Tur-tur Blog: Polka w Turcji
  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
Popularne na blogu
Na co uważać w Turcji – krótki przegląd...
Nowe zasady wjazdu do Turcji od 1 czerwca...
Co zobaczyć w Alanyi?
Jak zrozumieć Turka – 10 kulturowych nieporozumień
Co zabrać na wakacje do Turcji – jak...
4: Turecka lista zakupów
Internet na wakacjach w Turcji – poradnik turysty
1: Komunikacja miejska w Alanyi
Polka w tureckiej aptece – rozmowa z Agnieszką
Turcja 2019: Jaką walutą płacić w Turcji?
Tur-tur Blog: Polka w Turcji

Największy polski blog o życiu, pracy i podróżach po Turcji. Od 2005 roku!

  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
0
Home TurcjaOd kuchni Mój ulubiony turecki deser
Od kuchni

Mój ulubiony turecki deser

by Skylar 25 stycznia 2016
by Skylar 25 stycznia 2016

80blogow-220x300Wpis ukazuje się w ramach projektu „W 80 blogów dookoła świata”. Jest to inicjatywa blogerów językowych i kulturowych, w ramach której co miesiąc jest publikowany jeden wspólny wpis na wybrany wcześniej temat. Chętni do dołączenia do grupy blogerzy są proszeni o kontakt na: blogi.jezykowe1@gmail.com. 

Dzisiejszego tematu odpuścić nie mogłam, ponieważ dotyczy on – tak chyba nieco karnawałowo – jedzenia, a dokładniej słodkości.
Zapewne każdy kojarzy Turcję z podnoszącymi zawartość cukru we krwi smakołykami. Najbardziej znana jest chyba baklava, choć niekoniecznie z tej dobrej strony: kupowana w pierwszej lepszej cukierni obezwładnia słodkością i niekoniecznie odpowiada nieprzywykłemu do tureckich słodyczy turyście. Podobnie z galaretkowatymi kosteczkami „turkish delights”, zwanych z polska rachatłukum, a po turecku „lokum” – te z pierwszego z brzegu supermarketu, pakowane w karton i próżniową folię lepią się do zębów, jeśli w ogóle dają się ugryźć. To pewnie przez te wyroby masowej produkcji tureckie słodycze zupełnie niezasłużenie uznawane są za „trudno zjadliwe”…

Zanim przejdę więc do krótkiego omówienia mojego ulubionego tureckiego deseru – künefe – udzielę wszystkim przyszłym turystom rady – jeśli naprawdę chcecie dać się zaskoczyć bogatym smakiem tureckich słodkości – nigdy nie kupujcie gotowców w supermarketach, a baklavy czy künefe w pierwszej z brzegu cukierni. W Turcji w kwestii jedzenia istnieją bowiem ścisłe specjalizacje, i wystarczy zapytać jakiegoś „lokalsa” – a w dzisiejszych czasach także posłużyć się internetową wyszukiwarką – by odkryć najlepsze miejsca w okolicy . Znajdziecie tam zazwyczaj dany przysmak czy potrawę – i często niewiele więcej. Ba, prowadzą je najczęściej byli mieszkańcy regionów, które są ojczyzną danych specjałów. Baklavą zajmują się więc mieszkańcy Gaziantep, lodami z koziego mleka – mieszkańcy Maraş, w deserach mlecznych (np. kazandibi, wszelkiego rodzaju tureckie puddingi) specjalizują się Stambulczycy, a moje ulubione künefe w niezrównany sposób przygotowują Turcy z Hatay (Antakya).

kunefe 1

Na górze: pistacje, czyli dosłownie: orzeszki z Gaziantep [antepfıstığı]. Na dole: mistrz w alanijskiej kunefiarni podczas pracy.

Künefe najlepiej spróbować więc będąc na południowym wschodzie Turcji, graniczącym z Syrią – to z tego regionu smakołyk się ponoć wywodzi, choć w rozmaitych formach znany jest także w innych krajach będących niegdyś pod panowaniem Imperium Osmańskiego. Turcy jednak utrzymują, że mistrzami i twórcami są wspomniani Antakyalı (czyli mieszkańcy Antiochii – Antakyi), a ja też trzymam się tej wersji ;)

Moja miłość do künefe rozpoczęła się w jakże odległym roku 2010, kiedy zwiedzałam południowy wschód Turcji. Przebywając w mieście Diyarbakır, znanym jako nieformalna stolica ludności kurdyjskiej, nasi gospodarze zaprosili nas na deser – z künefe w roli głównej. Specjał ten, podany zgodnie z zasadami – z towarzyszeniem kozich lodów – był tak syty, że zupełnie zapomnieliśmy o kolacji. Podany na ciepło, na specjalnym aluminiowym naczyniu w którym był smażony, z wierzchu chrupiący, w środku z ciągnącym się serem żółtym, zrównoważony chłodem lodów – był zupełnie nowym życiowym doświadczeniem ;)

kunefe 2

Sposoby podania: kunefe z lodami, alanijski dodatek: mleko i banany. A na dole: król dzisiejszego wpisu.

Künefe składa się z dwóch podstawowych elementów: kadayifu i specjalnego sera. Kadayif to popularny na Bliskim Wschodzie rodzaj ciasta z mąki i wody uformowanego w drobniutkie „makaroniki”, czy też „włoski”. Układa się je płaską warstwą w płytkim aluminiowym naczyniu, następną warstwą jest drugi składnik – niesłony ser biały – zazwyczaj owczy lub kozi – i przykrywa kolejną warstwą kadayifu. Po podsmażeniu całej konstrukcji na wysmarowanej masłem patelni przewraca się künefe na drugą stronę i polewa syropem z wody i cukru (w proporcji 1:1). Na koniec górę deseru posypuje się także tureckim specjałem – zmielonymi orzeszkami pistacjowymi (jeśli ktoś woli, może być także orzech włoski czy laskowy).
Najlepiej jeszcze gorące künefe w tym samym naczyniu, w którym było smażone, powinno trafić na stół, zaraz obok lądują wspomniane lody.

Pałaszujemy deser zachwycając się chrupiącą skórką i walczymy z ciągnącym się serem, do tego na widelec dla kontrastu ładując zimny kawałek loda. Masa deseru powinna być zwarta, niezbyt tłusta i niezbyt nasączona syropem – nadmierna ilość cukru czy masła jest dowodem, że mamy do czynienia z podróbką ;)

Ciekawostka, że w Alanyi otworzono jakiś czas temu niezłą „künefiarnię”, w której deserom towarzyszy… dzbanek świeżego mleka i pokrojony w plasterki banan. Po co? Nie wiadomo. Co więcej zaskoczony był także Król Pomarańczy, który jako urodzony w Antakyi,  „foodie” z urodzenia i wyboru, na künefe nieźle się zna. Po pierwszych testach przyznać jednak trzeba, że wszystkie te smaki całkiem przyjemnie razem się komponują.

Nie muszę chyba wspominać, że po takiej dawce kalorii przyda nam się dobrych kilka filiżanek tureckiego çayu, żeby wstać od stołu i mieć siłę powrócić do przerwanych zajęć ;)

Poniżej, jakby ktoś pokusił się przygotować niniejszą potrawę samodzielnie, przepis domowy:

Zajrzyjcie na pozostałe wpisy z deserowego cyklu:

CHINY
Mały Biały Tajfun – Yunnańskie desery 

FRANCJA
Français mon amour – Francuskie słodkości 
Blog o Francji, Francuzach i języku francuskim
Madou en France – Crème brulée bez mleka

GRUZJA
Gruzja okiem nieobiektywnym – Orzechowe desery

HISZPANIA
Hiszpański na luzie – Przepis na pyszny i prosty hiszpański placek: coca de llanda z Walencji

IRLANDIA
W Krainie Deszczowców – Jakimi deserami zajadają się Irlandczycy

KIRGISTAN
Enesaj.pl – Czak-czak, czyli na słodko od Podlasia do Azji Środkowej

NIEMCY
Niemiecki po ludzku – Ulubiony deser 
Językowy Precel – Niemieckie desery i ciasta

ROSJA
Blog o tłumaczeniach i języku rosyjskim – Desery popularne w Rosji

STANY ZJEDNOCZONE
Specyfika języka – Amerykańskie pączki z dziurką

TANZANIA/KENIA
Suahili online – Ulubiony tanzański deser

TURCJA
Turcja okiem nieobiektywnym – Kraina lodów

WIELKA BRYTANIA
Angielska Herbata – Słodka kwintesencja brytyjskiej sztuki kulinarnej 

WŁOCHY
Studia, parla, ama – Słodko, coraz słodziej

deserjedzenieTurcja
0
FacebookTwitterEmail
Skylar

Jestem Poznanianką, z wykształcenia kulturoznawcą. Chciałam mieszkać na Riwierze Francuskiej, zamieszkałam na Riwierze Tureckiej - w Alanyi. Bałam się mikrofonu - zostałam pilotką wycieczek. A blog, który 15 lat temu miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Mam dwóch polsko-tureckich synków, bloguję, instagramuję, prowadzę kanał Youtube. Obalam mity o Turcji i ułatwiam wakacje w tym kraju! Zapraszam do lektury i obserwowania!

Przeczytaj także

Najlepszy kebab w Alanyi i inne czyli gdzie...

Kawiarnie w Alanyi, w których chętnie bywam

Przepis na çig köfte – na termomix i...

Kebab cebulowy – przepis na turecki obiad

Tureckie desery i ciasta – przepisy na lepsze...

Tureckie obiady – przepisy na lepsze i gorsze...

26 komentarzy

Ula Z. / Français-mon-amour 25 stycznia 2016 - 11:32

Ale apetycznie to wygląda!! A z baklavą widocznie tak źle nie trafiłam bo chociaż była niesamowicie słodka to chętnie kupuję kawałek jak mam okazję (najczęściej na imprezach typu Festiwal Smaków w Lublinie).

Skylar 25 stycznia 2016 - 13:13

baklava powinna być słodka, ale powinna być też krucha, i lekka. nie powinna się kleić do zębów ;)

Ula Z. / Français-mon-amour 25 stycznia 2016 - 16:23

To ta jedzona spełniała te warunki :-)

Angielska Herbata 25 stycznia 2016 - 17:54

Baklavy też nie znam. Czy ja w ogóle wiem, że żyję?! :P

Ula Z. / Français-mon-amour 25 stycznia 2016 - 18:55

Chyba nie bardzo! Koniecznie spróbuj!!

Angielska Herbata 25 stycznia 2016 - 19:05

Dobrze. Zrób mi i wyślij. Tylko świeżutkie ma być! Nieświeżutkich słodisi to ja nie jadam. :P

Ula Z. / Français-mon-amour 25 stycznia 2016 - 19:35

Nie rozpędzaj się tak :-P jak już, to Ty tu bardziej jesteś uzdolniony jeśli chodzi o pieczenie- masz to we krwi podobno :-P więc to Ty rób i wysyłaj, adres znasz :-P

Angielska Herbata 25 stycznia 2016 - 20:09

Nie jestem, niestety. Panbozia nie dał mi tego daru, którym obdarzył tatę mego. Mam za to inne zalety, np. gram na nerwach jak z nut. xD

Ula Z. / Français-mon-amour 25 stycznia 2016 - 22:15

A z tym to do jakiegoś mamtalentowego show możesz śmiało startować :-P

Słodka kwintesencja brytyjskiej sztuki kulinarnej | Angielska Herbata 25 stycznia 2016 - 12:27

[…] Tur-Tur Blog: Mój ulubiony turecki deser […]

Angielska Herbata 25 stycznia 2016 - 12:49

Wygląda nieprzyzwoicie kalorycznie i pysznie. :D

Skylar 25 stycznia 2016 - 13:12

mlask!

baixiaotai 25 stycznia 2016 - 13:23

musi być pyszne :) Uwielbiam desery z serem :)

Skylar 25 stycznia 2016 - 13:56

coś wspaniałego! ;)

Magdalena Surowiec 25 stycznia 2016 - 20:07

Baklavy nigdy nie próbowałam, chociaż miałam okazję. U mnie w mieście był taki turecki lokal, w stylu cukierni. Kunefe też pewnie było do kupienia

Skylar 27 stycznia 2016 - 02:14

Niekoniecznie, kunefe nie jest zbyt popularne, chociaż kto wie? ;)

Magdalena Surowiec 27 stycznia 2016 - 09:30

Zależy pewnie, skąd dokładnie pochodzili ci Turcy

Dorota / Hiszpański na luzie 25 stycznia 2016 - 20:24

Wygląda niezwykle i jestem pewna, że nigdy czegoś podobnego nie próbowałam! Jeśli tylko będę mieć okazję, skosztuję.

aleksandrasowinska 25 stycznia 2016 - 21:16

Ciekawe, ciekawe, nigdy nie jadłam nic nawet zbliżonego do tego smakołyku. Jadłam natomiast baklavę i była przepyszna!

Skylar 27 stycznia 2016 - 02:13

Cieszę się!

Justyna - Blog o Francji 25 stycznia 2016 - 22:54

No i przez Ciebie nie zasnę! Raz, że ssie mnie niemiłosiernie w żołądku, dwa zaczynają mnie dręczyć wyrzuty sumienia, że nic nie wiem, na temat tureckiej kultury :/

Skylar 27 stycznia 2016 - 02:12

Haha :) to zapraszam żebyś została na blogu i poczytała stare wpisy – albo te nowe ;))

Skylar 27 stycznia 2016 - 02:13

Bardzo słodkie to trochę stereotyp! Długo by opowiadać, temat na osobny wpis ;)) A skusić się warto zdecydowanie ;)

Niemieckie desery i ciasta - Językowy Precel 28 stycznia 2016 - 00:34

[…] Blog – Mój ulubiony turecki deser Turcja okiem nieobiektywnym – Kraina […]

Agata Pryciak 5 lipca 2016 - 14:16

a gdzie w Alanyi dokładnie znajduje się ta „künefiarnia”?;)

Skylar 5 lipca 2016 - 18:53

Są dwie. Oto link do lokalizacji tej w centrum, niedaleko mojej pracy zresztą ;) https://goo.gl/maps/H5TR1XZYkfw Jak będziesz się wybierać to daj znać, dołączę się :-P

Comments are closed.

O mnie

Poznańska pyra. Kulturoznawca z wykształcenia. 17 lat temu trafiłam do sezonowej pracy w Alanyi. Spodobało mi się i zostałam pilotką wycieczek i rezydentką. A potem... zamieszkałam na stałe. Z mężem stworzyliśmy najlepsze polskie biuro podróży Alanyaonline.pl Mamy dwóch synów. A ten blog, który w 2005 roku miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Zapraszam też na Instagram i Youtube!

Sklep

  • Nieruchomości w Alanyi - wycieczka szyta na miarę 0,00 zł
  • Turcja. Półprzewodnik obyczajowy "Turcja. Półprzewodnik obyczajowy"
    Oceniono 5.00 na 5
    29,99 zł – 39,99 zł
  • Usługa przewodnicka - Stambuł alternatywny
    Oceniono 5.00 na 5
    649,00 zł

Tematy wpisów

Alanya alfabet Antalya Australia blog emigracja facet Turek Hiszpania jedzenie język turecki koronawirus książki kulinaria Malta Maroko muzyka obyczaje orhan podróżowanie pogoda Polska poradnik poradnik turysty porady praca rezydenta praca w Turcji praca w turystyce przepisy sport społeczeństwo Stambuł Stereotypy sława Turcja turystyka vlog wakacje Wschodnia Turcja wspomnienia wydarzenia wywiad wywiady związki święta życie w Turcji

Śledź mnie na FB

Facebook

Znajdziesz mnie też:

Facebook Instagram Linkedin Youtube Email

Kategorie wpisów

Cookies: Ta strona używa ciasteczek. Jeśli pozostaniesz na tej stronie, akceptujesz ich używanie. Polityka ciasteczek

mój Instagram

No any image found. Please check it again or try with another instagram account.
  • Facebook
  • Instagram
  • Linkedin
  • Youtube
  • Email

@2019 - TUR-TUR Agata Bromberek Wszelkie prawa zastrzeżone. Jeśli chcesz wykorzystać teksty lub zdjęcia, nawiązać współpracę, zapraszam do kontaktu. Szablon PenciDesign


Back To Top