Dzisiaj o godzinie 9:30 rano SPADŁ DESZCZ. I padał intensywnie i nieprzerwanie do godziny 10:02. Ależ się wszyscy cieszyliśmy (poza turystami), gdyż był to pierwszy poważny opad deszczu w Alanya City od maja!
A potem już nie było śladu po deszczu, wyszło słońce, wszystko wyschło w godzinę, zrobiło się upalnie.
W związku z tym wydarzeniem przypomniało mi się parę zdjęć w tonacji black-white, które kiedyś poczyniłam. I mimo, że nie prezentują one wysokiego poziomu (zarówno technicznego jak i artystycznego), ośmielam się je zamieścić – bo jednak Alanya pozbawiona normalnego koloru przedstawia się zupełnie inaczej… tak właśnie jakoś jesiennie. Bo Alanyę jesienią lubimy najbardziej…
9 komentarzy
ja tam do poziomu technicznego, a tymbardziej artystycznego, zadnych zastrzezen nie mam:)
ha! widze, ze wszedzie lalo. u mnie wichura i ulewa nieco dlusza. no, ale Riwiera Srodziemnomorska to to nie jest;)
jak ja lubie czarno biale zdjecia..
pan z brzuszkiem chwycil mnie za serce :) /patrycja/
czytam Twojego bloga od jakiegoś czasu jest genialny :) pozdrawiam ciepło i czekam na więcej i więcej i więcej :D
bardzo fajne zdjęcia, mnie tam się podobają .. a najbardziej chyba męskie bokserki :P ….
Zgadzam się, pan z brzuszkiem bardzo sympatycznie wygląda ;).
Hej:)swietny blog!!Korzystajac z okazji,ze bylas teraz w Turcji i wiesz o tym kraju bardzo wiele chciałam zapytac czy teraz pod koniec wrzesnia beda jeszcze upaly czy bedzie przewazal deszcz;(??
Fajny blog. W zimie tez będziesz pisała???? Mam nadzieje,że tak :-) Pozdrawiam
Widzę, że nieopatrznie zawarła panienka znajomość z tubylcem (machnął ręką na znak powitania). ;)
Pozdrawiam (dobijająco słotnie). :)
swietne zdjecia:):)
najlepsze te z uroczymi turkami hehe:)
bokserki podstawowy asortyment sklepów w alanya oczywiscie dolce & gabbana haha:)
A p-ń
Comments are closed.