Życie pisze przedziwne scenariusze. Kiedy zaczęłam interesować się Turcją i jej kulturą (po moich pierwszych przepracowanych sezonach), obiło mi się o uszy pojęcie „Ebru”, które wtedy wciąż wylatywało mi z głowy. Wiedziałam, że polega na malowaniu na wodzie i tworzeniu fantastycznych wzorów ale – Jak? W jaki sposób? Czym? – nie miałam pojęcia.
Pamiętam jak szukałam w Internecie rozmaitych warsztatów tej sztuki, ale nigdy nie było mi dane jej spróbować. Pojęcie „Ebru” wracało do mnie co jakiś czas i przypominało o swoim istnieniu. Podczas podróży po wschodzie goszczący nas w Diyarbakir Nurullah opowiadał nam, że chodzi na kurs Ebru i tam poznał swoją dziewczynę, potem jeszcze wysyłał mi mailem zdjęcia swoich prac. Ponad rok temu podczas wizyty w Polsce „rzutem na taśmę” zdążyłam na Turecki Weekend w poznańskim Muzeum Archeologicznym gdzie także odbył się pokaz Ebru.
A potem dowiedziałam się, że koleżanka, z którą pracowałam w tym samym biurze podróży, i z którą łączy mnie temat Turcji zajęła się profesjonalnie tworzeniem Ebru! Takiej okazji nie mogłam przegapić ;)
Najpierw jednak trochę teorii. Czym jest Ebru?
[Informacje ze strony www naszej dzisiejszej bohaterki, www.studioebru.pl]
„Sztuka Ebru jest pielęgnowana od setek lat na terenie Turcji. Powstała najprawdopodobniej w XIII wieku na obszarze Azji Środkowej (Turkiestan), a stamtąd Szlakiem Jedwabnym dotarła do Indii, Persji (Iranu) oraz Anatolii (Turcji). Pod nazwą turecki papier przedostała się również do Europy. (…) Turcy seldżuccy i otomańscy rozpowszechnili metodę Ebru stosując ją w kaligrafii i sztuce dekorowania i oprawiania książek oraz zdobienia oficjalnej korespondencji. Technika wykonywania Ebru była stopniowo udoskonalana i tak oto Turcja stała się głównym ośrodkiem jej rozwoju. Podobnie jak we wszystkich rodzajach klasycznej sztuki otomańskiej, tajniki Ebru przekazywane były adeptom przez ich mistrzów (…). Specyfiką tego rodzaju malarstwa jest jego niepowtarzalność. Raz powstały wzór nie jest możliwy do skopiowania (m. in. dlatego na obszarze Imperium Otomańskiego stosowano papier zabarwiony metodą Ebru do sporządzania wszelkiego rodzaju pism oraz dokumentów urzędowych). Farba bowiem w niewielkim stopniu, aczkolwiek nieustannie, porusza się na wodzie. Efekt końcowy zależy od sposobu przyrządzenia pigmentów i wody, temperatury i wilgotności powietrza, a nawet nastroju artysty. Niezwykle istotna przy tworzeniu jest pewna doza cierpliwości oraz lekka, a zarazem wprawna ręka Jako, że dawniej sztuka Ebru wykorzystywana była w charakterze narzędzia kaligrafów w centrach religijnych, mistycznych; znaczenie tej twórczości wykracza poza obszar tylko i wyłącznie znajomości techniki, czy umiejętności plastycznych artysty. Jest ona przede wszystkim powiązana z koncentracją, natchnieniem i kontemplacją.”
Poniżej rozmowa przeprowadzona przez mnie z Agnieszką Pawlak-Telgeren, która zdradza nieco tajników tworzenia tej sztuki.
Powiedz kilka słów o sobie, kim jesteś, czym się zajmujesz?
Ukończyłam kulturoznawstwo na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu i trochę przypadkiem związałam swój los z turystyką. Zaraz po studiach postanowiłam nieco „odpocząć” od Polski i wyjechać do Turcji w charakterze rezydenta. Było to jak skok na głęboką wodę – praca w obcym kraju, z dala od rodziny i przyjaciół – za to w doborowym towarzystwie polskich turystów spragnionych egzotycznych wakacji. Praca nie była lekka, ale za to interesująca i rozwijająca. Po kilku sezonach powróciłam do kraju i postanowiłam działać w turystyce bardziej stacjonarnie, czyli w biurze podróży przed komputerem.
Powrót do Polski nie oznaczał jednak dla mnie pożegnania się z wyjazdami zagranicznymi. Przy każdej wolnej chwili i odpowiednich funduszach, zamiast kupowania sobie szpilek czy drogich sukienek, pakuję walizkę i jadę w świat. Nie podróżuję jednak sama. Poza doświadczeniem zawodowym w Turcji zdobyłam bowiem serce przystojnego bruneta, który od trzech lat trwa przy moim boku jako ukochany mąż. Jest zapalonym motocyklistą, więc przy każdej lepszej okazji jeśli nie samolotem, podróżujemy jego wehikułem. Najczęstszym celem naszych eskapad jest oczywiście Turcja, nasz drugi dom, do którego zawsze chętnie wracamy.
Jak to się stało, że zainteresowałaś się tworzeniem ebru? Co Cię w tej sztuce zafascynowało?
Ze sztuką Ebru zetknęłam sie 7 lat temu podczas swojej pierwszej wizyty w Turcji. W związku z tym, że interesuję się sztuką, bywając za granicą, często odwiedzam lokalne galerie czy muzea. Będąc wtedy w Bodrum, udałam się na wystawę o obco brzmiącej nazwie Ebru Sanati. Artysta przy okazji wystawy swoich prac przeprowadzał pokaz tworzenia Ebru – niezwykły, nieprawdopodobny i magiczny. Urzekł mnie wtedy zarówno proces powstawania obrazów na wodzie, jak i przenoszenia ich z powierzchni wody na papier.
Jak wyglądała Twoja nauka: ile trwała, kto Cię uczył, jak wyglądają takie „lekcje”?
Sztuki Ebru uczyłam się indywidualnie w Stambule. Moim nauczycielem był Ali Sarac – uczeń mistrza Mustafy Duzgunmana (Duzgunman był jednym z najsłynniejszych twórców sztuki Ebru, skodyfikował on cały repertuar tradycyjnych wzorów Ebru). Nauka Ebru trwała kilka dobrych miesięcy od 2011 roku. Lekcje były intensywne, 5-6 godzin pracy dziennie i powtarzanie tych samych wzorów i motywów kilkanaście razy pod rząd.
Zakończyłam szkolenie w 2012 roku uzyskując tytuł nauczyciela malarstwa Ebru. Jednak nauka Ebru w zasadzie nigdy się nie kończy. Wiedza przekazywana jest z mistrza na ucznia, który następnie staje się mistrzem i uczy swoich adeptów, nie zaprzestając jednocześnie swojej pracy. Taki system nauki obecny we wszystkich rodzajach klasycznej sztuki otomańskiej pozwolił na zachowanie sztuki Ebru i jej ewoluowanie przez setki lat.
Czy było coś, co podczas nauki było dla Ciebie zaskoczeniem, okazało się inne od tego, czego się spodziewałaś?
Ebru na pierwszy rzut oka wydaje się mało skomplikowaną i bardzo przyjemną, relaksującą sztuką. Skrapianie wody farbą i kilka ruchów narzędziem tworzy piękne wzory. Gdy po raz pierwszy zasiadłam do swojej pracy pod czujnym okiem nauczyciela, wydawało mi się, że wszystko, co robię jest poprawne i zgodne z „wytycznymi”. Jakież było moje zdziwienie, gdy obraz po prostu całkowicie się nie udał! Okazało się bowiem, że trzeba nauczyć się pracy z farbą, która zachowuje się we właściwy sobie sposób. Tworzenie wzorów polega na „przeciąganiu” farb przy użyciu narzędzi, a to oznacza, że jakakolwiek korekta obrazu zmniejsza ilość farby i kurczy wzór…
Jak wygląda przygotowanie się do malowania? Czy są to specjalistyczne farby, płyny, pędzle?
Są to pigmenty ziemne, które w połączeniu z wodą oraz żółcią zwierzęcą uzyskują odpowiednią konsystencję oraz są w stanie utrzymać się na powierzchni wody. Przed każdym użyciem muszą być bardzo dokładnie mieszane. To, w jaki sposób „zachowają się” na powierzchni wody zależy nie tylko od ich przyrządzenia, ale również warunków atmosferycznych – temperatury i wilgotności powietrza. Woda, na której powierzchnię nanosimy farby, również wymaga przygotowania – łączy się ją z karagenem (substancją otrzymywaną ze sproszkowanych wodorostów) lub tragakantą (nektarem z krzewów traganka). Pędzle wykonywane są z włosia końskiego i drzewa różanego. Używa się ich do skrapiania wody i tworzenia w ten sposób np. tła obrazu. Wzory kwiatowe powstają natomiast przy użyciu narzędzi – szpilek, grzebieni, igieł. Wszystkie materiały potrzebne do tworzenia Ebru sprowadzam z Turcji.
Ile trwa takie „przygotowanie” materiałów?
Przygotowanie farb i wody zajmuje prawie cały dzień (zwłaszcza woda musi postać), z farbami różnie – można przygotować je w godzinę, można je robić cały dzień – wszystko zależy od warunków atmosferycznych i umiejętności wykonawcy. Ponadto po przygotowaniu farby powinny sobie postać i „odpocząć”.
Czy w Polsce Ebru jest znane? Jeśli tak, co Polacy – z Twoich obserwacji – wiedzą o Ebru, jak je kojarzą? Na jakie pytania najczęściej odpowiadasz?
Mimo iż historia Ebru sięga XIII wieku, w Polsce sztuka ta nie jest jeszcze znana. Słyszało o niej niewiele osób, co jest zaskakujące, gdyż Turcja stała się w ostatnich latach głównym celem turystycznym Polaków. Najczęstsze pytanie osób, które w jakimś stopniu zaznajomiły się już z tym tematem to: jak to robisz, że obraz z powierzchni wody przedostaje się na papier? Najlepszą odpowiedzią jest zademonstrowanie tworzenia Ebru. Po przeniesieniu wzoru na papier publiczność wspólnie wydaje okrzyk zachwytu.
Podczas naszej rozmowy wspominałaś o tym, że Ebru jest wymagające „psychologicznie” i dlatego ma także rolę uspokajającą, albo wręcz terapeutyczną. Powiedz coś więcej o tym.
Do malowania obrazów techniką Ebru potrzeba silnej koncentracji, spokoju i stabilnej ręki. Jakikolwiek stres czy zniecierpliwienie wpływa negatywnie na efekt końcowy. Do pracy najlepiej jest więc przystąpić z czystym umysłem. Malowanie jest procesem dość powolnym, wymaga płynnych spokojnych ruchów (zbyt częsty ruch podczas malowania powoduje osiadanie kurzu na farbach unoszących sie na powierzchni, co również jest widoczne na obrazach). Ebru zatem wycisza, co wpływa korzystnie na nasz stan ducha i umysłu. Nieprzypadkowo w czasach imperium otomańskiego sztukę tą stosowano w formie terapii w szpitalach.
Wiem, że uczyłaś Ebru dzieci. Jak sobie radzą w tej technice?
Przeprowadziłam pokaz Ebru oraz warsztaty dla dzieci w klasach I i II szkoły podstawowej. Zachwyciły się tą sztuką i z wielkim zapałem zabrały do wspólnej pracy. Oczywiście była potrzebna mała pomoc z mojej strony, aby lekko i wprawnie stworzyć wzory na powierzchni. Do Ebru trzeba podejść z ogromnym skupieniem i spokojem, z czym u dzieci bywa różnie. Liczyła się jednak dobra zabawa i efekt wspólnej pracy. Obrazy wyszły naprawdę fajne.
Jakie przedmioty można malować tą techniką? Wiem o obrazkach i pięknych jedwabnych szalach, czy można tą technikę zastosować szerzej?
Można ozdobić tą techniką przedmioty drewniane i ceramiczne o gładkich, lecz nie błyszczących powierzchniach (oszlifowane drewno i biskwitowa ceramika).
Gdzie i kiedy można się spotkać „oko w oko” z Tobą i Ebru? Jeśli ktoś chciałby spróbować, od czego powinien zacząć?
17 marca w ramach tegorocznej edycji festiwalu dla kobiet PROGRESSteron w Poznaniu odbędą się warsztaty sztuki Ebru, które będę prowadzić [link – kliknij]. Uczestniczki będą miały okazję zapoznać się z tajnikami tej sztuki i spróbować własnych sił. Tydzień później, czyli w dniach 23-24 marca podczas ostatniego weekendu festiwalu, odbędzie się kiermasz rękodzieła. Będzie można wówczas kupić gotowe obrazy, zakładki do książek czy kartki dekorowane skrawkami papieru zabarwionego tą metodą. Przeprowadzę również kilka pokazów sztuki Ebru. Osoby, które chciałyby rozpocząć swoją przygodę z Ebru zapraszam do kontaktu. Jako certyfikowany nauczyciel prowadzę warsztaty oraz kursy malarstwa, zarówno dla osób indywidualnych jak i małych grup. Służę fachową wiedzą i wszelkimi potrzebnymi materiałami.
1 comment
Wspanialy temat, bo i sztuka malowania na wodzie niesamowita,magiczna. Mialam szczescie, bedac w Kapadocji i spacerujac sobie poznym wieczorem uliczkami miasteczka -zobaczyc przez okno pracowni pewna artystke w trakcie tworzenia.Zaprosila nas do srodka i uchylila rabka tajemnicy powstawania obrazu.To bylo cudowne przezycie.
Gratuluje p. Agnieszce i podziwiam!
Comments are closed.