Tur-tur Blog: Polka w Turcji
  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
Popularne na blogu
Na co uważać w Turcji – krótki przegląd...
Nowe zasady wjazdu do Turcji od 1 czerwca...
Jak zrozumieć Turka – 10 kulturowych nieporozumień
Co zobaczyć w Alanyi?
4: Turecka lista zakupów
Co zabrać na wakacje do Turcji – jak...
Internet na wakacjach w Turcji – poradnik turysty
1: Komunikacja miejska w Alanyi
Turcja 2019: Jaką walutą płacić w Turcji?
Materiały do nauki języka tureckiego – ściąga
Tur-tur Blog: Polka w Turcji

Największy polski blog o życiu, pracy i podróżach po Turcji. Od 2005 roku!

  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
0
Home Praca w turystyce STRES i inne
Praca w turystyceTurcja

STRES i inne

by Skylar 27 czerwca 2007
by Skylar 27 czerwca 2007

Juz mi troche lepiej, chociaz czuje sie jak zdepnieta. Zaczelam odzyskiwac glos, ktory stracilam dwa dni temu po wycieczce do Kapadocji. Nie szalalam jakos zbytnio, po prostu mamy tu dosc konkretna fale upalow, ktore normalnie tak wysokie sa w sierpniu – a nie w drugiej polowie czerwca. Klimatyzacje rozkrecone na maksa, na dworze bucha goracem. Przez takie roznice temperatur latwo jest zachorowac, a tym bardziej, jak jest sie chronicznie zmeczonym fizycznie i psychicznie. Ja JESTEM chronicznie zmeczona fizycznie i psychicznie, poniewaz taka mam prace i takie stanowisko. Nie da sie na to nic poradzic, ale powiem szczerze, nie spodziewalam sie, ze az tak kiepsko to bedzie wygladalo.
Osobom niewtajemniczonym juz wyjasniam, ze nie wykonuje zwyklej pracy rezydenta ale tez i sporo innych rzeczy. Jestem jedyna przedstawicielka mojej firmy w Turcji, co wiaze sie z dodatkowymi sprawami na glowie: prowadzenie biura, sprawdzanie, i potwierdzanie rezerwacji hotelowych, rozwiazywanie miliona problemow gosci na minute (np. szpitale, wizyty lekarskie, zmiany hoteli, bo komus sie nie podoba, zmiana godzin wyjazdow na wycieczki, rozliczenia finansowe, przyjmowanie i rozwiazywanie reklamacji, i inne). Wszystko jest na mojej glowie, bo po prostu nie ma nikogo innego, kto moglby mnie zastapic.
Co prowadzi do sytuacji, ze moj telefon dzwoni o kazdej porze dnia i nocy, ze nigdy nie mozna uciec, zaszyc sie, po prostu go wylaczyc. Moment kiedy raz w tygodniu jestem z turystami na wycieczce w hamamie (lazni tureckiej) i biore masaz, a telefon lezy spokojnie w mojej szafce, jest chyba jedynym momentem kiedy jest ode mnie tak daleko. A i tak ciagle jestem niespokojna, czy akurat w tym momencie nie zadzwoni.
I teraz nie ma watpliwosci, czy to sprawy sluzbowe. Juz nie mam spraw prywatnych (tak to ujme) – wiec jak telefon dzwoni, oznacza to tylko problem. A jak dzwoni polski numer, oznacza to problem wiekszej rangi (polski numer = turysta).

I nie mam juz sily. A przeciez dopiero co zaczal sie sezon. Ilosc rzeczy, za ktore jestem odpowiedzialna moze naprawde przytloczyc kazdego. Co z tego, ze sama organizuje sobie plan spotkan informacyjnych z turystami, dyzurow, wycieczek, pracy w biurze, jesli w czasie wolnym nadal zalatwiam sprawy firmowe. Ostatnie 2 tygodnie to gonitwa od rana do wieczora, z ledwo wykrojonym czasem na posilki i sen. A propos snu, jak uczciwy czlowiek zasypiam sekunde po polozeniu glowy na poduszke. Moja wspollokatorka notuje coraz to ciekawsze przypadki mojego zasniecia, oto top lista: 1. zasypiam w ubraniu, w makijazu, w oczekiwaniu na zwolnienie lazienki (budze sie po 2 godzinach kompletnie oglupiona). 2. zasypiam w soczewkach kontaktowych, budze sie rano z cudownym uczuciem widzenia wszystkiego wyraznie ;) 3. zasypiam na nieposcielonym lozku, na segregatorach i teczkach, firmowych papierach, telefonach komorkowych – najwyrazniej do ksiezniczki na ziarnku grochu mi troche brakuje ;)

Wycieczka do Kapadocji byla naprawde cudownym relaksem, traktowalam to jako wakacje, chociaz byly to dwa pelne dni w wiekszosci w autokarze, ale za to zobaczylam wspaniale miejsca, zrobilam piekne zdjecia (juz wkrotce na fotoblogu ;)) i moglam po prostu pobyc turystka. Co prawda przeziebilam sie i zaprawilam sobie gardlo, ale nie mozna miec wszystkiego (przyzwyczailam sie juz do mojego specyficznego pecha) ;)

Wracajac do tematu pracy – jestem prawie pewna, ze w takim tempie dlugo nie ujade – za bardzo sie w to angazuje, za bardzo zalezy mi na zadowoleniu wszystkich, co w turystyce masowej jest nierealne. Operuje sie tutaj blokami (blok czarterow w samolocie, blok zarezerwowanych pokoi) i nikogo nie obchodzi jednostka, tylko ogolny przychod. Jestem zbyt idealistycznie nastawiona do tej pracy, co nie moze sie dobrze skonczyc ;) Mysle ze powinnam sie powoli przestawiac na pilotowanie (czyli tylko i wylacznie jezdzenie na wycieczki), co chyba bardziej mi odpowiada – pilot wycieczek jedzie na wycieczke a po powrocie po prostu ma wolne, i nic go nie obchodzi. Oczywiscie kazda praca ma minusy i plusy (minusy: godziny w autokarze, wczesne wstawanie, koniecznosc przyswojenia ogromnej wiedzy), ale chyba minusy pilotowania na ta chwile bardziej sa do zaakceptowania niz minusy rezydentury.

Z lezka w oku wspominam moje dwa pierwsze sezony, kiedy bylam malym pionkiem w wielkiej machinie i wykonywalam rozkazy, natomiast ode mnie nie zalezalo nic – ma to swoje uroki, chociaz juz teraz nie potrafilabym do tego wrocic. Za bardzo obroslam w piorka i nienawidze, kiedy kogos musze „sie sluchac”.
No coz – chcialam wladzy, mam wladze… :) Oczywiscie pozorna, ale jest.

(byc moze wysokie zarobki zredukowalyby moje narzekania ;))

Dzisiaj poprosilam tureckiego kontrahenta zeby to oni zajeli sie transferami na lotnisko – z powodu choroby nie bylam w stanie ruszyc sie z domu. Co prawda i tak nie moglam spokojnie wypoczac, bo zalatwialam sprawy zwiazane z pobytem mojego turysty w szpitalu…

Jade dopiero teraz, na wieczor. Czuje sie juz troszke lepiej, najwazniejsze ze glos wrocil – jutro spotkania informacyjne w 5 hotelach… Trzymajcie kciuki, zebym nie padla gdzies po drodze ;)

A tak powaznie – nigdy bedac w Turcji nie odliczalam dni do konca sezonu. Teraz odliczam. Nie moge sie doczekac konca wrzesnia, kiedy bedzie juz duzo, duzo spokojniej.
… a potem pomyślimy co dalej ze soba robic…

Turcja
0
FacebookTwitterEmail
Skylar

Jestem Poznanianką, z wykształcenia kulturoznawcą. Chciałam mieszkać na Riwierze Francuskiej, zamieszkałam na Riwierze Tureckiej - w Alanyi. Bałam się mikrofonu - zostałam pilotką wycieczek. A blog, który 15 lat temu miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Mam dwóch polsko-tureckich synków, bloguję, instagramuję, prowadzę kanał Youtube. Obalam mity o Turcji i ułatwiam wakacje w tym kraju! Zapraszam do lektury i obserwowania!

Przeczytaj także

Turystyka w Turcji po koronawirusie – turecki plan

Podsumowanie roku 2019 – filmy z Turcji i...

Wakacje w Turcji 2018 – wspomnienia turystów

Jak szukać pracy w turystyce, by jej nie...

Alanya news: Zamknięcie i podsumowanie tureckiego sezonu lato...

O tym jak odbyć staż pracowniczy i o...

3 komentarze

Agatka 27 czerwca 2007 - 21:45

Ojej.. widzę ,że ciężko.. ale dasz radę ;) (chyba za bardzo to lubisz ?)

Faktycznie tak ciepło? Z jednej strony zazdroszczę z drugiej nie ;)

Powodzenia życzę ;) (i zdrowia)

çok mutlu agatka 28 czerwca 2007 - 15:06

to tylko niekorzystny uklad planet dla skorpionow

(…ja jestem na etapie pakowania walizek…;)

nie daj sie !

optum

Ma. 29 czerwca 2007 - 10:58

A horoskop z „Pani” mowi Tobie:”stanowczo nalezy Ci sie odpoczynek …A kto Cie kocha lub ma pokochac ten Cie znajdzie „.Zatem – szybkiego wyzdrowienia ,wiecej luzu ,troche deszczu i …-uszy do gory .Ma.

Comments are closed.

O mnie

Poznańska pyra. Kulturoznawca z wykształcenia. 17 lat temu trafiłam do sezonowej pracy w Alanyi. Spodobało mi się i zostałam pilotką wycieczek i rezydentką. A potem... zamieszkałam na stałe. Z mężem stworzyliśmy najlepsze polskie biuro podróży Alanyaonline.pl Mamy dwóch synów. A ten blog, który w 2005 roku miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Zapraszam też na Instagram i Youtube!

Sklep

  • Nieruchomości w Alanyi - wycieczka szyta na miarę 0,00 zł
  • Turcja. Półprzewodnik obyczajowy "Turcja. Półprzewodnik obyczajowy"
    Oceniono 5.00 na 5
    29,99 zł – 39,99 zł
  • Usługa przewodnicka - Stambuł alternatywny
    Oceniono 5.00 na 5
    649,00 zł

Tematy wpisów

Alanya alfabet Antalya Australia blog emigracja facet Turek Hiszpania jedzenie język turecki koronawirus książki kulinaria Malta Maroko muzyka obyczaje orhan podróżowanie pogoda Polska poradnik poradnik turysty porady praca rezydenta praca w Turcji praca w turystyce przepisy sport społeczeństwo Stambuł Stereotypy sława Turcja turystyka vlog wakacje Wschodnia Turcja wspomnienia wydarzenia wywiad wywiady związki święta życie w Turcji

Śledź mnie na FB

Facebook

Znajdziesz mnie też:

Facebook Instagram Linkedin Youtube Email

Kategorie wpisów

Cookies: Ta strona używa ciasteczek. Jeśli pozostaniesz na tej stronie, akceptujesz ich używanie. Polityka ciasteczek

mój Instagram

No any image found. Please check it again or try with another instagram account.
  • Facebook
  • Instagram
  • Linkedin
  • Youtube
  • Email

@2019 - TUR-TUR Agata Bromberek Wszelkie prawa zastrzeżone. Jeśli chcesz wykorzystać teksty lub zdjęcia, nawiązać współpracę, zapraszam do kontaktu. Szablon PenciDesign


Back To Top