Minął dość duży kawał czasu od momentu, kiedy opublikowałam na blogu pomysł zwany „Tur-tur projektem„, a tu projektowej działalności ni widu, ni słychu. I wbrew pozorom, wcale nie dlatego, że nikt się nie zgłosił. Przeciwnie, projekt od początku spotkał się z dużym zainteresowaniem, a folderek z mailami, które otrzymałam nabierał i nabiera nadal coraz bardziej opasłych rozmiarów. Tymczasem na blogu pustki, a osoby które zgłosiły się do Projektu pewnie już zapomniały o nim całkowicie.
Tłumaczyć się nie będę – znacie mnie nie od dziś i wiecie, że w kwestii obiecanek-cacanek oraz tak zwanej „elastyczności czasu” Skylar przebiła już wszystkich kurortowych lovelasów razem wziętych…
Zamiast więc teoretyzowania, bicia się w piersi i marudzenia, pora na wyjaśnienia i konkrety.
Pomysł jeżdżenia po świecie z aparatem i notatnikiem i realizowania Projektu Tur-tur okazał się co prawda genialny (marzenie życia!), ale nierealny, co łatwo było przewidzieć. Po pierwsze czasy rezydentury i pracy sezonowej (a w związku z tym pracowania tylko latem) bezpowrotnie odeszły w odstawkę, czego w naiwności swojej nie do końca miałam świadomość. Nie mogę już sobie pozwolić na oderwanie się od rzeczywistości i 6 miesięcy wakacji. Po drugie – wiadomo – na takie projekty potrzeba pieniędzy, a żaden sponsor się nie zgłosił :)
Trzeba więc zmienić nieco zasady i nagiąć je do realiów. Z opcji „idealistycznej” nie rezygnuję, chcę aby była kolejnym etapem, oby wcześniej niż później. Póki co, jesli nie mogę się z Wami spotkać osobiście, zrobić Wam zdjęć (przynajmniej większości), porozmawiać twarzą w twarz – to chociaż wykorzystam do cna ten internet, jakikolwiek by nie był, ma swoje zalety :)
A zatem: przygotowałam 7 pytań do przeprowadzenia z chętnymi mini-wywiadów. Wysyłam je po otrzymaniu zgłoszenia na maila skylar @ tur-tur.pl. Na pytania odpowiadacie wedle chęci, gustu i możliwości: lakonicznie lub szczegółowo, tekstowo albo obrazkowo, jak Wam się podoba. Ważne, żeby było szczerze i zgodnie z ideą Tur-tur projektu (o projekcie dokładnie tutaj). Nadesłane odpowiedzi redaguję i koryguję według własnego uznania, ewentualnie dosyłam Wam pytania dodatkowe (jeśli coś mnie zainteresowało szczególnie), a po uzyskaniu Waszej autoryzacji i zgody na publikację umieszczam na blogu jako osobny wpis w ramach Projektu.
Uwaga, zastrzegam sobie prawo do opublikowania tylko wybranych zgłoszeń, natomiast na wszystkie maile odpowiadam bez wyjątku!
Osoby chcące się osobiście spotkać i uczestniczyć w foto-sesji i rozmowie proszone są o śledzenie lokalizacji w których przebywam (będę je zamieszczać na stronie projektu www.tur-tur.pl/projekt-tur-tur i aktualizować), aby było jasne kiedy i gdzie ewentualnie możemy się spotkać, jeśli Wam też będzie to pasowało).
W dalszym etapie, jak pisałam wcześniej, jeśli będzie taka możliwość (pracuję nad nią), zaproponuję tym samym bohaterom sesję zdjęciową (celem jest wystawa lub publikacja albumowo-książkowa). W 2014 roku będą się odbywały w Turcji i Polsce obchody 600-lecia nawiązania kontaktów dyplomatycznych pomiędzy tymi dwoma krajami. Myślę, że to dobra okazja, i dobry pretekst, by, obok wielu instytucji, twórców, firm, zaproponować także coś od siebie. Byłoby mi niezwykle miło, gdybyście Wy, Czytelnicy Tur-tur bloga i/lub zwolennicy tolerancji i szacunku dla tych dwóch kultur, dołączyli się do tych obchodów nie tylko myślą, ale i czynem :)
Miejcie więc to na uwadze, bo zapewniam, że będzie się działo!