Tur-tur Blog: Polka w Turcji
  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
Popularne na blogu
Boisz się jechać do Turcji? – krótki przegląd...
1: Komunikacja miejska w Alanyi
Jak zrozumieć Turka – 10 kulturowych nieporozumień
Internet na wakacjach w Turcji – poradnik turysty
Polka w tureckiej aptece – rozmowa z Agnieszką
Co zobaczyć w Alanyi?
Co zabrać na wakacje do Turcji – jak...
4: Turecka lista zakupów
Sklepy odzieżowe w Alanyi – gdzie kupować ciuchy?
Czy Turcy nas lubią?
Tur-tur Blog: Polka w Turcji

Największy polski blog o życiu, pracy i podróżach po Turcji. Od 2005 roku!

  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
0
Home Polska vs. Turcja O obcinaniu ręki lub palców
Polska vs. TurcjaŻycie w Turcji

O obcinaniu ręki lub palców

by Skylar 21 kwietnia 2014
by Skylar 21 kwietnia 2014

Nawet nie pytajcie jak mijają mi Święta i ostatnie tygodnie. Raz, że w pracy (sezon już rozpoczęty przecież), dwa, że w Wielką Noc z klatki schodowej budynku, w którym mieszkamy skradziono mój ukochany rowerek!

To by było na tyle, jeśli chodzi o naiwne zaufanie, jakim darzyłam turecki naród. Ponieważ jak dotąd, przez blisko 9 lat związków z Turcją nie zginęło mi ani nie zostało ukradzione nic (dla porównania: w Polsce mam wiele traum w kwestii kradzieży), byłam pewna, że jest tu  i n a c z e j. I na pewno jest – w jakiś sposób – inaczej. Społeczna tolerancja dla różnych chamskich zachowań jest dużo niższa, i dlatego generalnie na ulicach można czuć się bezpieczniej niż w Polsce. W sytuacji jakiegoś ewentualnego zagrożenia Turcy od razu interesują się, reagują, pytają co się dzieje, starają się pomóc. Dotyczy to zwykłych przechodniów na ulicy. Byłam tego świadkiem wiele razy (jako obserwatorka), i na tej podstawie wysnułam takie wnioski. W tym kontekście bywa, że śmieję się z nieśmiałych pytań niektórych: „Czy nie boisz się mieszkać w Turcji”?
Nie, nie boję się, i nigdy nie bałam – zarówno mieszkać, pracować, jak i podróżować po Turcji.

Z kradzieżami to w ogóle wydaje mi się jest generalnie inaczej. Zaczynając nawet od samej religii, kradzież cudzej własności w islamie jest bardzo drastycznie piętnowana, abstrahując od tego przysłowiowego obcinania ręki czy palców złodziejowi (które się ponoć kiedyś stosowało w krajach szariatu), jest piętnowana społecznie. Dla Polaków to może nie ma większego problemu (znaczenie słowa „wstyd” nie ma takiej siły jak tureckie „ayıp”), ale dla Turka owszem. Podobnie jak „ahlak” czy „terbiye” (obyczajność, moralność, przyzwoitość). Powiedzieć komuś „wstyd” – to już waży sporo. Może to jedna z moich naiwnych teorii, ale w Turcji być może z tego powodu mniej jest takiego zwykłego chamstwa i ulicznej agresji (Stambułu nie biorę pod uwagę, bo to miasto z samego rozmiaru podpada pod inne psychologiczne i socjologiczne kategorie).
W Alanyi, mieście niewielkim (oficjalnie 100 tys. mieszkańców, dwa razy tyle w sezonie) bądź co bądź narażonym na rozmaite wynaturzenia z powodu napływu „łatwej gotówki” w kieszeniach, rękach i głowach turystów z całego świata, i tak jest nieźle.
Zgubiłam kiedyś telefon w dolmuszu – wysunął mi się z kieszeni spodni (w czasach kiedy telefony jeszcze mieściły się do kieszeni damskich spodni). Zorientowałam się po jakiejś półgodzinie. Dzwoniłam na niego z drugiej komórki i wciąż był sygnał, co dawało nadzieję ;) Po ponad godzinie (dolmusz w tym czasie zrobił jedno kółko przez miasto i wrócił na pętlę) czekałam na niego na przystanku i kierowca przekazał telefon do tak zwanych rąk własnych. Okazało się, że nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że telefon leży na siedzeniu, ale wręczył mu go ktoś z pasażerów, mówiąc że uparcie dzwoni i ktoś chyba zgubił…
Druga sytuacja z telefonem: zostawiłam go w kawiarni, pełnej ludzi, na fotelu. Kiedy cofnęłam się w panice po parunastu minutach telefon czekał na mnie w kasie, przekazał go kelner czy ktoś z następnych klientów – nie wiem. Najważniejsze, że był.
Do tego dochodzą wszystkie inne, pomniejsze sytuacje które dają pełen obraz społecznego zaufania: zostawianie torby czy zakupów w samochodzie (w głowie włącza się wielki migający alarm pod tytułem „ŹLE, ŹLE, ŹLE”), na czas pójścia do restauracji. Zostawianie zakupów przy wejściu do większego sklepu, żeby nie chodzić z torbami (często zauważam to w Alanyi przy drzwiach sklepów odzieżowych). Albo wkładanie zakupów do koszyka mojego ś.p. roweru i pójście np. do banku. I zdziwieni turyści, kiedy na wycieczkach zapominają czapek, telefonów, aparatów, butów, zabawek dziecięcych – i  w wielu przypadkach wszystko się znajduje i spokojnie wraca do właścicieli.
I do tego jeszcze: restauracje na noc zostawiające stoliki i krzesła na ulicy. Wystawianie przed sklepy koszy czy wieszaków z przecenami. Zostawianie straganów bazarowych pod opieką „kolegi obok”, podczas gdy właściciel idzie na przerwę. Właściciele butików, rowerów, motorów – z naszej polskiej perspektywy tak niefrasobliwi, albo raczej głupi – zostawiający tak zwane wszystko na tak zwanym widoku. I polscy turyści, którzy widząc w naszym biurze leżący na fotelu (rzucony niedbale przez K.P.) portfel, kluczyki do auta czy telefon – podpowiadają „niech to Pani gdzieś odłoży, bo zmieni właściciela”. Trudno im wtedy wytłumaczyć że nie, jakoś tej niedbałości u Turków nie można wyplenić, tej niefrasobliwości, tego zaufania jakim obdarzają drugiego człowieka (czy raczej całe „toplum” – społeczeństwo). Oni nie zrozumieją naszej perspektywy, tego strachu żeby „uważać, bo coś ukradną”.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli: nie chcę tu powiedzieć, że w Turcji kradnie się mniej, albo że ludzie są lepsi. Mam bardziej na myśli to, że Turcy nie boją się reagować, bo bardziej ufają sobie nawzajem, a raczej społecznemu ogółowi. Podczas gdy my wciąż oczekujemy złodzieja i czujemy się przez tego złodzieja sterroryzowani (bo zawsze może się pojawić), chowając wszystko i wszędzie zabezpieczając, Turcy zostawiają na widoku i mówią: złodziej? Jak go znajdę to spiorę tak, że pożałuje! – i złodziej to wie :)

Z drugiej strony potwierdza się inna teoria, że zarówno dobrzy ludzie, jak i źli ludzie, na całym świecie są tacy sami. Zło czy dobro nie ma ani koloru skóry, ani narodowości, ani wyznania czy specyficznego kształtu nosa. Grzęźnie i kiełkuje w człowieku jak jakaś bakteria i oto – dzyń dzyń! – w Wielkanocną Niedzielę idąc z K.P. na uroczyste śniadanie przygotowane przez mieszkającą tu Polonię okazuje się, że rowerka, rumaczka mojego, po prostu nie ma.

I ten wpis niech ku pamięci rowerka, rumaczka mojego, będzie.

obyczajeStereotypy
0
FacebookTwitterEmail
Skylar

Jestem Poznanianką, z wykształcenia kulturoznawcą. Chciałam mieszkać na Riwierze Francuskiej, zamieszkałam na Riwierze Tureckiej - w Alanyi. Bałam się mikrofonu - zostałam pilotką wycieczek. A blog, który 15 lat temu miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Mam dwóch polsko-tureckich synków, bloguję, instagramuję, prowadzę kanał Youtube. Obalam mity o Turcji i ułatwiam wakacje w tym kraju! Zapraszam do lektury i obserwowania!

Przeczytaj także

Jak zamieszkać w Turcji? 10 prostych kroków.

Turczynka, która pokochała Polaka – rozmowa z Merve

Jak joga zmieniła moje życie – także w...

Koronawirus w Turcji – jak Turcja chroni się...

Z Londynu do Marmaris – historia Asi i...

Podsumowanie roku 2019 – filmy z Turcji i...

2 komentarze

Krotka 21 kwietnia 2014 - 13:43

Przypomina mi sie sytuacja z Alanyi ze sklepu mojego meza, do zamawiania herbaty dla przychodzacych do nas klientow uzywa sie krotkofalowek, takich jak zestawy walkie-talkie, ktorymi bawi sie mlodziez, wiec male zgrabne plastikowe urzadzenia z krotka antenka. Przychodza do sklepu Polacy i slysze jak rozmawiaja miedzy soba – „zobacz, zostawili tu telefon, pewnie chca sprawdzic, czy wezmiemy” ;) a odnosnie rzeczy ginacych we wlasnym sklepie, maz nieopatrznie zostawil na widoku niegdys telefon i komus sie przydal, wiec losu kusic nie nalezy, od tamtej pory czy porfel czy telefon jednak chowa do zamykanej na klucz szuflady :)

Patka 28 kwietnia 2014 - 15:22

Mnie na początku strasznie zdziwiło pozostawianie wystawionych towarów przed sklepami, które przykrywa się jedynie jakimiś kocami albo wiszące przy suficie sklepów torby i torebki… pytając właścicieli czy nie boją się, że ktoś może się pokusić o kradzież odpowiadali zdziwieni „Przecież mamy kamery” :)

Comments are closed.

O mnie

Poznańska pyra. Kulturoznawca z wykształcenia. 17 lat temu trafiłam do sezonowej pracy w Alanyi. Spodobało mi się i zostałam pilotką wycieczek i rezydentką. A potem... zamieszkałam na stałe. Z mężem stworzyliśmy najlepsze polskie biuro podróży Alanyaonline.pl Mamy dwóch synów. A ten blog, który w 2005 roku miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Zapraszam też na Instagram i Youtube!

Sklep

  • Nieruchomości w Alanyi - wycieczka szyta na miarę 0,00 zł
  • Turcja. Półprzewodnik obyczajowy "Turcja. Półprzewodnik obyczajowy"
    Oceniono 5.00 na 5
    29,99 zł – 39,99 zł
  • Usługa przewodnicka - Stambuł alternatywny
    Oceniono 5.00 na 5
    750,00 zł

Tematy wpisów

Alanya alfabet Antalya Australia blog emigracja facet Turek Hiszpania jedzenie język turecki książki kulinaria Malta Maroko muzyka obyczaje orhan podróżowanie pogoda Polska poradnik poradnik turysty porady praca rezydenta praca w Turcji praca w turystyce przepisy Ramazan sport społeczeństwo Stambuł Stereotypy sława Turcja turystyka vlog wakacje Wschodnia Turcja wspomnienia wydarzenia wywiad wywiady związki święta życie w Turcji

Śledź mnie na FB

Facebook

Znajdziesz mnie też:

Facebook Instagram Linkedin Youtube Email

Kategorie wpisów

Cookies: Ta strona używa ciasteczek. Jeśli pozostaniesz na tej stronie, akceptujesz ich używanie. Polityka ciasteczek

mój Instagram

No any image found. Please check it again or try with another instagram account.
  • Facebook
  • Instagram
  • Linkedin
  • Youtube
  • Email

@2019 - TUR-TUR Agata Bromberek Wszelkie prawa zastrzeżone. Jeśli chcesz wykorzystać teksty lub zdjęcia, nawiązać współpracę, zapraszam do kontaktu. Szablon PenciDesign


Back To Top