Dzisiaj Projekt Tur-Tur z tematu, którego jak dotąd nie poruszałam na blogu zbytnio – pewnie dlatego, że wolę nie mówić o tym, na czym się nie znam :) Oddaję więc głos specjalistce, którą miałam okazję poznać kilka lat temu w Turcji. Zapraszam do lektury mojej rozmowy z Anią Walaszek-Çoban, aplikantką adwokacką współpracującą z kancelariami w Warszawie i Stambule, konsultantką Polsko-Tureckiej Izby Gospodarczej, blogerką.
Czym zajmujesz się w swojej działalności najczęściej?
Są to głównie sprawy gospodarcze związane ze spółkami, umowami handlowymi, zobowiązaniami, a często ich nie wykonywaniem. W zakresie mojej działalności jest też prawo pracy, zamówienia publiczne, ostatnio tez rozwody i prawo rodzinne, alimenty.
Sprawy gospodarcze to ciekawe tematy, w których warto zdobyć wiedzę wcześniej, zanim jako firma nawiążemy współpracę z tureckim partnerem. Przyznam szczerze że sama swego czasu miałam problem z dostępem do rzetelnych informacji na temat np. zakładania firmy w Turcji. Jesteś w stanie powiedzieć w skrócie jak np. obcokrajowiec może założyć w Turcji działalność? Pomagasz w czymś takim?
Pomagam zakładać spółki przede wszystkim dla zagranicznych inwestorów. Faktycznie nie ma za dużo ogólnodostępnych informacji na ten temat w internecie. Ja sama musiałam przeczytać i opracować kilka aktów prawnych żeby zdobyć wiedzę na ten temat. Na pewno jeśli cudzoziemiec chce prowadzić zwykłą działalność gospodarczą, czy w formie spółki osobowej czy kapitałowej i w związku z tym zamierza uzyskać zezwolenie na pobyt na terytorium Turcji, można to uzyskać po spełnieniu określonych wymagań. Są jednak one często trudne do spełnienia nawet przez duże spółki, które chcą inwestować na terytorium Turcji albo realizują konkretne projekty i zlecenia. Niestety zmiana kodeksu handlowego w Turcji, która teoretycznie ułatwiła inwestowanie cudzoziemcom nie poszła w parze ze zmianami innych aktów prawnych. Wręcz mam wrażenie, że procedura otrzymania zezwolenia na pracę została zaostrzona.
A czy pomagasz też nawiązać kontakty firmom polskim i tureckim? Kim są Twoi klienci? Duże, czy małe firmy, z jakich branż? W jaki sposób nawiązuje się współpracę?
Zgodnie z zasadami etyki adwokackiej nie mogę zajmować się pośrednictwem handlowym. Z mojego doświadczenia jednak wynika, że najwięcej kontaktów zawieranych jest w czasie targów i misji gospodarczych. Na pewno mogę tutaj przestrzec przed osobami i firmami, które same zgłaszają się mailowo. Przed wysłaniem im jakichkolwiek pieniędzy, czy to pierwszy czy kolejny raz, warto sprawdzić, czy dany podmiot w ogóle istnieje. W Turcji kontakty handlowe nawiązuje się przede wszystkim w czasie osobistych spotkań. Turcy nie są specjalnie entuzjastycznie nastawieni do zawierania umów, ale jednak warto to zrobić przy większych inwestycjach, po to chociażby, aby ustalić prawo i sąd właściwe w razie ewentualnego sporu. Moimi klientami są osoby fizyczne oraz spółki z różnych gałęzi przemysłu, jak również z branży tekstylnej, IT, energetycznej. Z kolei na terytorium Polski zajmuję się kompleksową obsługą przedsiębiorców tureckich przede wszystkim małych i średnich z bardzo różnych branż.
Niestety jednak niektórzy zgłaszają się do Ciebie dopiero w razie problemów z zagranicznym partnerem. Jakiego rodzaju są to problemy i jak zazwyczaj się je rozwiązuje?
Niestety często zgłaszają się spółki, które zostały już oszukane. Są to najczęściej przypadki, kiedy nie zostało sprawdzone czy dana spółka istnieje, kto jest uprawniony do jej reprezentacji, wysłano pieniądze na konta w innych krajach i nie wydawało się to podejrzane. Stąd też ja zawsze na konferencjach i seminariach, w których biorę udział polecam, że warto zainwestować chwilę i jakaś kwotę w sprawdzenie spółki, zanim wyśle się do niej pieniądze. I to chodzi zarówno o spółki, z którymi prowadzi się już jakiś czas interesy – bo nie wiadomo, co i kiedy może się zdarzyć, jak i nowo zawiązane kontakty biznesowe. Zdarza się, że ktoś pokazuje towar w nie swoich magazynach, podaje się za prezesa spółki. Czasami sprawy sięgają nawet kilkuset tysięcy euro. Wtedy wdrażamy procedurę windykacyjną. Czasami postępowanie trwa szybko, spółka turecka uznaje dług i zaczyna go spłacać. Czasami jednak jest tak, że spółka już wyprowadza albo wyprowadziła majątek i takie postępowania mogą trwać nawet parę lat, zanim uda się cokolwiek odzyskać.
Warto więc o tym pamiętać, zawczasu być ostrożnym i dokładnie sprawdzić z kim zamierzamy nawiązać współpracę lub skorzystać z profesjonalnej pomocy. A pytając bardziej ogólnie, na podstawie Twoich obserwacji: czy według Ciebie współpraca polsko-turecka się rozwija, jakie są perspektywy?
Prawie 3 lata zajmuję się obsługą prawną związaną ze stosunkami polsko-tureckimi i widzę coraz większe ożywienie. Turcja to bardzo atrakcyjny rynek dla polskich przedsiębiorców – 80 mln młodego społeczeństwa, dynamicznie rozwijająca się gospodarka, możliwość ekspansji przez Turcję na Bliski Wschód. Polscy przedsiębiorcy, którzy chcą inwestować w Turcji działają przy pomocy Polsko-Tureckiej Izby Gospodarczej albo na własną rękę. W Turcji jest obecnych coraz więcej polskich marek i wiem, że będzie ich coraz więcej.
Czy możesz podać jakieś ciekawe przykłady polsko-tureckich inwestycji? Jakie firmy tureckie działają w Polsce, albo odwrotnie, polskie działające w Turcji? Osobiście zauważyłam ich w Polsce coraz więcej (np. popularna marka odzieżowa LC Waikiki), a i w Turcji namnożyło się polskich marek…
Jedną z najbardziej znanych inwestycji w Polsce realizowanych przez podmiot turecki była oczywiście budowa drugiej linii metra w Warszawie przez spółkę Gulermak. Wiem, że ta spółka zainteresowała się Polską na dłużej i na pewno jeszcze będzie obecna na polskich rynku budowlanym. Jest również Beko, która doskonale sobie radzi na polskim rynku, choć myślę, że nie wszyscy wiedzą, że to turecka spółka. Natomiast polskie spółki w Turcji to Inglot, który przebojem wkroczył na cały Bliski Wschód, dostępne w prawie każdym tureckim sklepiku soczki „Kubuś” (po turecku „Tedi”) czyli spółka Maspex z Wadowic. Jestem pewna, że wkroczy ona niedługo z jeszcze innymi swoimi produktami na tamtejszy rynek. Wszyscy, którzy mieszkają w Turcji mogą się natknąć na polskie kosmetyki, jak Ziaja, Bielenda, Dr Irena Eris czy na polską markę CCC albo dziecięcą SMYK. To tylko wierzchołek góry, ponieważ bardzo wiele spółek związanych z hutnictwem, górnictwem oraz przemysłem ciężkim inwestuje w Turcji.
Muszę też poruszyć temat nie-biznesowy ale bardzo istotny. Zwiększa się ilość polsko-tureckich małżeństw i coraz więcej dzieci rodzi się z takich mieszanych związków. Niestety jak wiemy nie zawsze wspólna przyszłość rozwija się zgodnie z marzeniami. I tu moje pytanie: jak wygląda sprawa z rozwodami par polsko-tureckich, albo opieka nad dziećmi? Wiem że to złożony temat, ale może możesz nam go w skrócie przybliżyć?
Temat rozwodów, alimentów i opieki nad dziećmi w obu krajach jest dosyć długi i obszerny. Postaram się przedstawić go w skrócie. W przypadku rozwodu, jeśli małżeństwo zostało zarejestrowane i w Polsce i w Turcji (umiejscowienie aktu małżeństwa) należy przeprowadzić postępowanie rozwodowe zarówno w Polsce jak i w Turcji – nie ma umowy pomiędzy naszymi krajami w zakresie uznawania tych orzeczeń przez sądy. Możliwe jest jednak przeprowadzenie na terytorium Turcji postępowania w tym zakresie, po uzyskaniu prawomocnego orzeczenia w Polsce, przez pełnomocnika – najszybciej jeśli pełnomocnictwo udzielone jest przez obie strony. Jeśli przeprowadza się postępowanie w Turcji (bez uprzedniego postępowania w Polsce), w przypadku orzeczenia rozwodu osoba, z której winy nastąpił rozpad pożycia jest zobowiązana do zapłaty odszkodowania drugiej stronie. Kobietom, które nie były winne rozpadu małżeństwa przysługują od byłego męża alimenty i to niezależnie, czy pracują czy nie.
Z kolei temat opieki nad dziećmi jest skomplikowany i często napawa, zwłaszcza kobiety, strachem. Zarówno w Polsce, jak i w Turcji, w większości przypadków, sprawowanie opieki nad małoletnimi dziećmi powierzane jest matce. Generalnie, najważniejszą różnicą pomiędzy Polską, a Turcją w tym zakresie, jest w przypadku zamieszkiwania dziecka małoletniego na terytorium Turcji, że rodzic obywatel Turcji, może bez przeprowadzania jakiegokolwiek postępowania sądowego, zgłosić na policji brak swojej zgody na opuszczenie przez dziecko terytorium Turcji. Uregulowanie opieki nad małoletnimi dzieckiem jest obligatoryjne zarówno w przypadku orzeczenia rozwodu w Turcji, jak i w Polsce. W Polsce i w Turcji, dziecko ma prawo do otrzymywania alimentów od rodzica, z którym nie zamieszkuje.
Skąd zainteresowanie tematyką turecką? Dlaczego zajęłaś się akurat tego typu działalnością prawniczą?
Z Turcją jestem związana ze względów osobistych. Mieszkałam tam prawie 3 lata, znam język, kulturę i obyczaje biznesowe i z czasem zobaczyłam swój potencjał w zakresie obsługi polskich przedsiębiorców chcących inwestować w Turcji, jak i tureckich w Polsce. Nie wszyscy tureccy przedsiębiorcy władają biegle językiem obcym, a nawet jeśli – zawsze łatwiej skomplikowane kwestie prawne wytłumaczyć im po turecku. Z drugiej strony polscy przedsiębiorcy muszą zdawać sobie sprawę z odmienności tureckiej kultury biznesowej, bez znajomości której bardzo ciężko się im w Turcji odnaleźć. Brak należytego rozpoznania rynku oraz przepisów prawnych, bardzo często skutkuje stratami, które następnie, tak jak pisałam wcześniej, nie zawsze łatwo jest odzyskać.
No właśnie, spora odmienność biznesowej kultury to coś co sama zauważyłam pracując w Turcji… Czy możesz podać jakieś własne obserwacje odnośnie tego jak robią „interesy” Turcy a jak Polacy? Jak różnimy się w tej kwestii i jak podchodzimy do biznesu?
Tureccy biznesmeni wolą się zawsze spotkać osobiście, wypić wspólnie herbatę i porozmawiać – dla nich ważne jest dobrze poznać kontrahenta. Tak jak wspomniałam wcześniej kwestie formalne są dla nich drugoplanowe. Poza tym Turcy są przyzwyczajeni do pracowania do wieczora i w weekendy, co może być dla Polaków zaskoczeniem – dla mnie telefon od tureckiego klienta w weekend albo późno wieczorem jak również wcześnie rano to standard. Polscy przedsiębiorcy muszą na pewno być bardziej zdecydowani w kontaktach z Turkami w kwestiach formalnych, bo niestety często osoba, z którą wypiło się kilka herbat i uzgodniło szczegóły, może okazać się nieuprawniona do reprezentacji i składania oświadczeń woli.
Na koniec powiedz jeszcze jak można uzyskać pomoc prawną w sprawach, które tutaj wspomniałyśmy. Z kim powinniśmy się kontaktować zakładając np. działalność gospodarczą albo chcąc sprawdzić tureckiego potencjalnego kontrahenta? Wiem, że w kwestiach informacyjnych zarówno tureckim jak i polskim firmom i instytucjom pomaga Wydział Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady RP w Ankarze.
Tak, z kolei w Polsce doradztwem w sprawach gospodarczych i kojarzeniem partnerów biznesowych zajmuje się Polsko-Turecka Izba Gospodarcza, która prowadzi specjalny portal dotyczący zagadnień gospodarczych i posiada bazę firm tureckich i polskich: polandturkey.com
Ja osobiście współpracuję właśnie z Polsko-Turecką Izbą Gospodarczą oraz kancelariami w Warszawie i Stambule. Można się kontaktować ze mną bezpośrednio pod adresem mailowym. Prowadzę bloga http://polturklaw.blogspot.com i stronę na facebooku. Zajmuję się przede wszystkim usługami w zakresie: prawa handlowego i gospodarczego, w tym zakładanie spółek i oddziałów, postępowań sądowych i arbitrażowych, w tym postępowań windykacyjnych i egzekucyjnych, prawa nieruchomości, w tym umowy najmu, umowy sprzedaży nieruchomości, prawa rodzinnego i opiekuńczego, w tym rozwody, alimenty, uznawanie i zaprzeczanie ojcostwa, prawa kontraktów.
Dziękuję za rozmowę!
2 komentarze
Dziękuję za tę rozmowę. Dodam, że WPHI w Ankarze są bardzo mili i fachowi ludzie.
Polecam wszelkim przedsiębiorcom :-).
Też miałam okazję poznać, choć parę lat temu miałam problem z uzyskaniem odpowiedzi na e-maile. Ale teraz chyba się zmieniło ;)
Comments are closed.