Dzisiaj będzie coś o jedzeniu. Niektórzy z Was wiedzą, bo obiecywałam na instagramie, że ten turecki przepis umieszczę. Słowa dotrzymuję, ale wcześniej nie mogę się powstrzymać od małego wstępu.
Jeśli chcesz przejść od razu do przepisu na Çiğ Köfte KLIKNIJ TUTAJ
Z okazji moich nadchodzących (okrągłych!) urodzin zafundowałam sobie prezent w postaci Termomixa. Może wiecie, że jest to taki magiczny kuchenny robot, co to wszystko potrafi: ciasto wyrobi, koktajl wymiesza, zupę ugotuje (na podduszonej cebulce i czosnku!), warzywa uparuje, nawet listę zakupów zrobi. No miód malina! Czaiłam się na ten zakup przez lata trzy, bo tania impreza to nie jest, aż w końcu zobaczyłam z bliska jak to wszystko działa i odpadłam całkowicie. Okazuje się, że jest to mój ideał, bo ja przy gotowaniu nie lubię za dużo myśleć, a najchętniej zawsze byłabym taką tylko instrumentariuszką jak wtedy gdy gotuje Król Pomarańczy – to znaczy on mówi mi „podaj ogórki” to ja biegnę do lodówki, myję i podaję; potem „podaj kaszę” – przygotowuję i podaję, a reszta dzieje się poza moim udziałem. I Termomix to właśnie taki Król Pomarańczy jak gotuje, a nawet lepiej, bo nie chodzi do biura jak K.P. przez co mogę używać go kiedy tylko chcę :)
Maszyna taka jest sprzedawana w całej Europie, także w Turcji, ale niestety tutaj wciąż mają stary model, w którym nie ma bajeranckiej opcji z wbudowanymi przepisami online, więc trzeba więcej myśleć niż przy najnowszym modelu.
Opowiadam o tym nie bez powodu (nie, żebym chciała Wam sprzedawać Termomixy, chociaż i to mi niektórzy proponują, taka podobno jestem przekonująca – jakbyście chcieli ode mnie kupić to piszcie, he he), bo ciekawa historia związana z Tur-tur Blogiem wiąże się z tym jak ściągałam sobie polskiego Termomixa do Turcji.
To jest magia po prostu, magia. Przekonałam się już o tym nie raz.
Kiedyś dzięki Czytelnikowi bloga do Turcji przyjechał mój nowiutki i całkiem wypasiony telefon. Gość odebrał go dla mnie z podpoznańskiego sklepu, przelew zrobiłam online, a potem spakował go do bagażu i po prostu przekazał mi w Alanyi. Tym telefonem kręcę do dziś moje vlogi, więc można powiedzieć, że uratował mi wtedy youtuberskie życie ;)
O innych sytuacjach nawet nie wspomnę, tyle tego było: robiliście mi zakupy spożywcze, kupowaliście lekarstwa, przywoziliście książki, kosmetyki, ubrania. Zawsze mogłam w stu procentach na Was, Czytelnikach i Widzach, polegać, i nigdy moje zaufanie nie zostało nadszarpnięte. To coś niesamowitego.
Raz jeden przez tyle lat miałam dziwną sytuację, kiedy ktoś zdeklarował się coś mi przywieźć, a następnie bez wyjaśnienia wycofał z tematu, ale tłumaczę to zwykłymi ludzkimi obawami. Może ktoś pomyślał że szmugluję narkotyki? Wy przecież też podejmujecie tutaj pewnego rodzaju ryzyko, szczególnie jeśli nie kupujecie czegoś sami, tylko wręcza Wam pakunek moja mama. Tym bardziej jestem wdzięczna osobom, które tak mi ufają i wręcz sami pytają, czy mi czegoś nie przywieźć.
I tu dochodzimy do Termomixa. Bydlę to jest, z 10 kg żywej wagi (z kartonem i zabezpieczeniami), a jednak od wrzucenia odpowiedniego ogłoszenia do internetu do znalezienia osoby która zdeklarowała się go przewieźć minęło może kilka godzin. Zgłosiło się więcej dobrych ludzi, ale ta jedna istota spełniała wszystkie kryteria (pusta walizka, odpowiednie miasto, odpowiedni termin :)))
No i słuchajcie, Ania mi go przywiozła! Cała operacja zakończyła się wielkim sukcesem, Termomix przyjechał do mojego domu bez szwanku, a po pierwszych paru dniach używania sprzętu Król Pomarańczy skwitował „ale zmiana jakości życia, teraz kiedy do Ciebie dzwonię rozmowa nie zaczyna się od 'ale jestem głodna'” ;)
Wszystko to opisuję celowo, bo chciałam w dzisiejszych trudnych czasach przypomnieć Wam, i sobie też, że ludzie są dobrzy, ludzie są wspaniali. Bezinteresowni, pomocni, życzliwi – po prostu dobrzy. I że warto być dobrym właśnie po to – takie dobro zawsze do nas wróci. Nawet jeśli w oczach niektórych możemy zostać uznani za naiwniaków, idealistów (coś o tym wiem) to będąc ludźmi dobrymi i zakładając że ludzie są dobrzy zawsze możemy spać spokojnie, z czystym sercem i sumieniem, a do tego na naszej drodze często spotkamy cudownych, życzliwych ludzi, którzy nasz świat czynią dużo bardziej przyjaznym.
Rzekłam.
To teraz przejdźmy do przepisu, którego moje termomixowe wykonanie podbiło Wasze serca na instagramie.
Çig köfte – klasyka tureckiej kuchni ulicznej
Çig köfte to klasyka tureckiego street foodu, albo tureckich imprezek domowych.
Składa się z kaszy bulgur doprawionej pomidorami i przyprawami i uformowanej w „pulpeciki” w kształcie palców. Zawija się je w liść sałaty (marul), skrapia cytryną i konsumuje. Można polać też sokiem z granatu, albo pożerać w towarzystwie ayranu (rozwodniony jogurt) czy şalgamu (soku z kiszonej rzepy). Można też zaopatrzyć się w cienkie ciasto lavaş (albo samemu je zrobić), podobnego trochę do tortilli, i zawijać çig köfte w nie, wypakowawszy uprzednio wspomnianą sałatą. Co kto lubi.
Muszę tutaj wspomnieć, że oryginalnie çig köfte podawane jest z mięsem, ale bardziej popularna jest wersja bezmięsna, no i bezpieczniejsza, kiedy kupuje się taki przysmak na ulicy. Zresztą od jakiegoś czasu nie można już mięsnego çig köfte proponować na ulicznych straganach, właśnie ze względów higienicznych.
Dla pewności możemy zawsze zapytać o etsiz çig köfte, czyli takie bezmięsne. Wspominałam o tym daniu w moim wpisie – kompendium – o wegetarianizmie i weganizmie w Turcji (nie znasz? przeczytaj tu!)
Poniższy przepis jest przepisem na Termomixa, więc miłośnicy Turcji posiadający ten sprzęt będą zadowoleni. Na najbliższe Andrzejki czy Sylwestry to danie jest jak znalazł! Pozostałym podam poniżej wersję przepisu z użyciem robota, jest on bardziej pracochłonny, ale nadal realny do wykonania. I jeszcze jedną alternatywę na podobne danie, ale już zupełnie „analogowe”, bez sprzętów, do zrobienia gołymi ręcami :)
Przepis oryginalny pochodzi z kanału Youtube o nazwie Thermomix Türkiye, gdzie znajdziecie dużo przepisów tureckich na Termomixa. Wszystkie są po turecku, więc jeśli nie znacie języka a jesteście zainteresowani tematem dajcie koniecznie znać w komentarzach. Jeśli będzie Was wielu, przetestuję też i przetłumaczę Wam inne przepisy! ;)
Przepis na ÇİĞ KÖFTE (BEZMIĘSNE)
Składniki na 30-40 sztuk
60 g cebuli, przekrojonej na pół
3-4 ząbki czosnku
80 g pomidorów, przekrojonych na pół
3 łyżki słodkiej mielonej papryki
3.5 – 4 łyżki przyprawy isot (rodzaj słodkawej papryki, znajdziecie w tureckich sklepach online)
3 łyżeczki przyprawy sumak (jak wyżej)
2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
0.5 łyżeczki czarnego pieprzu
1 łyżeczka soli
65 g słodkiego przecieru paprykowego*
40 g przecieru pomidorowego (oba przeciery to turecka specjalność, w razie braku dajcie po prostu w sumie ok 100 g przecieru pomidorowego / koncentratu)
50 g oliwy z oliwek
15 g oleju roślinnego (np. słonecznikowego)
20 g nar ekşisi (syropu z granata) + dodatkowo do podania
1 łyżeczka soku z cytryny + do podania
2 łyżeczki cukru
220 g wody w temperaturze pokojowej
300 g köftelik ince esmer bulgur – drobniutka kasza bulgur której nie gotuje się, tylko zalewa się wodą do napęcznienia (odpowiednikiem jest drobny kuskus, ale najlepiej gdybyście jednak poszukali takiej dokładnie kaszy w tureckich sklepach, bo im lepsza i odpowiedniejsza kasza, tym smaczniejszy efekt końcowy)
pół pęczka pietruszki (tylko liście) + do podania
15-20 liści sałaty
garść świeżej mięty (liście)
10-15 liści rukoli
sok z cytryny
syrop z granata
listki pietruszki
BEZMIĘSNE ÇİĞ KÖFTE – WYKONANIE W TERMOMIX
- Wszystkie składniki poza kaszką bulgur (to jest: cebula, czosnek, pomidory, przyprawy, przeciery, oleje, syrop z granatu, sok z cytryny, cukier i wodę) wrzucić do pojemnika miksera. Zamknąć miarkę i zmiksować 8 sekund / obroty 8.
- Otworzyć pokrywę i zebrać z boków naczynia kopystką.
- Dorzucić do pojemnika drobną kaszkę bulgur. Gotować 20 minut / obroty wsteczne / szybkość 4
- Mieszankę wyłożyć na duży talerz lub miskę. Dwoma palcami wymieszać całość, aby nie pozostały żadne grudki.
- Przykryć folią lub pokrywką i włożyć na 30-40 min do lodówki.
- Ostudzoną mieszankę wyjąć. Sprawdzić smak, ewentualnie doprawić wg uznania.
- Posiekać drobno listki pietruszki i dodać.
- Ręką formować niewielkie „pulpeciki” na grubość i długość palca, na ok 20 gram każdy.
- Kłaść na dużym talerzu, przystrojone sałatą, listkami mięty, pietruszki, rukoli, polewać sosem z granatu i sokiem z cytryny.
Poniżej oryginalny film poglądowy:
BEZMIĘSNE ÇİĞ KÖFTE – WERSJA ANALOGOWA (chociaż przyda się dobry mikser lub robot kuchenny)
- Kaszkę bulgur przełożyć do głębokiej miski i zalać gorącą wodą. Zamknąć pokrywkę i poczekać 10 minut.
- W mikserze/robocie zblendować na drobno cebulę i odcisnąć wodę (a najlepiej drobniutko posiekać ręcznie)
- Przecisnąć czosnek przez praskę.
- Połączyć czosnek, cebulę w misie miksera.
- Sprawdzić bulgur: powinien być napęczniały, ale jednocześnie nie rozpadać się w palcach. Jeśli jest zbyt suchy, dodajcie odrobinę gorącej wody i poczekajcie kilka minut. Jeśli jest zbyt „brejowaty” (tj. za dużo wody dodaliście) dodać jeszcze bulguru i odrobinę gorącej wody.
- Dorzucić cebulę i czosnek do bulguru i wyrobić ręcznie ok 5 min.
- Przerzucić wyrobioną mieszankę i pozostałe składniki do blendera i miksować całość robiąc przerwy żeby nie spalić noży :)
- Kontynować od kroku 4 wersji termomixowej.
BEZMIĘSNE ÇİĞ KÖFTE Z SOCZEWICĄ – MERCIMEKLİ KÖFTE wersja analogowa (do wykonania ręcznie)
Jak widać ucieranie çiğ köfte bez wspomagacza w postaci termomixa czy innego robota jest dość pracochłonne i wymaga mocnego silnika blendera.
Jeśli nie macie żadnego robota kuchennego polecam Wam podobny przepis na mercimekli köfte, czyli coś podobnego ale z dodatkiem czerwonej soczewicy. Sama robiłam już to danie w domu na okazję rozmaitych Sylwestrów czy Andrzejek i potwierdzam, że da się zrobić nie mając żadnego sprzętu do pomocy – bo trudne nie jest, a miękka soczewica ułatwia temat.
Finał jest godny wysiłku – pulpeciki znikają w tempie ekspresowym!
Przepis na mercimekli köfte jest na moim blogu pod tym linkiem: MERCIMEKLİ KÖFTE (przewińcie na dół strony bo początek wpisu jest zupełnie nie o jedzeniu
Możecie też zajrzeć do przepisu Emilii z Turcja od kuchni
Tutaj znajdziecie też inne przepisy kulinarne na moim blogu KULINARIA
Uff, mam nadzieję, że znajdziecie tutaj coś dla siebie. Życzę Wam smacznego, a kto zrobił, niech koniecznie da znać, czy danie spełniło oczekiwania!