Tur-tur Blog: Polka w Turcji
  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
Popularne na blogu
Boisz się jechać do Turcji? – krótki przegląd...
1: Komunikacja miejska w Alanyi
Jak zrozumieć Turka – 10 kulturowych nieporozumień
Internet na wakacjach w Turcji – poradnik turysty
Polka w tureckiej aptece – rozmowa z Agnieszką
Co zobaczyć w Alanyi?
Co zabrać na wakacje do Turcji – jak...
4: Turecka lista zakupów
Sklepy odzieżowe w Alanyi – gdzie kupować ciuchy?
Czy Turcy nas lubią?
Tur-tur Blog: Polka w Turcji

Największy polski blog o życiu, pracy i podróżach po Turcji. Od 2005 roku!

  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
0
Home TurcjaObyczaje O śmieciach i podejściu do ekologii
ObyczajeSpołeczeństwoŻycie w Turcji

O śmieciach i podejściu do ekologii

by Skylar 21 lutego 2017
by Skylar 21 lutego 2017

Dzisiejszy wpis zainspirowało wirtualne wydarzenie, które moje znajome z Klubu Polek opublikowały w mediach społecznościowych także mnie zapraszając.

Chodzi mianowicie o akcję „Luty bez foliówek”, czyli coś w rodzaju motywującej kampanii promującej ekologię [tu]. Cel: wyrobienie nawyku korzystania z pudełek, materiałowych torebek podczas zakupów, jak i ogólnie w codziennym funkcjonowaniu, aby ograniczyć ilość życiowych śmieci, które rozkładają się potem przez tysiące lat.

Przyznam szczerze, że od paru już lat temat ograniczania śmieci jest mi bliski. Może przyczyną jest fakt, że mieszkam w Turcji, gdzie podejście do ekologii i zarządzania odpadami kompletnie różni się od tego, do czego przyzwyczaiłam się w Polsce a może to kwestia… wieku? ;)

Od razu mówię, że nie byłam nigdy jakimś mistrzem gospodarowania domowymi śmieciami. Raczej generowałam je przez większość mojego życia całkowicie bezrefleksyjnie. Potem zaczęłam się delikatnie poddawać sugestiom mojej Mamy, która już dość dawno temu zaczęła segregować odpadki, albo recyklingować to, co można. W Polsce od dobrych paru lat jest to stosunkowo proste – wystarczy chcieć. I piszę to z pełną odpowiedzialnością. Wiem, że wielu czytających te słowa chętnie zarzuci mnie argumentami, że Polska tonie w śmieciach, że nasza kultura pod tym względem jest niska, i tak dalej.

Zgodziłabym się, gdybym nie miała porównania z Turcją.
Bo Turcja to pod tym względem katastrofa.

Pamiętam pierwsze zetknięcie z katastrofą. Mój pierwszy rok w Turcji, wybrałam się jako pilot wycieczek na tzw. study tour jeepami po górach w okolicy Alanyi. Góry super, dla mnie totalna nowość, podobały mi się krajobrazy i klimat wsi. Zatrzymaliśmy się na tak zwaną „foto pauzę” – ot, zatoczka przy szutrowej drodze, z widokiem na symbol Alanyi – wzgórze Kale, całe miasto, i bajeczne plaże. Tymczasem pod nogami mieliśmy… „nieoficjalne” wysypisko śmieci. Ni mniej, ni więcej. Uderzyło mnie, że Turcy zachowywali się tak, jakby nie przeszkadzało im to w żaden sposób. Dwa, tak jakby nie zdawali sobie sprawy, że może przeszkadzać to turystom!

Kolejne wycieczki i kolejne zetknięcia z górami śmieci. Na przykład podczas rejsu statkiem – w porcie pływały butelki, resztki jedzenia, chusteczki, pety. Ba, ekipa pracująca na statku na oczach turystów wrzuca jakieś odpadki do morza, ot tak, bez krępacji.
Podobne sytuacje zaobserwowałam jeżdżąc jako pilot na lotnisko. Ile to razy kierowca z którym jechałam wyjmował z paczki ostatniego papierosa (tak, ponad 10 lat temu zdarzało się, że kierowcy palili w autobusie!), po czym kartonik rzucał przez okno na drogę. Podobnie z folią po nowo otwartych fajkach, puszkach po napojach, butelce po wodzie.
Moim łamanym wówczas tureckim próbowałam wytłumaczyć, że tak się nie robi. Kończyło się na tym, że prosiłam kierowców by dawali mi śmieci do ręki, a ja chowałam je do swojej torby i wyrzucałam do kosza przy najbliższej okazji…

Na szczęście Turcja przez tych wiele lat bardzo się zmieniła pod tym względem. Pobocza dróg usiane kiedyś śmieciami zrobiły się dużo czystsze, służby porządkowe robią dobrą robotę. Miasta nabierają ładnego, estetycznego wyglądu, chociaż i w tej kwestii można by polemizować (tureckie przywiązanie do betonu i szkła załamuje, podobnie bezrefleksyjne wycinanie drzew, bo np. „zasłaniają szyld sklepu”). No ale widać jakiś progres.

Za to w temacie produkcji śmieci mam wrażenie, że wciąż jest katastroficznie.

Akcja rozdawania materiałowych toreb w nadmorskiej miejscowości Datça

Kultura foliowej reklamówki

Wystarczy tutaj tylko jeden jedyny przykład, od którego zaczęłam dzisiejszy tekst. Reklamówki na zakupy. W Turcji są po prostu wszędzie. Nie widziałam nigdy i nigdzie papierowych torebek. W sklepach (najbardziej lubianych dyskontach, i nie tylko) cienkie torby foliowe dostaniemy oczywiście bezpłatnie, i tyle ile chcemy. Statystyczny Turek używa podobno 6 plastikowych torebek tygodniowo [info za jednym z ekologicznych tureckich blogów]…

Uprzejmi sprzedawcy powkładają nam przy kasie wszystkie zakupy, najchętniej każdy produkt do osobnej torby. Butelkę wina pakują do dwóch, by się „nie zbiła”. Podobnie jest na bazarach. Bazary, owocowo-warzywne targi, wydawałoby się mogą być ostoją racjonalnego podejścia do tematu. Nic bardziej mylnego.
Przy każdym straganie wisi podczepiona pod plandeką solidna garść foliowych torebek. W Turcji na bazarach towar wybieramy sami, a sprzedawcy nie używają żadnych wiaderek do ważenia, tylko… dają nam do ręki foliową torebkę. Wydaje się to najprostsze, bo z racji niskich cen kupuje się tu zazwyczaj minimum 1-2 kilogramy towaru. Nie widziałam nikogo z materiałowymi torbami… nie, przepraszam, widziałam niemieckich ekspatów w wieku bardziej niż średnim, którzy do swoich toreb pakują… oczywiście foliowe torebki.

Co w przypadku, gdy kupujemy coś na sztukę? Już spieszę tłumaczyć na przykładzie stanowiska z zieleniną. Gdy kupuję główkę sałaty, po pęczku mięty, zielonej cebulki i do tego rukolę, każdy produkt sprzedawca wkłada mi do osobnego woreczka. Jeśli będę czujna i poproszę by wszystko włożono mi do jednej torby, faktycznie tak się dzieje, a potem… i tak dostaję jeszcze jedną sztukę, „żeby się nie urwało”!

Aby to choć trochę ograniczyć, ja sama już niemal wszędzie klepię taką oto formułkę: „Lütfen poşete koymaınız. Poşet var bende” – Proszę nie wkładać do torby. Mam swoją. Wiem, że zostaję w tym momencie zaliczona do tych „dziwnych obcokrajowców”, ale w sumie… i tak jestem w tej grupie ;)

Ostatnio odbyłam taki oto dialog w jednym z dyskontów, kiedy pakowałam zakupy do materiałowej torby (wszystkie, o zgrozo, do jednej!)

Sprzedawczyni: – Dlaczego używasz tej torby?
Ja: – Bo foliowe są szkodliwe dla środowiska. Poza tym w domu mam już ich chyba tysiąc ;)
Sprzedawczyni: Aha… pytam, bo zobaczyłam na karcie płatniczej, że jesteś cudzoziemką. Widzę, że tylko cudzoziemcy tak robią.

Dialog toczył się dokładnie pod plakatem markowanym przez sam dyskont, głoszącym „Nie używaj foliowych reklamówek bez powodu”. Ot, taka ironia.

Tak na marginesie ten właśnie dyskont, najpopularniejszy i najtańszy turecki market, przyczynił się do stworzenia czegoś w rodzaju kulturowej ikony. Jest nią foliowa torebka z logo sklepu. Utarło się wszystko, po prostu wszystko do nich pakować. Podobnie więc jak Niemców w podróżach po świecie identyfikuje materiałowa torba ze sklepu Aldi, Turków za granicą można rozpoznać po foliówce z BIM-a. W social mediach niepozorna foliówka robi furorę, a turecka młodzież umieszcza w internecie takie choćby zdjęcia:

Torebka z BIM-u w Pizie, a raczej Piza w BIM-ie :)

Bowiem folia jest tutaj najlepszym przyjacielem człowieka. Owszem, w niektórych sklepach można zakupić materiałowe torby na zakupy z podnoszącymi na duchu ekologicznymi hasłami ale… nie cieszą się zbytnim powodzeniem.
Nawet gdy kilkuletni dzieciak kupuje w sklepie samoobsługowym dwa czekoladowe batoniki które przecież za chwilę zje, i tak pani zapakuje mu je w darmową reklamówkę. Takie dziecko nie nauczone świadomości w temacie (od kogo miałoby się nauczyć?) wyjmuje następnie batoniki a reklamówkę… rzuca na chodnik – przykład drastyczny, niestety widziany przeze mnie wielokrotnie.

Inna sprawa, że na tureckich ulicach dobrych parę lat temu NIE BYŁO KOSZY NA ŚMIECI. Albo raczej… trudno było je znaleźć. Kiedy pytałam znajomych dlaczego, tłumaczyli mi, że niegdyś terroryści bomby wkładali właśnie do nich. Faktycznie przez jakiś czas była moda na obrzydliwe obręcze, na których mocowano same worki na śmieci. Od jakiegoś czasu „wróciły” standardowe kosze – na szczęście bomby w śmieciach nie.

A co ze śmieciami?

Jak widzicie, nawet nie wspomniałam jeszcze o segregacji odpadów. To w ogóle abstrakcja. Owszem, takie wielkie kontenery podzielone według rodzaju śmiecia w moim mieście stoją. Jest ich niewiele na, bagatela, prawie 300-tysięczne miasto, ale służby umieszczają coraz więcej.

Jednak niestety nie wyglądają na nadmiernie używane, bo nie problem w ogólnej polityce rządzących, która jest coraz częściej poprawna i budząca nadzieję, ale podejściu zwykłego, tzw. szarego człowieka.

Kontenery na posegregowane śmieci w Alanyi

Bowiem w ostatnich latach w Turcji od strony formalnej coś się pomalutku, delikatnie zmienia, ale zapewne – jak to przy dużych zmianach – potrzebne będzie dużo czasu na to, by zmiana została przyswojona. Zapewne to czas który upłynie przy wychowywaniu kolejnego pokolenia Turków.

Organizowane są m.in. akcje rozdawania materiałowych toreb, pojawiają się petycje wnoszące o zakaz bezpłatnego rozdawania plastikowych worków (Turcja jako kraj spoza UE wciąż tym zakazem nie jest objęta), coraz więcej Turków mówi o ekologii.
Miasta naprawdę się starają i wydają spore pieniądze z budżetu na promocję środowiska (zapewne jest to budżet wspomagany pieniędzmi z Unii – Turcji jako „kraj trzeci” i oficjalnie kandydujący, takie wsparcie przysługuje).
W Alanyi jest specjalna i całkiem zgrabna strona internetowa: http://geridonusum.alanya.bel.tr/ (geri dönüşüm to odpowiednik słowa „recykling”), gdzie podawane są statystyki, pomysły na gospodarowanie odpadami, terminy szkoleń (głównie w szkołach podstawowych, i słusznie), umieszczane są harmonogramy zbierania śmieci z kontenerów w mieście.

Jednak istotę podejścia przeciętnego Turka do tematu segregacji śmieci podsumowuje dialog, który prowadziłam ze dwa miesiące temu na lotnisku. Były tam małe pojemniki podzielone na „papier”, „plastik” i „inne”. Miałam szklaną butelkę po soku, zapytałam zatem ochroniarza do którego pojemnika wrzucić szkło?

Spojrzał na mnie zaskoczony:
– Do obojętnie którego, to nie ma znaczenia.

Kurtyna.

Promocja recyklingu przez Centrum Kultury w Alanyi

ekologiaobyczajeżycie w Turcji
0
FacebookTwitterEmail
Skylar

Jestem Poznanianką, z wykształcenia kulturoznawcą. Chciałam mieszkać na Riwierze Francuskiej, zamieszkałam na Riwierze Tureckiej - w Alanyi. Bałam się mikrofonu - zostałam pilotką wycieczek. A blog, który 15 lat temu miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Mam dwóch polsko-tureckich synków, bloguję, instagramuję, prowadzę kanał Youtube. Obalam mity o Turcji i ułatwiam wakacje w tym kraju! Zapraszam do lektury i obserwowania!

Przeczytaj także

Boisz się jechać do Turcji? – krótki przegląd...

Jak zamieszkać w Turcji? 10 prostych kroków.

Jak joga zmieniła moje życie – także w...

Psycholog nad Bosforem – rozmowa z Małgorzatą

Koronawirus w Turcji – jak Turcja chroni się...

Z Londynu do Marmaris – historia Asi i...

16 komentarzy

Paulina | muchawsieci.com 21 lutego 2017 - 17:10

A jak śmietnisko się zapełni najlepiej podpalić cały ten zgromadzony syf, niech ogień przeniesie się na okoliczne drzewa i żyje własnym życiem zadymiając na 3 tygodnie całą okolicę. Bodrum 2016 :)

Agata *Skylar* Bro 21 lutego 2017 - 17:35

O matko :(

Agata *Skylar* Bro 21 lutego 2017 - 17:36

Ja niestety czuję się jak idiotka kiedy ja segreguję a potem widzę jak wszystko i tak idzie do jednego „wora”…. dlatego póki co nie robię tego, ale mam nadzieję że w końcu coś się zmieni.

Agata *Skylar* Bro 21 lutego 2017 - 17:37

Turkom trudno zrozumieć ideę segregowania śmieci. To naprawdę praca u podstaw i tak mi się właśnie wydaje, że trzeba wychować po prostu nowe pokolenie od zera, które dopiero to przyswoi. Ci „starzy” już się nie zmienią.

anima 21 lutego 2017 - 20:15

Nie poddawac sie, robic swoje czyli segregowac i uswiadamiac:)
A u nas teraz zacznie sie walka ze smogiem,oj bedzie ciezko!

Agata *Skylar* Bro 22 lutego 2017 - 21:28

Na szczęście tutaj Alanya rządzi bez problemu ;)

Olga Nina 21 lutego 2017 - 20:25

Jeju, ale szkoda :( mam nadzieję, że za kilka lat Twój wpis będzie już tylko wspomnieniem. Może jakaś ustawa zakazująca użycia foliówek czy coś. Oby.

Agnieszka 22 lutego 2017 - 20:14

Ale w Unii Europejskiej jest zakaz dawania foliówek?serio?czyli w Polsce też?tzn że jak Pani w sklepie mi daje to łamie prawo?

Agata *Skylar* Bro 22 lutego 2017 - 21:27

Nie jestem pewna, znalazłam takie info w internecie. Wydaje mi się, że chodzi o bezpłatne dawanie reklamówek. Czyli można kupić za 10 groszy, ale za darmo dostać nie można. To by się zgadzało z tym, co widziałam w polskich supermarketach – faktycznie za darmo nie ma.

Agnieszka 23 lutego 2017 - 09:01

No właśnie w większości i tak dostaje się za darmo. Mówię tu o dużych sieciach typu FRAC czy Piotr i Paweł, więc nie sądzę, żeby był taki przepis. Nie wspominając już o małych sklepach, gdzie nagminnie pakują ci wszystko w foliówki. Dlatego pytam, czy znasz może regulację prawną dotyczącą tego, czy to niesprawdzona informacja.

Agata *Skylar* Bro 23 lutego 2017 - 12:02

Niesprawdzona – przeczytałam to na tureckich stronach :) Warto poszperać w tej kwestii.

Agata *Skylar* Bro 23 lutego 2017 - 12:01

W Turcji to jest jakoś ujęte w podatku. Nie ma chyba rozgraniczenia na sortowanie i nie – na pewno nie ma. Niestety.

Dorota Karakan 26 lutego 2017 - 23:49

Mi się płakać chce z tego powodu. Brak segregacji śmieci pal licho ale smiecenie gdzie popadnie przeraża mnie. Ostatnie weekendy z mężem spędzamy na powietrzu i gdzie nie pojedziemy to śmieci, najgorsze są plaże za miastem i miejsca piknikowe. Tragedia. Polska zawsze była jakieś 20 lat za Niemcami no ale Turcja to chyba za 100 lat się nie zmieni

Daria @ bezgrzesznarozpusta.pl 28 lutego 2017 - 20:05

Wygodna ludzka nie zna granic, a wypracowanie swiadomosci to sztuka. Pozdrawiam, Daria x

Emi 1 marca 2017 - 14:35

Wrzucanie do odpowiedniego kontenera może nie mieć aż tak wielkiego znaczenia – co prawda nie sądzę, żeby system w Turcji był aż tak zaawansowany ;) ale np. w niektórych gminach w Polsce czy w Wielkiej Brytanii cały recycling wrzuca się do jednego worka. Później jest to sortowane w centrum recyclingu. :)

Agata *Skylar* Bro 1 marca 2017 - 14:45

Słuszny komentarz! Mogłoby i tak być tutaj :)

Comments are closed.

O mnie

Poznańska pyra. Kulturoznawca z wykształcenia. 17 lat temu trafiłam do sezonowej pracy w Alanyi. Spodobało mi się i zostałam pilotką wycieczek i rezydentką. A potem... zamieszkałam na stałe. Z mężem stworzyliśmy najlepsze polskie biuro podróży Alanyaonline.pl Mamy dwóch synów. A ten blog, który w 2005 roku miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Zapraszam też na Instagram i Youtube!

Sklep

  • Nieruchomości w Alanyi - wycieczka szyta na miarę 0,00 zł
  • Turcja. Półprzewodnik obyczajowy "Turcja. Półprzewodnik obyczajowy"
    Oceniono 5.00 na 5
    29,99 zł – 39,99 zł
  • Usługa przewodnicka - Stambuł alternatywny
    Oceniono 5.00 na 5
    750,00 zł

Tematy wpisów

Alanya alfabet Antalya Australia blog emigracja facet Turek Hiszpania jedzenie język turecki książki kulinaria Malta Maroko muzyka obyczaje orhan podróżowanie pogoda Polska poradnik poradnik turysty porady praca rezydenta praca w Turcji praca w turystyce przepisy Ramazan sport społeczeństwo Stambuł Stereotypy sława Turcja turystyka vlog wakacje Wschodnia Turcja wspomnienia wydarzenia wywiad wywiady związki święta życie w Turcji

Śledź mnie na FB

Facebook

Znajdziesz mnie też:

Facebook Instagram Linkedin Youtube Email

Kategorie wpisów

Cookies: Ta strona używa ciasteczek. Jeśli pozostaniesz na tej stronie, akceptujesz ich używanie. Polityka ciasteczek

mój Instagram

No any image found. Please check it again or try with another instagram account.
  • Facebook
  • Instagram
  • Linkedin
  • Youtube
  • Email

@2019 - TUR-TUR Agata Bromberek Wszelkie prawa zastrzeżone. Jeśli chcesz wykorzystać teksty lub zdjęcia, nawiązać współpracę, zapraszam do kontaktu. Szablon PenciDesign


Back To Top