Tur-tur Blog: Polka w Turcji
  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
Popularne na blogu
Na co uważać w Turcji – krótki przegląd...
Nowe zasady wjazdu do Turcji od 1 czerwca...
Jak zrozumieć Turka – 10 kulturowych nieporozumień
Co zobaczyć w Alanyi?
4: Turecka lista zakupów
Co zabrać na wakacje do Turcji – jak...
Internet na wakacjach w Turcji – poradnik turysty
1: Komunikacja miejska w Alanyi
Turcja 2019: Jaką walutą płacić w Turcji?
Materiały do nauki języka tureckiego – ściąga
Tur-tur Blog: Polka w Turcji

Największy polski blog o życiu, pracy i podróżach po Turcji. Od 2005 roku!

  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
0
Home TurcjaObyczaje Bazarkowo
ObyczajeTurcjaŻycie w Turcji

Bazarkowo

by Skylar 17 stycznia 2014
by Skylar 17 stycznia 2014

Bazarki są super. Dotyczy to właściwie wszystkich bazarów na całym świecie, choć do tureckich mam ze zrozumiałych względów szczególną słabość. Świetne są też polskie, z tą kapustą kiszoną nakładaną drewnianymi szczypcami i paniami wołającymi do nas „Skarbeczku” albo „Złociutka”. Każdy ma swój urok, osobliwe zapachy, klimaty. Podczas bazarowania (najlepiej, dla pełnej satysfakcji, z wózeczkiem, aby nie dźwigać potem wszystkiego bez sensu), uaktywniają się w człowieku jakieś uśpione cechy łowcy. Macamy, szukamy, taksujemy wzrokiem, targujemy się, wybrzydzamy. Jednym słowem – polujemy. Niech się schowają nowoczesne, klimatyzowane supermarkety ze swoimi kodami kreskowymi i super-promocjami. Na bazarku mamy do czynienia z żywym człowiekiem; ba, z wieloma żywymi ludźmi: pchającymi się, napierającymi, krzyczącymi, wciskającymi się przed nami do kolejki. Owszem nie przeczę, czasem ma się ochotę uciec od ludzi i wiecznego gwaru, ale czasem… taki bazar przywraca nam wiarę w ludzkość.
Spacerując dziś po alanijskim (najsłynniejszym) bazarze piątkowym – cuma pazarı – przyuważyłam sprzedawcę simitów, który przechodzącym czterem dziewczynom w szkolnych mundurkach podarował cztery obwarzanki. Podarował! Obserwowałam sytuację od początku, widziałam jak dziewczyny taksują wzrokiem pachnące simity, a potem przechodzą dalej. Na co simitçi zawołał je aby zawróciły: No dalej, nie krępujcie się, bierzcie po jednym na osobę! Na tyle znam już tureckie zachowania, że nie pomyślałabym nawet o przyczynie takiej szczodrości a tym bardziej oczekiwaniu zapłaty. Jest wpisana w tutejszą kulturę, uważana jako coś normalnego.
To tak jak z częstowaniem herbatą. Dzielenie się i częstowanie jest w tureckiej kulturze czymś najbardziej naturalnym pod słońcem.
Kilka straganów dalej zatrzymałam się aby kupić pyszne, soczyste alanijskie pomarańcze. Kilogram – 1 lira. Załadowałam nieco ponad i sprzedawca podał kwotę 1,25. Ponieważ nie mogłam znaleźć 25 kuruszy, podałam sprzedawcy banknot 10-lirowy. Machnął ręką, oddał mi go prosząc o 1 lirę: Niech pani da to, co ma.
Po prostu, choć to przecież nie majątek – ani dla mnie, ani dla niego. I dorzucił: Smacznego!

A propos, na bazarach tureckich często możemy usłyszeć kiedy sprzedawcy życzą kupującym smacznego właśnie, albo mówią „Allah bereket versin”. Niech Bóg da obfitość. Brzmi pokrzepiająco, prawda?
Wszystko to powoduje, że trudno z takiego bazarku wyjść z tylko jedną torbą. Zazwyczaj wychodzi się tak, jak wszyscy inni – obładowanym jak osioł (lub wielbłąd). Nie sposób się oprzeć tej „obfitości” i zapachom. A jak do tego natkniemy się na gotowaną kukurydzę… to okaże się że tak właściwie to jesteśmy głodni!

Na koniec (przed zdjęciami) garść porad dla turystów, którzy wpadną na bazar w Alanyi:

– Na bazarze najbardziej warto kupować artykuły spożywcze i przyprawy oraz bakalie, a także sery, oliwki. Chińszczyznę spokojnie można sobie darować.
– Każda dzielnica, wioska i miasteczko mają swoje „dni bazarowe”. Zazwyczaj handlują wtedy ci sami sprzedawcy, przenosząc się z miejsca na miejsce. Jeśli przegapicie bazar jednego dnia, nadrobicie kolejnego – gdzie indziej ;)
– W przypadku owoców i warzyw targowanie jest raczej niemile widziane, ceny są wypisane przy towarach zazwyczaj od kilograma (Turcy mniej nie kupują). Biorąc dużą ilość możemy liczyć czasem na dodatkową „sztukę” w gratisie ;)
– Na bazarze bezwzględnie warto używać tureckich lir, a nie walut obcych!

IMG_8354Bazarowy ruch kobiet.

IMG_8348Mandalina czyli mandarynka a w tle zimowe szklarniane warzywka.

IMG_8357
Wiele stanowisk jest domeną kobiet – lubię kupować od nich właśnie, wspierając rodzinne interesy :)

IMG_8351
Tu rządzą panowie ;) Po lewej w szarawarach i jasnej koszuli – prawdziwy bazarowy elegant.

IMG_8350
– Krysia, kupmy trochę pomarańczy.
– Nie pomarańczy Józiu, pomarańcz!

IMG_8347
Hurma – dziwne stworzenie, które w mniej efektownych postaciach widziałam w innych krajach śródziemnomorskich. Skórkę ma trochę jak pomidor, miąższ jak kiwi (tylko czerwone). Wikipedia mówi, że oryginalnie pochodzi z Chin, a w Polsce nazywa się toto: kaki. Właściwie nie wiadomo o co chodzi, ale warto spróbować. Owoce pojawiają się w sprzedaży jesienią i zimą.

IMG_8346
Rada osiedlowa.
IMG_8342
Pani dyniowa. Kawałki dyni czyli bal kabaği można kupić już pociosane i obrane, i kombinować z przysmakami: zupa dyniowa, ciasto dyniowe (to tak z europejska) albo dynię na słodko czy z piekarnika albo z warzywami i soczewicą (z turecka).

IMG_8339
Smacznego!

Możecie jeszcze poczytać co pisałam kiedyś o bazarowych urokach w Alanyi tutaj,
a relacja z wizyty na jednym ze bazarów stambulskich znajduje się tutaj.

Turcja
0
FacebookTwitterEmail
Skylar

Jestem Poznanianką, z wykształcenia kulturoznawcą. Chciałam mieszkać na Riwierze Francuskiej, zamieszkałam na Riwierze Tureckiej - w Alanyi. Bałam się mikrofonu - zostałam pilotką wycieczek. A blog, który 15 lat temu miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Mam dwóch polsko-tureckich synków, bloguję, instagramuję, prowadzę kanał Youtube. Obalam mity o Turcji i ułatwiam wakacje w tym kraju! Zapraszam do lektury i obserwowania!

Przeczytaj także

Na co uważać w Turcji – krótki przegląd...

Turystyka w Turcji po koronawirusie – turecki plan

Jak joga zmieniła moje życie – także w...

Psycholog nad Bosforem – rozmowa z Małgorzatą

Koronawirus w Turcji – jak Turcja chroni się...

Z Londynu do Marmaris – historia Asi i...

2 komentarze

Stacha 29 stycznia 2014 - 01:34

Czy mogłabyś napisać gdzie dokładnie odbywają się takie targi w poszczególnych dniach.
Zresztą fajnie by było, gdybys napisała obszerniejszy wpis na temat bazarów, gdzie (dzielnica), jakiego dnia, nie tylko o tych warzywnych, ale i o tych „tekstylnych”, wiem, wiem, tandeta tam sama ;) ale uwielbiam klimat bazarów, lubię spacerować, ogladać, smakować i wąchać, na te „markowe” ciuszki tez lubię popatrzeć, niektóre są tak kosmiczne, fajnie, bo uśmiech sam wchodzi na usta.
Odliczam dni do wyjazdu do Alanyi, to już chyba uzależnienie, bo muszę być choć raz w roku :))

Skylar 3 lutego 2014 - 00:33

Dzięki za pomysł, chętnie napiszę o bazarkach więcej :) Muszę tylko dokładnie sprawdzić co gdzie i kiedy się odbywa :) Pozdrawiam!

Comments are closed.

O mnie

Poznańska pyra. Kulturoznawca z wykształcenia. 17 lat temu trafiłam do sezonowej pracy w Alanyi. Spodobało mi się i zostałam pilotką wycieczek i rezydentką. A potem... zamieszkałam na stałe. Z mężem stworzyliśmy najlepsze polskie biuro podróży Alanyaonline.pl Mamy dwóch synów. A ten blog, który w 2005 roku miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Zapraszam też na Instagram i Youtube!

Sklep

  • Nieruchomości w Alanyi - wycieczka szyta na miarę 0,00 zł
  • Turcja. Półprzewodnik obyczajowy "Turcja. Półprzewodnik obyczajowy"
    Oceniono 5.00 na 5
    29,99 zł – 39,99 zł
  • Usługa przewodnicka - Stambuł alternatywny
    Oceniono 5.00 na 5
    649,00 zł

Tematy wpisów

Alanya alfabet Antalya Australia blog emigracja facet Turek Hiszpania jedzenie język turecki koronawirus książki kulinaria Malta Maroko muzyka obyczaje orhan podróżowanie pogoda Polska poradnik poradnik turysty porady praca rezydenta praca w Turcji praca w turystyce przepisy sport społeczeństwo Stambuł Stereotypy sława Turcja turystyka vlog wakacje Wschodnia Turcja wspomnienia wydarzenia wywiad wywiady związki święta życie w Turcji

Śledź mnie na FB

Facebook

Znajdziesz mnie też:

Facebook Instagram Linkedin Youtube Email

Kategorie wpisów

Cookies: Ta strona używa ciasteczek. Jeśli pozostaniesz na tej stronie, akceptujesz ich używanie. Polityka ciasteczek

mój Instagram

No any image found. Please check it again or try with another instagram account.
  • Facebook
  • Instagram
  • Linkedin
  • Youtube
  • Email

@2019 - TUR-TUR Agata Bromberek Wszelkie prawa zastrzeżone. Jeśli chcesz wykorzystać teksty lub zdjęcia, nawiązać współpracę, zapraszam do kontaktu. Szablon PenciDesign


Back To Top