Tur-tur Blog: Polka w Turcji
  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
Popularne na blogu
Na co uważać w Turcji – krótki przegląd...
Jak zrozumieć Turka – 10 kulturowych nieporozumień
Co zobaczyć w Alanyi?
Internet na wakacjach w Turcji – poradnik turysty
1: Komunikacja miejska w Alanyi
Co zabrać na wakacje do Turcji – jak...
4: Turecka lista zakupów
Polka w tureckiej aptece – rozmowa z Agnieszką
Nowe zasady wjazdu do Turcji od 1 czerwca...
Czy Turcy nas lubią?
Tur-tur Blog: Polka w Turcji

Największy polski blog o życiu, pracy i podróżach po Turcji. Od 2005 roku!

  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
0
Home Fotografia ALANYA NEWS MAJ 2015
FotografiaPo TurcjiTurcjaŻycie w Turcji

ALANYA NEWS MAJ 2015

by Skylar 5 maja 2015
by Skylar 5 maja 2015

1. Jest już maj, a to w Alanyi oznacza lato. Ciepło, upalnie, ludzie na plaży. Na ulicy zwracają uwagę osoby z tzw. pierwszą opalenizną zwaną pieszczotliwie raczkiem albo pomidorkiem (domates). Ja muszę przyznać, że na plaży jeszcze nie byłam, jestem więc biała jako to mleko. Pocieszam się, że będę miała mniej zmarszczek ;) Ba, ponieważ tutejsze mieszkania i biura raczej chłodzą niż grzeją, póki co jeszcze chodzę w lekkim sweterku, długich spodniach i tenisówkach. Na marginesie, co roku zauważam jak bardzo się „sturczyłam”, bo noszenie krytych butów nawet do biura – w maju – wcześniej nie mieściło mi się w głowie. Wielkie otwarcie sezonu sandałowego mam jednak nadzieję już wkrótce, bo przecież wstyd!

2. Pod koniec kwietnia miałam niewątpliwą przyjemność po dość dłuższej, bo chyba dwuletniej przerwie odwiedzić ulubioną krainę każdego mieszkającego w Turcji yabancı czyli Kapadocję. Przyjemność niewątpliwa, a jakże, chociaż nie było lekko – mimo że w Alanyi ponad 20 stopni, w Kapadocji akurat podczas naszej były 2-3 stopnie na plusie…  Co utrudniło nam znacznie życie, tym bardziej że jednym z celów mojej wycieczki było zrobienie kilku zdjęć do pewnego Projektu…Nie jestem jakimś specem od jogi, ale praktykuję ją amatorsko od jakiegoś czasu i dlatego wystąpiłam jako jogowa modelka. Nie byłoby to trudne, gdyby nie to, że musiałam przy praktycznie zerowych temperaturach wystąpić z gołymi stopami i bez kurtki! Na szczęście nie było ofiar w ludziach a efekty możecie zobaczyć poniżej :)

Tulipany w Muzeum Mevlany w Konyi

Tulipany w Muzeum Mevlany w Konyi

Szczęścia nigdy za wiele.

Szczęścia nigdy za wiele.

Kapadockie wzory i kolory

Kapadockie wzory i kolory

Klasyczna parka młoda w Paşabağlari

Klasyczna fotka: parka młoda przyłapana na sesji w Paşabağlari

Kapadocja

Kapadocja

Trzy piękności kapadockie.

Trzy piękności kapadockie.

Mimo, że było zimno, to było też bardzo, bardzo wyjątkowo...

Mimo, że było zimno, to było też bardzo, bardzo wyjątkowo…

Skylar usiłuje ćwiczyć  jogę ;)

Skylar usiłuje ćwiczyć jogę na tufowych pochyłościach ;)

O tej porze roku Kapadocja jest przecudnie zielona.

O tej porze roku Kapadocja jest przecudnie zielona.

O ağacın altı - jedno z najbardziej klimatycznych miejsc na kawkę. Tym bardziej, jak jest zimno :)

O ağacın altı – jedno z najbardziej klimatycznych miejsc na kawkę. Tym bardziej, jak jest zimno :)

Kapadocja

Kapadocja

3. Ten sezon od samego początku traktuję jako symboliczny. Należę do takich osób, które lubią wszelkiego rodzaju podsumowania, nawiązania, symbole, okrągłe liczby – chociaż niby stoję mocno na ziemi. Jakimś cudem te dwie sprawy wciąż się przeplatają, i oto mamy dziesiąty rok mojego pobytu w Turcji, a dokładnie dziesiąty sezon pracy. Zamiast wzruszyć ramionami i wrócić do przerwanych obowiązków oczywiście trochę się nad sobą roztkliwiam i wspominam jak to było kiedyś. Pomagają mi małe „cuda”, które właśnie teraz się zdarzają i przypominają o tych moich zielonych początkach. Na ulicy spotkałam niedawno Tamera, masażystę, który był moim szefem w mojej pierwszej tureckiej pracy – w łaźni! Minęliśmy się na tzw. pasie zieleni pośrodku ulicy i tak utknęliśmy dobre kilka minut, wymieniając nowinki na nasz temat. Widziałam go pierwszy raz po jakichś 7 latach! Idąc potem do domu pomyślałam, że naprawdę miałam szczęście, trafiając akurat na niego i jego wesołą „hamamową” bandę masażystów i fryzjera – kilkoro chłopaków, którzy opiekowali się mną jak siostrą, wprowadzali w arkana tureckiego alanijskiego życia i turystyki, uczyli języka i w tym wszystkim nie próbowali mnie podrywać! (swoją drogą jak pomyślę że miałam też jakieś 10 kg więcej i 10 lat pewności siebie mniej… :))  Moja ekipa z pracy na pewno była jednym z czynników, które zachęciły mnie do zostania tu dłużej, chociaż z chłopakami przez lata nie miałam później kontaktu (i nadal nie mam).

4. Jakby tego było mało, do Turcji po raz pierwszy przyjechał z rodziną na urlop mój dobry kumpel, który znalazł mi pracę w Turcji, kiedy jeszcze marzyłam o pracy we Francji! To dzięki niemu tu się znalazłam, mieliśmy jechać razem, ale ostatecznie na podbój Turcji pojechałam sama. Z Turcji wyjechał zauroczony – i jak tu nie wierzyć w znaki i symbole :)

5. A w niedzielę w Alanyi odbył się po raz drugi bieg charytatywny Wings for Life (równocześnie w 35 miastach na całym świecie). Oczywiście wspominam o tym tutaj, bo nie mogę sobie nadal wybaczyć, że nie wzięłam w nim udziału (jest to forma publicznego samobiczowania). Od stycznia wraz z K.P., z którym lubimy sobie trochę pobiegać od jakiegoś czasu, szykowaliśmy się na ten bieg i wciąż odkładaliśmy moment rejestracji. Potem zaczęłam panikować, że przecież będzie za gorąco, i że nie dam rady. Kiedy na własne oczy zobaczyłam jak szerokie i zróżnicowane było grono uczestników i jak wielkie to były tłumy, nie mówiąc już o całkiem przyjemnej, zachmurzonej pogodzie, dopiero dotarło do mnie, że popełniłam błąd. Cóż – za rok to już na pewno!

Biegacze w Wings for Life

Biegacze w Wings for Life

6. Poza tym nic nowego: wybory tu, wybory tam. W Turcji – w czerwcu – parlamentarne. W Polsce – wiadomo. Jednych i drugich mam trochę dość bo wyborcze treści atakują mnie z każdej strony :) Pod biurem codziennie przejeżdżają mi hałaśliwe samochody i busy, puszczające dzikie przedwyborcze wrzaski i muzykę rozmaitych tureckich ugrupowań. W komputerze z kolei wyłaniają się komentarze na temat polskich kandydatów na prezydenta. Czasami chętnie zadekowałabym się w jakiejś cichej chatce nad morzem :)

 7. Na koniec mam dla Was pewien smaczek. Reklama coca-coli, która wczoraj miała debiut w tureckiej tv. Występują w niej dwie gwiazdy tureckiej muzyki pop: Özcan Deniz i Sıla. Za Özcanem nie przepadam, jest tak po turecku kiczowato-romantyczny, ale Sıla jest za to całkiem spoko :) Natomiast sama reklama jest zrobiona bardzo sprawnie, przede wszystkim choreografia i zdjęcia – i ogląda się ją z przyjemnością. Poza tym jest niewątpliwym dowodem na to, że szariat (jak to lubią straszyć niektórzy) już wkrótce opanuje Turcję :))

KapadocjaTurcja
0
FacebookTwitterEmail
Skylar

Jestem Poznanianką, z wykształcenia kulturoznawcą. Chciałam mieszkać na Riwierze Francuskiej, zamieszkałam na Riwierze Tureckiej - w Alanyi. Bałam się mikrofonu - zostałam pilotką wycieczek. A blog, który 15 lat temu miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Mam dwóch polsko-tureckich synków, bloguję, instagramuję, prowadzę kanał Youtube. Obalam mity o Turcji i ułatwiam wakacje w tym kraju! Zapraszam do lektury i obserwowania!

Przeczytaj także

Jak zamieszkać w Turcji? 10 prostych kroków.

Wakacje w Turcji w czasach pandemii – relacje...

Turystyka w Turcji po koronawirusie – turecki plan

Jak joga zmieniła moje życie – także w...

Koronawirus w Turcji – jak Turcja chroni się...

Z Londynu do Marmaris – historia Asi i...

O mnie

Poznańska pyra. Kulturoznawca z wykształcenia. 17 lat temu trafiłam do sezonowej pracy w Alanyi. Spodobało mi się i zostałam pilotką wycieczek i rezydentką. A potem... zamieszkałam na stałe. Z mężem stworzyliśmy najlepsze polskie biuro podróży Alanyaonline.pl Mamy dwóch synów. A ten blog, który w 2005 roku miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Zapraszam też na Instagram i Youtube!

Sklep

  • Nieruchomości w Alanyi - wycieczka szyta na miarę 0,00 zł
  • Turcja. Półprzewodnik obyczajowy "Turcja. Półprzewodnik obyczajowy"
    Oceniono 5.00 na 5
    29,99 zł – 39,99 zł
  • Usługa przewodnicka - Stambuł alternatywny
    Oceniono 5.00 na 5
    750,00 zł

Tematy wpisów

Alanya alfabet Antalya Australia blog emigracja facet Turek Hiszpania jedzenie język turecki koronawirus książki kulinaria Malta Maroko muzyka obyczaje orhan podróżowanie pogoda Polska poradnik poradnik turysty porady praca rezydenta praca w Turcji praca w turystyce przepisy sport społeczeństwo Stambuł Stereotypy sława Turcja turystyka vlog wakacje Wschodnia Turcja wspomnienia wydarzenia wywiad wywiady związki święta życie w Turcji

Śledź mnie na FB

Facebook

Znajdziesz mnie też:

Facebook Instagram Linkedin Youtube Email

Kategorie wpisów

Cookies: Ta strona używa ciasteczek. Jeśli pozostaniesz na tej stronie, akceptujesz ich używanie. Polityka ciasteczek

mój Instagram

No any image found. Please check it again or try with another instagram account.
  • Facebook
  • Instagram
  • Linkedin
  • Youtube
  • Email

@2019 - TUR-TUR Agata Bromberek Wszelkie prawa zastrzeżone. Jeśli chcesz wykorzystać teksty lub zdjęcia, nawiązać współpracę, zapraszam do kontaktu. Szablon PenciDesign


Back To Top