Czasami musi być wpis spontaniczny i tak jest dzisiaj. Miałam napisać kolejny wpis z listy życzeń (na marginesie uwielbiam takie życzenia, są lekiem na, nazwijmy to szumnie, pisarską niemoc :)) o tym jak się wypożycza rowery miejskie w Alanyi, ale to mam nadzieję następnym razem. Oczywiście ciągle coś się dzieje, sezon się pomału rozkręca, prace nad nowym wydaniem książki trwają, w niedzielę przylatuje Mateczka najmilsza, a jakby tego było mało, dzisiaj obcięłam włosy u mojego fryzjerskiego guru :)
Oczywiście zdjęcia nie opublikuję (poszło tylko na, khem, fejsie), bo się wstydzę, ale zamiast tego postanowiłam uraczyć Was dwiema reklamami. Wiadomo bowiem, że dobrych reklam nigdy dość. A ostatnio dwie takie jedne kompletnie poprzewracały mi w głowie. Co więcej, dwie różne. A co najważniejsze, obie nie przegadane, które można oglądać nie rozumiejąc tureckiego. Jedna reklama jest ładna, a druga śmieszna i głupia :) Oceńcie sami która jest która:
Reklama tureckiego Forda. Moim zdaniem cudna, chwytająca za serce reklama, przepięknie zrobiona, prawda? No i ta muzyka!
Jeśli jesteście ciekawi co mówi pan w tle, oto tekst: „Bu topraklar seni bağrına bassın istiyorsan, mutluluktan bulutların üstüne çıkmanın ne demek olduğunu bildiğin kadar… Şu hayatın yükünü çekmenin de ne demek olduğunu iyi bileceksin. Günün gün doğmadan başlayacak, sabahı ısıtan sen olacaksın. Gönlün geniş, kapın herkese açık olacak. Yolda bile evinde hissettireceksin.
İşte o zaman, memleketin her köşesinde dört gözle bekleneceksin.”
Co możemy przetłumaczyć na szybko tak mniej więcej: „Jeśli chcesz być tulonym (w sensie: ukochanym) na tych ziemiach, podobnie jak wiesz jak to jest wznieść się wysoko w chmury ze szczęścia… podobnie będziesz wiedział jak to jest dźwigać ciężar życia. Dzień będzie się rozpoczynał przed wschodem słońca, będziesz pierwszym, który ociepli poranne chłody. Twoje serce będzie szerokie, a drzwi otwarte dla wszystkich. Nawet w drodze będą czuli, jakby byli w domu. I właśnie wtedy, będziesz oczekiwany z niecierpliwością w każdym zakątku Twojej ojczyzny.”
Ach… dobrze, kochani, to ocieramy łezki wzruszenia, poprawiamy makijaż i zabieramy się za reklamę drugą:
I teraz już wiecie która reklama jest ta tzw. głupia? :) Powyższa przedstawia domy handlowe a właściwie całą multimarkę zakupową Boyner, w której można od teraz kupować za jakieś tam punkty. Nie jest to tyle istotne (poza tym, że te punkty nazywają się hopi, nie mylić z Indianami Hopi), co sama forma reklamy. Ludzie sobie tutaj tańcują, i nie byłoby to dziwne ani interesujące, no może nieco śmieszne, gdyby nie to, że wszystkie postaci gra ten sam aktor!!! To powoduje że chce się obejrzeć raz jeszcze. I w tym momencie… wpadliśmy po uszy. Przynajmniej my z K.P. wpadliśmy. Muzyczka od trzech dni chodzi nam po głowie, jeszcze trochę zaczniemy uczyć się choreografii… Aktor to bardzo popularny w Turcji komik Tolga Çevik, mistrz stand up comedy, który tak na co dzień wygląda mniej więcej tak:
Trzeba przyznać że chłop ma talent :)
1 comment
Ta pierwsza rzeczywiście jest głupia.
Comments are closed.