl pisania … oki zmykam czytac dalej Twoje notatki !

niepozorna 20 maja 2011 - 20:33

no i wpadłam po uszy!!!!!!!!!!!DZIĘKI :)
pozdrowienia Marlena

Comments are closed.

O mnie

Poznańska pyra. Kulturoznawca z wykształcenia. 17 lat temu trafiłam do sezonowej pracy w Alanyi. Spodobało mi się i zostałam pilotką wycieczek i rezydentką. A potem... zamieszkałam na stałe. Z mężem stworzyliśmy najlepsze polskie biuro podróży Alanyaonline.pl Mamy dwóch synów. A ten blog, który w 2005 roku miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Zapraszam też na Instagram i Youtube!

Sklep

  • Nieruchomości w Alanyi - wycieczka szyta na miarę 0,00 zł
  • Turcja. Półprzewodnik obyczajowy "Turcja. Półprzewodnik obyczajowy"
    Oceniono 5.00 na 5
    29,99 zł – 39,99 zł
  • Usługa przewodnicka - Stambuł alternatywny
    Oceniono 5.00 na 5
    750,00 zł

Tematy wpisów

Alanya alfabet Antalya Australia blog emigracja facet Turek Hiszpania jedzenie język turecki książki kulinaria Malta Maroko muzyka obyczaje orhan podróżowanie pogoda Polska poradnik poradnik turysty porady praca rezydenta praca w Turcji praca w turystyce przepisy Ramazan sport społeczeństwo Stambuł Stereotypy sława Turcja turystyka vlog wakacje Wschodnia Turcja wspomnienia wydarzenia wywiad wywiady związki święta życie w Turcji

Śledź mnie na FB

Facebook

Znajdziesz mnie też:

Facebook Instagram Linkedin Youtube Email

Kategorie wpisów

Cookies: Ta strona używa ciasteczek. Jeśli pozostaniesz na tej stronie, akceptujesz ich używanie. Polityka ciasteczek

mój Instagram

No any image found. Please check it again or try with another instagram account.
  • Facebook
  • Instagram
  • Linkedin
  • Youtube
  • Email

@2019 - TUR-TUR Agata Bromberek Wszelkie prawa zastrzeżone. Jeśli chcesz wykorzystać teksty lub zdjęcia, nawiązać współpracę, zapraszam do kontaktu. Szablon PenciDesign


Back To Top