Tur-tur Blog: Polka w Turcji
  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
Popularne na blogu
Na co uważać w Turcji – krótki przegląd...
Nowe zasady wjazdu do Turcji od 1 czerwca...
Jak zrozumieć Turka – 10 kulturowych nieporozumień
Co zobaczyć w Alanyi?
4: Turecka lista zakupów
Co zabrać na wakacje do Turcji – jak...
Internet na wakacjach w Turcji – poradnik turysty
1: Komunikacja miejska w Alanyi
Turcja 2019: Jaką walutą płacić w Turcji?
Materiały do nauki języka tureckiego – ściąga
Tur-tur Blog: Polka w Turcji

Największy polski blog o życiu, pracy i podróżach po Turcji. Od 2005 roku!

  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
0
Home Turcja ALANYA NEWS (edycja zimowa)
TurcjaŻycie w Turcji

ALANYA NEWS (edycja zimowa)

by Skylar 7 lutego 2009
by Skylar 7 lutego 2009

Oto i jest, oczekiwana przez tłumy żądnych wieści Czytelników (ma się tą fantazję, prawda? :)) – notka z Alanyi i o Alanyi.

Drodzy Czytelnicy, w Alanyi, jak to było do przewidzenia, nie dzieje się NIC.
Być może niektórzy wyobrażają sobie, że imprezowe w sezonie miasto również kipi życiem w zimie. Wieczorami kluby pękają w szwach, i tak dalej…

Niestety muszę Was zmartwić – a może raczej pocieszyć. Nie ma czego żałować, nie ma co tęsknić, ani płakać nad rozlanym mlekiem. Alanya w zimie jest jak Kołobrzeg po sezonie. Miło, sympatycznie, puste plaże – może i romantycznie, ale żałośnie pusto.
Sklepy – oczywiście te nieliczne, które są czynne – zamyka się tak jak w normalnych miastach/krajach, o 18.00. Oczywiście nie jest to jakiś oficjalny zimowy rozkład jazdy, na drzwiach wejściowych do sklepów nigdy nie ma żadnych godzin otwarcia, ale wiadomo, że jak się robi ciemno to już większość zamknięta na głucho.
Na ulicach pusto. Turyści są, i owszem, zwłaszcza szczególna kategoria pod tytułem „Dziewczyny Turków odwiedzają zimą swoich chłopców” (do której i ja się, przyznajmy, zaliczam). Okres okołowalentynkowy zbiera najwyraźniej swoje żniwo.
Pozostali turyści uparcie chodzą bez skarpetek i w krótkich spodniach, bo przecież są na wakacjach, na wakacjach chodzi się tak właśnie ubranym, prawda? Według mnie i innych zasiedziałych tu osób bardziej odpowiednim strojem jest płaszcz i kryte buty, a po zapadnięciu zmroku nawet szalik, no ale turyści wiedzą lepiej (ja po prostu staram się nie patrzeć na tą gęsią skórkę na ich łydkach).
W ciągu dnia jest całkiem ciepło, kilkanaście stopni, deszcz, jeśli już pada, to wieczorem lub w nocy, co jest doprawdy rozwiązaniem idealnym.

Życie nocne w zimowej Alanyi właściwie nie zasługuje na jakikolwiek szerszy komentarz ale jestem to winna Czytelnikom :)
Aby mieć solidną podstawę do wydawania opinii udaliśmy się wczoraj na rozeznanie. Piątek, godzina 22.00 – ulice w porcie puste. Ani żywego ducha.
Dwie godziny później było już nieco lepiej, na ulicy Iskele przy której mieszczą się knajpy grające muzykę turecką na żywo zrobił się wręcz niewielki korek. Zachęceni takim widokiem przeszliśmy nad samą przystań, znaną jako dyskotekowe zagłębie. Większość klubów jest zamknięta/remontowana, ale trzy były czynne. Stanęliśmy na chwilę przed wejściem do jednego z nich, i po paru sekundach zostaliśmy oczywiście wciągnięci do środka przez kelnera-naganiacza. Ekipa 4 osób stanowiła dla nich jak się po chwili przekonaliśmy smakowity kąsek – wewnątrz świeciło pustkami. Wśród tych ledwo kilkunastu gości większość stanowili panowie, kobiety to jedynie: a) turystki, b) prostytutki.
Szybko się stamtąd ewakuowaliśmy z powrotem do tureckich knajp z muzyką „canlı„. Nie było tam co prawda dzikiego tłumu, ale różnica z dyskotekami była znaczna. Resztę wieczoru spędziliśmy w klubie Cello, zwanym klubem miłośników komunizmu, piliśmy piwo strzelając palcami i potrząsając ramionami. Było bardzo sympatycznie. Wniosek: miłośnicy klubowych szaleństw niech nie płaczą, nic nie tracicie.
(Zapomniałam dodać, że wyraźnie daje się odczuć brak towarzystwa: większość znajomych jest tu tylko w sezonie, w pracy, a potem wraca do swoich wiosek i wioseczek rozsianych po całej Turcji albo na studia. Ci, którzy tu na stałe mieszkają albo są wyraźnie rozleniwieni, albo nie mają pieniędzy – bo nie pracują. Wolą więc siedzieć w domach, oglądać telewizję albo lansować się na portalach typu facebook – taki lans nic nie kosztuje a może się opłacić w sezonie).

Można by się pokusić o stwierdzenie, że w związku z tym wszystkim w Alanyi jest nudno.
Ba, niektórzy są pewnie o tym przekonani.

Hm, być może macie rację.
W następnych notkach jednak przedstawię dowody (poparte zdjęciami) na to, że taki klimat i spokój ma swoje zalety. Można wreszcie sobie normalnie pożyć. No dobra, może troszkę po emerycku, ale za to jak przyjemnie.
Kto nie chce być katowany rajskimi i znów apetycznymi* widokami niech lepiej nie zagląda na bloga przez jakiś czas :)

*apetyczne dotyczą RACZEJ jedzenia. Chłopców się nie spodziewajcie. Nie ma czego oglądać – brak turystek, więc się nie stroją i nie żelują, a w uszy nie wkłuwają tych wszystkich kolczyków. Snują się po ulicach ze zbolałymi minami która to zbolałość na chwilę zamieniają się w żywe zainteresowanie, kiedy zobaczą jakieś młode ewidentnie yabancı (obce) kobiety…

Turcja
0
FacebookTwitterEmail
Skylar

Jestem Poznanianką, z wykształcenia kulturoznawcą. Chciałam mieszkać na Riwierze Francuskiej, zamieszkałam na Riwierze Tureckiej - w Alanyi. Bałam się mikrofonu - zostałam pilotką wycieczek. A blog, który 15 lat temu miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Mam dwóch polsko-tureckich synków, bloguję, instagramuję, prowadzę kanał Youtube. Obalam mity o Turcji i ułatwiam wakacje w tym kraju! Zapraszam do lektury i obserwowania!

Przeczytaj także

Turystyka w Turcji po koronawirusie – turecki plan

Jak joga zmieniła moje życie – także w...

Koronawirus w Turcji – jak Turcja chroni się...

Z Londynu do Marmaris – historia Asi i...

Podsumowanie roku 2019 – filmy z Turcji i...

Polacy w Izmirze – o polskiej rodzinie 'włóczykijów’

7 komentarzy

Anonymous 7 lutego 2009 - 17:22

Skylaar czekam z niecierpliwością na te pyszności. W poprzednim wpisie długo patrzyłam na ciasteczka i babeczki z truskawkami. A ta czekolada….

Pozdrawiam
Pariss

Coroner 7 lutego 2009 - 19:15

Jasne, że czkamy. Na słodkości w szególności gdyż płeć męska mnie nie interesuje :D

Tureckie słodkości są genialne, te nadziewane ciasteczka z małych cukierenek, te pyszne budynie… dobrze, że kilka do kraju przwiozłem, takich w proszku :)

4emkaa 7 lutego 2009 - 22:25

Sklyer miałam przejeść na dietę …ale jeszcze poczekam, się poślinię jak wrzucisz parę smakowitych zdjęć i dopiero potem zrobię sobie dietę

Agata 8 lutego 2009 - 11:34

hehhe czyli miałaś racje cisza i spokój opanował Alanyie :) czekam z niecierpliwością na zdjęcia pustej i cihej Alanyi :) buziak

a Twój facet mieszka teź w Alanyi?

Anonymous 8 lutego 2009 - 11:58

Skylar a moze troche zdjec morza srodziemnego?
pozdrawiam :)

Ula 9 lutego 2009 - 20:05

z niecierpliwością czekam na zdjęcia
fajny ten Twój blog
przynajmniej można pomarzyć że jest się w jakimś cieplejszym miejscu:)

dziobas 14 lutego 2009 - 19:42

Ech, biedni Turcy :).
Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić „cichej” Alanyi…

Comments are closed.

O mnie

Poznańska pyra. Kulturoznawca z wykształcenia. 17 lat temu trafiłam do sezonowej pracy w Alanyi. Spodobało mi się i zostałam pilotką wycieczek i rezydentką. A potem... zamieszkałam na stałe. Z mężem stworzyliśmy najlepsze polskie biuro podróży Alanyaonline.pl Mamy dwóch synów. A ten blog, który w 2005 roku miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Zapraszam też na Instagram i Youtube!

Sklep

  • Nieruchomości w Alanyi - wycieczka szyta na miarę 0,00 zł
  • Turcja. Półprzewodnik obyczajowy "Turcja. Półprzewodnik obyczajowy"
    Oceniono 5.00 na 5
    29,99 zł – 39,99 zł
  • Usługa przewodnicka - Stambuł alternatywny
    Oceniono 5.00 na 5
    649,00 zł

Tematy wpisów

Alanya alfabet Antalya Australia blog emigracja facet Turek Hiszpania jedzenie język turecki koronawirus książki kulinaria Malta Maroko muzyka obyczaje orhan podróżowanie pogoda Polska poradnik poradnik turysty porady praca rezydenta praca w Turcji praca w turystyce przepisy sport społeczeństwo Stambuł Stereotypy sława Turcja turystyka vlog wakacje Wschodnia Turcja wspomnienia wydarzenia wywiad wywiady związki święta życie w Turcji

Śledź mnie na FB

Facebook

Znajdziesz mnie też:

Facebook Instagram Linkedin Youtube Email

Kategorie wpisów

Cookies: Ta strona używa ciasteczek. Jeśli pozostaniesz na tej stronie, akceptujesz ich używanie. Polityka ciasteczek

mój Instagram

No any image found. Please check it again or try with another instagram account.
  • Facebook
  • Instagram
  • Linkedin
  • Youtube
  • Email

@2019 - TUR-TUR Agata Bromberek Wszelkie prawa zastrzeżone. Jeśli chcesz wykorzystać teksty lub zdjęcia, nawiązać współpracę, zapraszam do kontaktu. Szablon PenciDesign


Back To Top