Tur-tur Blog: Polka w Turcji
  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
Popularne na blogu
Boisz się jechać do Turcji? – krótki przegląd...
1: Komunikacja miejska w Alanyi
Jak zrozumieć Turka – 10 kulturowych nieporozumień
Internet na wakacjach w Turcji – poradnik turysty
Polka w tureckiej aptece – rozmowa z Agnieszką
Co zobaczyć w Alanyi?
Co zabrać na wakacje do Turcji – jak...
4: Turecka lista zakupów
Sklepy odzieżowe w Alanyi – gdzie kupować ciuchy?
Czy Turcy nas lubią?
Tur-tur Blog: Polka w Turcji

Największy polski blog o życiu, pracy i podróżach po Turcji. Od 2005 roku!

  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
0
Home TurcjaObyczaje WSZYSCY JESTEŚMY Z BURSY?
ObyczajeTurcjaŻycie w Turcji

WSZYSCY JESTEŚMY Z BURSY?

by Skylar 18 maja 2010
by Skylar 18 maja 2010

W niedzielę odbył się mecz piłki nożnej. Właściwie to dwa. Jak są dwa mecze, w tym samym czasie, do tego jeszcze o Mistrzostwo Turcji, to powoduje niekiedy lekkie zamieszanie.
A nawet całkiem ciężkie.

Czasami na tur-tur wspominałam co nieco o futbolu, skąd stali czytelnicy domyślili się pewnie, że fanką jestem, oj jestem. Uważam, że piłka nożna jest jednym z bardziej emocjonujących sportów na świecie :) Co prawda na regularne śledzenie meczy czasu ani możliwości nie mam, ale generalnie staram się orientować choćby w ważniejszych wydarzeniach. Ba, w Turcji długi czas futbolowo indyferentna, zostałam nakierowana przez jednego futbolowego maniaka znanego na łamach tutejszego bloga jako Król Pomarańczy… Od tego czasu jestem wierna następującej drużynie:

IMG_9781
Niedzielny dzień miał być triumfalny, Fener miał ogromne szanse na zwycięstwo. Mecz oglądaliśmy z kilkoma polskimi znajomymi w pełnym męskich okrzyków i testosteronu miejscu, wśród kibiców ubranych w koszulki przyszłego mistrza Turcji: w żółto-granatowe pasy. Pomiędzy nimi w trakci meczu przechadzał się wciąż jeden z typowych tureckich obrotnych sprzedawców „obnośnych”, których można znaleźć wszędzie – a to maszerował i nawoływał że sprzedaje herbatę, a to wracał znów z tacą zastawioną puszkami zimnego piwa, a to przechadzał się znów z ayranem czy wodą… pełny uniwersalizm :)

Tymczasem my, nabuzowani od emocji, śledziliśmy akcję na ekranie. Był remis, ale remis nie wystarczał do zwycięstwa, tym bardziej, że w równoległym meczu Bursaspor wygrywała z Besiktasem. Fenerbahce wciąż usiłowało strzelić bramkę Trabzonspor, które wytrwale się broniło. Wierzyłam w FB, uważałam, że skoro dopiero co Lech Poznań zdobył Mistrza, to zdobędzie go także moja turecka ulubiona drużyna…

Niestety. Strzał za strzałem, a piłka wciąż uparcie albo została odbijana przez bramkarza, albo nie trafiała w siatkę, albo trafiała prosto w słupek czy poprzeczkę… Jęki zawodu stały się coraz bardziej nerwowe. Turcy oczywiście wstawali przy każdej sytuacji podbramkowej, co zasłaniało nam pole widzenia. Pod koniec meczu po prostu rzucali się na podłogę, tudzież walili w nią pięściami – energia kumulowała się bez przerwy, wciąż nie znajdując ujścia…

Mecz już praktycznie się skończył, kiedy wśród kibiców, wściekłych, zawiedzionych, rozczarowanych – rozeszła się wiadomość, że Besiktas odrobił straty i zremisował z Bursaspor – oznaczałoby to, że Fener mimo przegranej zdobył tytuł Mistrza! Jak się okazuje, przez kilka sekund czy minut tak samo myślano również na stadionie. Ogarnęła nas wielka radość, rzuciliśmy się sobie nawzajem w ramiona, stres się skończył, zapalono race, wskoczono na stoły….

I nagle… co to pokazują na ekranie? Şampyon Bursaspor? Dlaczego piłkarze którzy całują się i płaczą ze szczęścia mają na sobie zielone koszulki? Musiała zajść jakaś gruba pomyłka…

Niedowierzanie, szok, a potem typowo po turecku ekspresowe opuszczanie lokalu, pora iść, nie ma co dłużej tego słuchać, dość, po prostu dość!
Na ulicach zaczęły się już objazdy trąbiących samochodów z rozpostartymi flagami Bursaspor, wrzaski radości… i skwaszone miny oraz złośliwe komentarze przegranych. Nagle okazywało się, że „wszyscy są z Bursy” (normalnie miasta dość nielubianego), gdyż w Turcji nie tylko ważne za kim się jest, ale i także przeciwko komu. Fani Besiktasu cieszyli się więc, że przegrali mecz, bo dzięki temu przegrało i Fenerbahce…

Weszliśmy do sklepu po piwo, aby odgonić smutki. Sprzedawca podejrzanie uśmiechnięty.
– Jestem z Bursy – pokazuje na telewizor
– To my nie kupujemy – żartujemy i udajemy, że chcemy się wycofać
– No wiem, że dla Was to smutne, ale ja się ciesze – sprzedawca nadal niezwykle uśmiechnięty – Smacznego piwa.
I na koniec jeszcze:
– Geçmiş olsun (czyli oby nam ten smutek jak najszybciej minął)

No, oby minął.
Mamy już wtorek, a fani Fenerbahçe wciąż pogrążeni w żałobie. Wolę nie myśleć jak się czuli ci, którzy nieopatrznie rozwinęli gigantyczne flagi nad ulicami PRZED feralnym meczem. Zaraz po pewnie pobiegli je zwinąć…

Oby do następnego roku. A wtedy..! Pogonimy tą Bursę i całą resztę! :)

Turcja
0
FacebookTwitterEmail
Skylar

Jestem Poznanianką, z wykształcenia kulturoznawcą. Chciałam mieszkać na Riwierze Francuskiej, zamieszkałam na Riwierze Tureckiej - w Alanyi. Bałam się mikrofonu - zostałam pilotką wycieczek. A blog, który 15 lat temu miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Mam dwóch polsko-tureckich synków, bloguję, instagramuję, prowadzę kanał Youtube. Obalam mity o Turcji i ułatwiam wakacje w tym kraju! Zapraszam do lektury i obserwowania!

Przeczytaj także

Boisz się jechać do Turcji? – krótki przegląd...

Jak zamieszkać w Turcji? 10 prostych kroków.

Turystyka w Turcji po koronawirusie – turecki plan

Jak joga zmieniła moje życie – także w...

Psycholog nad Bosforem – rozmowa z Małgorzatą

Koronawirus w Turcji – jak Turcja chroni się...

4 komentarze

Anonymous 18 maja 2010 - 19:41

Oj! Skylaar kogo pogonicie? Nie damy się :D W nastepnym roku na pewno Sampiyon Galatasaray, re re re ra ra ra ….;)
Ogladalam tez w necie i cieszylam sie jak glupia razem z Bursą, bo lepsze to niz FB :p

Pozdrawiam
Pariss

Aygul 19 maja 2010 - 11:18

hahaha :) Uwielbiam Ciebie czytać! I wyobrażam sobie to całe zamieszanie. Widziałam komentarze mojego własnego kibica i radość że fenerbahce przegralo, też jest za Galatasaray :)
Zostały mi 44 dni do wylotu :)
A wracając do zaczepienia Ciebie na ulicy, głupio mi było ;)

Anonymous 19 maja 2010 - 15:02

Jeśli chodzi o piłke nożną, to wbrew pozorom i nawet w barową, zimną, mokrą, obrzydliwą pogodę polscy kibice nie są odlegli od narodu tureckiego. Temperament, testosteron, skłonność do śpiewów, czynów heroicznych, no … może bez rzucania sie na podłogę, choć kto tam wie… ale czerwone race – i owszem. Wiem coś o tym, też jestem z Poznania. Widziałam, co sie działo, a nawet pośrednio brałam w tym udział. Dziękuję za ten malowniczy obrazek i zapewniam że czytam Cię nieustannie. A lata mijają…

pozdrawiam – zakochana w Turcji

skylar 23 maja 2010 - 11:21

Akurat z piłką nożną chyba większych różnic kulturowych nie ma – wszędzie na całym świecie te same emocje ;)
Kwestia jeszcze jak się reaguje „po” i co i jak się pije – bo tutaj to różnice spore występują niekiedy…
Pozdrawiam serdecznie także Panie z przeciwnych drużyn :-P Jeszcze zobaczycie :-P

Comments are closed.

O mnie

Poznańska pyra. Kulturoznawca z wykształcenia. 17 lat temu trafiłam do sezonowej pracy w Alanyi. Spodobało mi się i zostałam pilotką wycieczek i rezydentką. A potem... zamieszkałam na stałe. Z mężem stworzyliśmy najlepsze polskie biuro podróży Alanyaonline.pl Mamy dwóch synów. A ten blog, który w 2005 roku miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Zapraszam też na Instagram i Youtube!

Sklep

  • Nieruchomości w Alanyi - wycieczka szyta na miarę 0,00 zł
  • Turcja. Półprzewodnik obyczajowy "Turcja. Półprzewodnik obyczajowy"
    Oceniono 5.00 na 5
    29,99 zł – 39,99 zł
  • Usługa przewodnicka - Stambuł alternatywny
    Oceniono 5.00 na 5
    750,00 zł

Tematy wpisów

Alanya alfabet Antalya Australia blog emigracja facet Turek Hiszpania jedzenie język turecki książki kulinaria Malta Maroko muzyka obyczaje orhan podróżowanie pogoda Polska poradnik poradnik turysty porady praca rezydenta praca w Turcji praca w turystyce przepisy Ramazan sport społeczeństwo Stambuł Stereotypy sława Turcja turystyka vlog wakacje Wschodnia Turcja wspomnienia wydarzenia wywiad wywiady związki święta życie w Turcji

Śledź mnie na FB

Facebook

Znajdziesz mnie też:

Facebook Instagram Linkedin Youtube Email

Kategorie wpisów

Cookies: Ta strona używa ciasteczek. Jeśli pozostaniesz na tej stronie, akceptujesz ich używanie. Polityka ciasteczek

mój Instagram

No any image found. Please check it again or try with another instagram account.
  • Facebook
  • Instagram
  • Linkedin
  • Youtube
  • Email

@2019 - TUR-TUR Agata Bromberek Wszelkie prawa zastrzeżone. Jeśli chcesz wykorzystać teksty lub zdjęcia, nawiązać współpracę, zapraszam do kontaktu. Szablon PenciDesign


Back To Top