Tur-tur Blog: Polka w Turcji
  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
Popularne na blogu
Na co uważać w Turcji – krótki przegląd...
Nowe zasady wjazdu do Turcji od 1 czerwca...
Jak zrozumieć Turka – 10 kulturowych nieporozumień
Co zobaczyć w Alanyi?
4: Turecka lista zakupów
Co zabrać na wakacje do Turcji – jak...
Internet na wakacjach w Turcji – poradnik turysty
1: Komunikacja miejska w Alanyi
Turcja 2019: Jaką walutą płacić w Turcji?
Materiały do nauki języka tureckiego – ściąga
Tur-tur Blog: Polka w Turcji

Największy polski blog o życiu, pracy i podróżach po Turcji. Od 2005 roku!

  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
0
Home TurcjaJęzyk turecki İmza, czyli podpis twój czytelny
Język turecki

İmza, czyli podpis twój czytelny

by Skylar 10 marca 2016
by Skylar 10 marca 2016

„Podpisz się” – mówią do mnie w tureckich urzędach, na poczcie, w punkcie wizowym. „Podpisz się” – mówi kurier, który przynosi mi przesyłkę.

Kiedy składam wyraźny, czytelny podpis na tureckich dokumentach czuję nad sobą zniecierpliwiony oddech urzędnika/listonosza/kuriera. Dlaczego trwa to tak długo? – zdają się mówić ich oczy, ale oni sami nie pisną ani słówka. W końcu jestem yabancı, więc mam nieformalne upoważnienie do rozmaitych dziwactw, na przykład bardzo długiego i skomplikowanego podpisu, którym jest (po naszemu) moje imię i nazwisko.

Ba, kiedy nie mówią nic, to jeszcze jest w porządku. Gorzej, kiedy uprzejmie i lakonicznie jednocześnie, informują mnie, że przecież to co właśnie złożyłam, to NIE JEST PODPIS!

No jak to – nie jest?

Spytacie zatem, co to jest?

To jest (uwaga) imię i nazwisko! To się nie liczy! To nie podpis!

Przy pierwszej takiej sytuacji myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok. Do wielu rzeczy w Turcji się przyzwyczaiłam, na wiele reaguję już z zimną krwią, z wielu spraw się śmieję, ale w obronie mojego – wypielęgnowanego, wychuchanego, wyćwiczonego przez lata – podpisu, stanęłam kiedyś do boju nawet przeciwko K.P.!
Sam on zresztą był szczerze zaskoczony, że dowiaduję się o tym po jakichś (jak to ujął z typową turecką przesadą) całych wiekach życia w Turcji!
Najwyraźniej były to dla mnie wieki średnie, wieki ciemnoty, wieki nieświadomości.

Otóż, drodzy Czytelnicy, muszę przyznać ze skruchą, że przez lata nie zdawałam sobie sprawy, jak wygląda prawdziwy podpis na dokumentach w Turcji.

A wygląda on mniej więcej tak:

Źródło: internet

Ewentualnie tak:

Źródło: internet

Mówiąc krótko, przypomina on w polskim rozumieniu bardziej „parafkę”, niż cokolwiek choćby minimalnie zbliżonego do imienia i nazwiska, a nawet do pierwszej litery imienia i nazwiska. Jest całkowicie odarty z indywidualności – nie da się z niego absolutnie odczytać, kto go złożył.
W Turcji możemy się tak podpisywać, gdzie nam się żywnie podoba. Na umowach, na dokumentach wizowych, podaniach, przy odbiorze poczty. Nikt nie będzie oczekiwał, że tak podpis będzie zawierał choćby jedną literkę zgodną z nazwiskiem. Może to być nawet fantazyjna fala, co więcej, jestem przekonana, że nawet jeśli za każdym razem w każdym banku czy urzędzie, będziemy się podpisywać inaczej, dla nikogo nie będzie to stanowiło problemu.
To pewnie dlatego, kiedy w Turcji używa się nie swojej karty płatniczej lub kredytowej (a jest to nagminne), zresztą zazwyczaj niepodpisanej, nikt w sklepie nie prosi Was o dokument. Raz, że na tureckim dowodzie osobistym nie ma wzoru podpisu, dwa, że przecież karta jest niepodpisana, trzy, że Wasz podpis może wyglądać dzisiaj zupełnie inaczej niż rok temu, skoro jest to po prostu zamaszyście narysowana fala. Równie dobrze można ją podrobić. A cztery, to przecież o co nam w ogóle chodzi? Przecież karta ma blokadę PIN i gdyby ktoś nieupoważniony miał ją w ręce i tak by „wiele nie zdziałał”… Hmmm. Czasami szokuje mnie jak bardzo nasze kultury się różnią ;)

Wracając do moich przygód z podpisami zdarzyło się całkiem niedawno, że pewien urzędnik uznał mój polski podpis za nieodpowiedni, mimo tego, że pokazywałam mu dokładnie ten sam podpis jako wzór w a) paszporcie, b) dowodzie osobistym. Uparcie domagał się, żebym pod moim podpisem, który dla niego nie miał wystarczającej mocy, dodała parafkę. Narysowałam więc „falę”. I już był zadowolony.

Dodam jeszcze, że jeśli Turcy oczekują, że gdzieś mamy podpisać się czytelnie, wtedy wyraźnie zaznaczają, że ma to być imię i nazwisko. W takich sytuacjach podpisują się też w dość odmienny jak dla nas sposób, czyli imię małymi literkami (z pierwszej dużej oczywiście), a nazwisko piszą literami DRUKOWANYMI. Niemniej jednak nie jest to podpis w europejskim rozumieniu :)

Nie należę do tych yabancı, którzy wzorem niektórych Turków opowiadają, że „za Atatürka było lepiej”; z jednym wyjątkiem. Sam Atatürk trzeba przyznać podpisywał się bardzo ładnie, a jego podpis zapewne widział każdy, kto spędził choć trochę czasu w Turcji. Obywatele tego kraju bowiem mają bardzo interesujący zwyczaj tatuowania autografu Wodza na własnym ciele lub – ewentualnie ci mniej radykalni – naklejania na zderzaku czy szybie auta.

Podpis Aty

Okazuje się więc, że w Turcji możliwe jest składanie czytelnych, ładnych podpisów, które są jednocześnie znakiem rozpoznawczym, jak i mającymi swoją moc „parafkami”. Chociaż nie zapominajmy, że Atatürk podpisywał się tak na początku poprzedniego wieku… Szperając po internecie znalazłam więc coś „nowszego”. Oto pan z Diyarbakır, który prezentuje piękny indywidualny podpis:


I co Wy na to? Na pewno taki podpis mało komu uda się podrobić… :)

0
FacebookTwitterEmail
Skylar

Jestem Poznanianką, z wykształcenia kulturoznawcą. Chciałam mieszkać na Riwierze Francuskiej, zamieszkałam na Riwierze Tureckiej - w Alanyi. Bałam się mikrofonu - zostałam pilotką wycieczek. A blog, który 15 lat temu miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Mam dwóch polsko-tureckich synków, bloguję, instagramuję, prowadzę kanał Youtube. Obalam mity o Turcji i ułatwiam wakacje w tym kraju! Zapraszam do lektury i obserwowania!

Przeczytaj także

Materiały do nauki języka tureckiego – ściąga

Świąteczny alfabet tureckich pojęć

Alfabet tureckich pojęć – literka K

Nauka tureckiego – błędy, które popełniamy. Podcast nr...

Alfabet tureckich pojęć – literka J

Założyłam PODCAST. O powodach do śmiechu i potrzebie...

6 komentarzy

Patka 10 marca 2016 - 18:36

Ileż to razy patrzono na mnie jak na kretynkę, kiedy podpisywałam się pełnym imieniem i nazwiskiem… ehh.

Skylar 10 marca 2016 - 18:57

Witaj w klubie ;)

Ewa 10 marca 2016 - 18:56

Podpisz. Podpisałam przecież. Toooo jest Twój podpis??? Hehehe story of my life

Skylar 10 marca 2016 - 18:57

Cieszę się, że nie jestem sama :)

Gosia: Rodzynki Sułtańskie 10 marca 2016 - 19:46

A wiesz, że podpis Atatürka był zaprojektowany na zamówienie? Jak logo ;) Twórcą był Hagop Vahram Çerçiyan, zresztą Ormianin. Czyli Atatürk był pionierem w każdej dziedzinie, nawet personal brandingu ;)

Skylar 10 marca 2016 - 19:49

Coś mi teraz mignęło w necie jak pisałam ten post, ale jako że nie jestem fanką Aty to pominęłam a szkoda! No proszę! Kurczę miał łeb facet ;)

Comments are closed.

O mnie

Poznańska pyra. Kulturoznawca z wykształcenia. 17 lat temu trafiłam do sezonowej pracy w Alanyi. Spodobało mi się i zostałam pilotką wycieczek i rezydentką. A potem... zamieszkałam na stałe. Z mężem stworzyliśmy najlepsze polskie biuro podróży Alanyaonline.pl Mamy dwóch synów. A ten blog, który w 2005 roku miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Zapraszam też na Instagram i Youtube!

Sklep

  • Nieruchomości w Alanyi - wycieczka szyta na miarę 0,00 zł
  • Turcja. Półprzewodnik obyczajowy "Turcja. Półprzewodnik obyczajowy"
    Oceniono 5.00 na 5
    29,99 zł – 39,99 zł
  • Usługa przewodnicka - Stambuł alternatywny
    Oceniono 5.00 na 5
    649,00 zł

Tematy wpisów

Alanya alfabet Antalya Australia blog emigracja facet Turek Hiszpania jedzenie język turecki koronawirus książki kulinaria Malta Maroko muzyka obyczaje orhan podróżowanie pogoda Polska poradnik poradnik turysty porady praca rezydenta praca w Turcji praca w turystyce przepisy sport społeczeństwo Stambuł Stereotypy sława Turcja turystyka vlog wakacje Wschodnia Turcja wspomnienia wydarzenia wywiad wywiady związki święta życie w Turcji

Śledź mnie na FB

Facebook

Znajdziesz mnie też:

Facebook Instagram Linkedin Youtube Email

Kategorie wpisów

Cookies: Ta strona używa ciasteczek. Jeśli pozostaniesz na tej stronie, akceptujesz ich używanie. Polityka ciasteczek

mój Instagram

No any image found. Please check it again or try with another instagram account.
  • Facebook
  • Instagram
  • Linkedin
  • Youtube
  • Email

@2019 - TUR-TUR Agata Bromberek Wszelkie prawa zastrzeżone. Jeśli chcesz wykorzystać teksty lub zdjęcia, nawiązać współpracę, zapraszam do kontaktu. Szablon PenciDesign


Back To Top