30 sierpnia 1922 roku wojska tureckie pokonaly Greków pod Dumlupinar. Z tej okazji świętuje się Dzień Zwycięstwa, a ja wrzucam na bloga piękne nostalgiczno – romantyczne zdjęcie Wodza Narodu Black and White.
(Więcej nie wrzucam, bo internet wolny dzisiaj niezmiernie, i nie mam już cierpliwości. Mam nadzieje, że użyczycie mi trochę Waszej cierpliwości, kochani czytelnicy)
Jutro wolne. Insallah jedziemy nad Dimcay – piknikowe centrum Alanyi. Jeśli jutro zrobię ładne zdjęcia, i insallah będzie szybki internet, spodziewajcie się.
A od poniedziałku – Ramazan.
5 komentarzy
hm, a swoja droga, czy wiele zmian moze zaobserwowac turysta podczas ramadanu? i czy beda one dla niego uciazliwe? :P
Zmiany nie powinny być odczuwalne, chociaż ja przeżywałam dwukrotnie Ramadan w Tunzeji i nie czułam tam tego kompletnie, o tyle nie wiem jak będzie w Turcji.
Mam nadzieję, że nasza Pani Podróżnik wszystko nam napisze:)
czekam na jakas obszerniejsza fotorelacje
A
moge Wam powiedzię ze w miastach typowo turystycznych tego nie odczujecie:) znam arabów i turków w polsce i jesli z nimi spedzam czas w tym okresie to oczuwam to razem z nimi ponieważ nie chce jesc przy nich aby im nie zrobić ochoty:)) gocha s-c
Baaaardzo się cieszę, że natrafiłam na ten blog ;)
Byłam podczas tego lata 1,5 miesiąca w Turcji- i oczywiście zakochana jestem po uszy. Nawet zahaczyłam o Ramazan. Meczety są po prostu boskie w okresie Ramazanu… `oruc` też mi się spodobała w pewien sposób.
A Pani praca tak mnie zafascynowała, że już w głowie siedzą plany na przyszłość z tym związane ;)
gdyby miała Pani ochotę…
cebulka44@gmail.com
Comments are closed.