Tur-tur Blog: Polka w Turcji
  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
Popularne na blogu
Boisz się jechać do Turcji? – krótki przegląd...
1: Komunikacja miejska w Alanyi
Jak zrozumieć Turka – 10 kulturowych nieporozumień
Internet na wakacjach w Turcji – poradnik turysty
Polka w tureckiej aptece – rozmowa z Agnieszką
Co zobaczyć w Alanyi?
Co zabrać na wakacje do Turcji – jak...
4: Turecka lista zakupów
Sklepy odzieżowe w Alanyi – gdzie kupować ciuchy?
Czy Turcy nas lubią?
Tur-tur Blog: Polka w Turcji

Największy polski blog o życiu, pracy i podróżach po Turcji. Od 2005 roku!

  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
0
Home TurcjaJęzyk turecki STÓWKA
Język tureckiObyczajeTurcjaŻycie w Turcji

STÓWKA

by Skylar 16 maja 2008
by Skylar 16 maja 2008

W środę wieczorem na kanale filmowym „Dwaj zgryźliwi tetrycy” [Grumpy Old Men]. Uwielbiam ten film, dlatego uparłam się, że go obejrzę, mimo, że okazał się być z tureckim dubbingiem. No cóż – Jack Lemmon i Walter Matthau mówiacy Merhaba, abi, nasilsin [Cześć stary, jak się masz] na początku śmieszyli i drażnili, a potem wkręciłam się w tok akcji i wręcz zapomniałam, że jest po turecku. Co prawda moja znajomość (a raczej nieznajomość) tego języka nie pozwala na pełne zrozumienie, ale wiele można się było domyślić z samych obrazów, tym bardziej jak się film widziało kilka lat temu (coś jeszcze w głowie zostało). Świetny sposób na naukę języka: chwyciłam kartki papieru i co chwila wyłapywałam i zapisywałam zwroty, które trzeba sprawdzić w słowniku i zapamiętać, bo przydatne i praktyczne, na przykład Senin karışmaya gerek yok [w wolnym tłumaczeniu: Tobie nic do tego] albo Şu Casanovaya bakarmısın [Spójrz na tego Casanovę], lub też Sözlere dikkat et! [Uważaj na to co mówisz]. Samo życie, prawda? :)

Powoli się przystosowuję znów do życia w Turcji. Bo to nie jest tak, jak może się wydawać: pakowanie, podróż, rozpakowanie – i już. Nawet jak się język trochę zna, ponowna adaptacja po sześciu miesiącach wcale nie jest łatwa. Chociażby sama mowa: w Polsce wysławiam się raczej precyzyjnie, a w Turcji potrzeba użyć całego arsenału dźwięków dodatkowych, które tutaj bardzo lubią. Na przykład rozmawiając przez telefon znajoma pyta „Przyjdziesz dzisiaj?” W Polsce odpowiem Tak/Nie, a w Turcji: Euheee/Eeeee. Albo Aahuaaa. Ciężko to nawet zapisać. Chodzi o szereg wyrazów dźwiękonaśladowczych zastępujących tak naprawdę normalne słowa. Tutaj mowa nie jest tylko wypowiadaniem słów, to cały proces, w połączeniu z gestykulacją, mimiką (np. słynne cmokanie z jednoczesnym unoszeniem głowy do tyłu – oznacza „Nie”). Do tego dochodzą kiedyś przeze mnie opisywane formy grzecznościowe. W Polsce wołamy kogoś po imieniu albo „Proszę pani/pana”, tu w Turcji mamy milion możliwości, do imienia doczepiamy na przykład abi/abla (niby starszy brat/siostra, ale używane także do obcych), canım/çıçeğim/tatlım/arkadaşım/güzelim – czyli pieszczotliwe określenia używane zarówno przez mężczyzn jak i kobiety i to w sytuacjach niekoniecznie prywatnych; w pracy również!
Wobec tego można łatwo się porozumiewać się po turecku na podstawowym poziomie. Wystarczy, że znamy te wszystkie określenia i parę czasowników oraz to, jak się robi formę grzecznościową: wtedy z całego ciągu wyrazów, którym zarzuca nas np. pani w sklepie święcie przekonana, że znamy biegle język, „wyławiamy” znajome słowa i już wiemy o co chodziło.
Turcy jak widać uwielbiają posługiwać się i bawić językiem i dlatego z zimnej, konkretnej i precyzyjnej Europy przeskok zawsze wywołuje szok (że tak zarymuję). Tym bardziej, gdy się przyjeżdża na dłużej.
Na początku zwykle używam angielskiego – ze strachu, czy zostanę zrozumiana i czy ja zrozumiem. Ponieważ używam angielskiego, czuję się jak turystka i jestem odbierana jak turystka (zaczepiana, zagadywana, i tak dalej). Jak tylko przełamię się i przeskoczę na turecki, pewność siebie wzrasta, rozbiegany wzrok znika, i zaczepianie się kończy. Proste – i prawdziwe.

Przeskok jest też trudny z innego względu. Prawdopodobnie czytelnicy bloga podejrzewają, że podczas pobytu w Polsce codziennie myślę o Turcji i tęsknię. Otoż nie :) Przeciwnie – prowadzę zupełnie inne życie, mam niezwiązanych z Turcją znajomych i raczej nie zajmuję się tym tematem. Oczywiście nie było tak zawsze. Kiedyś, na początku, moja fascynacja tym krajem była jak pierwsze zakochanie :) wszystko mi się podobało (a przynajmniej tak mi się wydawało, bo znałam ledwie maleńki ułamek regionu, nie mówiąc o kraju). Polska jawiła się jako kraj szary i nudny, a Turcja jako raj. Cóż – to raczej typowe myślenie zakochanych (nieważne czy w osobie czy w miejscu). Dopiero podczas kolejnych pobytów miałam możliwość poznania innych aspektów tematu, także takich, które były trudne do zaakceptowania. Miewałam spore kryzysy, kiedy zastanawiałam się co ja tu w ogóle robię, i jaki diabeł przygnał mnie w ten dziwny kawałek świata… A w końcu nastąpił etap kolejny. Turcja już mnie nie ekscytuje jak na początku. Przyzwyczaiłam się. Jedne sprawy rozumiem i akceptuję, innych nie. I tak bez przerwy odkrywam coś nowego, a potem wpasowuję je w moją układankę obserwacji i pojęć na temat tego kraju – już na spokojnie, bez tak zwanego „szału”.

Dlatego fakt przyjazdu tutaj jest dla mnie dwuznaczny; chciałoby się być jednocześnie w Turcji i w Polsce (która wcale nie jest szara i nudna :)) a także w innych miejscach, których jeszcze nie poznałam. Mam w związku z tym plany – ale bądźcie spokojni, jeszcze przez dokładnie rok Turcja będzie na pierwszym planie. A potem – to się zobaczy… :)

Notka bardzo osobista, mam nadzieję, że czytelnicy wybaczą i jakoś przez tekst przebrnęli :) Wszystko dlatego, że to moja SETNA notka na tym blogu, i to właśnie skłoniło mnie do takich ogólnych refleksji.

Z tej okazji życzę sobie, żeby nigdy nie brakło mi energii do pisania o Turcji

… i żeby dziarsko spoglądać w każdy nowy dzień spędzony w tym kraju :)

Dziękuję wszystkim czytelnikom, szczególnie tym, którzy są ze mną przez te 100 postów! :)

A już niedługo w naszym programie:

– Turkomanya, czyli subiektywny przegląd tureckich mediów (na początek reklamy i parę teledysków)
– Alfabet tureckich wyrazów dziwnych i dziwniejszych

Turcja
0
FacebookTwitterEmail
Skylar

Jestem Poznanianką, z wykształcenia kulturoznawcą. Chciałam mieszkać na Riwierze Francuskiej, zamieszkałam na Riwierze Tureckiej - w Alanyi. Bałam się mikrofonu - zostałam pilotką wycieczek. A blog, który 15 lat temu miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Mam dwóch polsko-tureckich synków, bloguję, instagramuję, prowadzę kanał Youtube. Obalam mity o Turcji i ułatwiam wakacje w tym kraju! Zapraszam do lektury i obserwowania!

Przeczytaj także

Boisz się jechać do Turcji? – krótki przegląd...

Jak zamieszkać w Turcji? 10 prostych kroków.

Turystyka w Turcji po koronawirusie – turecki plan

Jak joga zmieniła moje życie – także w...

Psycholog nad Bosforem – rozmowa z Małgorzatą

Koronawirus w Turcji – jak Turcja chroni się...

4 komentarze

mor cadı 16 maja 2008 - 17:19

gratulacje :)

zdrowie Twoje!

połamania klawiatury i do 1000 zatem!

Anonymous 16 maja 2008 - 17:43

Nigdy proszę nie przestawaj pisać, bo to co tworzysz jest piękne, magiczne i pozwala się oderwać od polskiej rzeczywistości :D Osobiście niestety nie miałam przyjemności być w Turcji ale zetknęłam się z nią pracując w Londynie wśród tureckich (kurdyjskich) emigrantów. Wówczas to zachłysnęłam się ich kulturą, religią, językiem, muzyką, stylem życia, jedzeniem (lahmacun i mercimek rządzi :P). Z pewnością krótka wakacyjna konfrontacja z kawałkiem Turcji i turecką kulturą nie pozwoliła mi na dogłębne jej poznanie ale na pewno w znacznym stopniu, gdyż była bardzo eskalowana ( bo wzmocniona tęsknotą za krajem i ogromnym poczuciem tożsamości narodowej Turków) . ”Kiedyś, na początku, moja fascynacja tym krajem była jak pierwsze zakochanie :) wszystko mi się podobało” – ja chyba też tak to czuję ;) dlatego ustawiczne zgłębianie wiedzy na temat Turcji i obcowanie z tą obłędną kulturą ( poprzez wierne czytanie Twojego bloga ) sprawia mi ogromną przyjemność. Tak, więc korzystając z okazji 100 notki chciałam Ci serdecznie podziękować za to, że piszesz i dzielisz się z nami swoim talentem! :D Tak 3maj! Pozdrawiam. Wszystkiego dobrego!

4emkaa 16 maja 2008 - 20:03

Pisz dalej i długo, ale pewnie to już słyszałaś 1000000 razy.
Poproszę o kolejne temty przed 28 maja :)

Anonymous 20 maja 2008 - 09:40

Zdeklarowana czytelniczka Renata z tej okazji życzy sukcesów nie tylko na polu pisarskim :)

Comments are closed.

O mnie

Poznańska pyra. Kulturoznawca z wykształcenia. 17 lat temu trafiłam do sezonowej pracy w Alanyi. Spodobało mi się i zostałam pilotką wycieczek i rezydentką. A potem... zamieszkałam na stałe. Z mężem stworzyliśmy najlepsze polskie biuro podróży Alanyaonline.pl Mamy dwóch synów. A ten blog, który w 2005 roku miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Zapraszam też na Instagram i Youtube!

Sklep

  • Nieruchomości w Alanyi - wycieczka szyta na miarę 0,00 zł
  • Turcja. Półprzewodnik obyczajowy "Turcja. Półprzewodnik obyczajowy"
    Oceniono 5.00 na 5
    29,99 zł – 39,99 zł
  • Usługa przewodnicka - Stambuł alternatywny
    Oceniono 5.00 na 5
    750,00 zł

Tematy wpisów

Alanya alfabet Antalya Australia blog emigracja facet Turek Hiszpania jedzenie język turecki książki kulinaria Malta Maroko muzyka obyczaje orhan podróżowanie pogoda Polska poradnik poradnik turysty porady praca rezydenta praca w Turcji praca w turystyce przepisy Ramazan sport społeczeństwo Stambuł Stereotypy sława Turcja turystyka vlog wakacje Wschodnia Turcja wspomnienia wydarzenia wywiad wywiady związki święta życie w Turcji

Śledź mnie na FB

Facebook

Znajdziesz mnie też:

Facebook Instagram Linkedin Youtube Email

Kategorie wpisów

Cookies: Ta strona używa ciasteczek. Jeśli pozostaniesz na tej stronie, akceptujesz ich używanie. Polityka ciasteczek

mój Instagram

No any image found. Please check it again or try with another instagram account.
  • Facebook
  • Instagram
  • Linkedin
  • Youtube
  • Email

@2019 - TUR-TUR Agata Bromberek Wszelkie prawa zastrzeżone. Jeśli chcesz wykorzystać teksty lub zdjęcia, nawiązać współpracę, zapraszam do kontaktu. Szablon PenciDesign


Back To Top