Tur-tur Blog: Polka w Turcji
  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
Popularne na blogu
Boisz się jechać do Turcji? – krótki przegląd...
1: Komunikacja miejska w Alanyi
Jak zrozumieć Turka – 10 kulturowych nieporozumień
Internet na wakacjach w Turcji – poradnik turysty
Polka w tureckiej aptece – rozmowa z Agnieszką
Co zobaczyć w Alanyi?
Co zabrać na wakacje do Turcji – jak...
4: Turecka lista zakupów
Sklepy odzieżowe w Alanyi – gdzie kupować ciuchy?
Czy Turcy nas lubią?
Tur-tur Blog: Polka w Turcji

Największy polski blog o życiu, pracy i podróżach po Turcji. Od 2005 roku!

  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
0
Home Fotografia Jazz po azersku
FotografiaKultura i media

Jazz po azersku

by Skylar 4 października 2016
by Skylar 4 października 2016

Jesień poza tym, że przynosi Alanyi długo oczekiwane ochłodzenie, i perspektywę rychłych wakacji dla turystycznej branży, ma jeszcze jeden plus: festiwal jazzowy. Lubię dobrą muzykę niezależnie od gatunku, jazzu lubię słuchać (oglądać!) na żywo; odkąd pamiętam chodzę na te bezpłatne jazzowe koncerty, które odbywają się zazwyczaj na przełomie września i października pod Czerwoną Wieżą w alanijskim porcie. Pisałam o tym np. w roku 2008, tutaj.

Oczywiście nie oszukujmy się; Alanya miastem o bogatych tradycjach muzycznych nie jest (bardzo delikatnie to ujęłam), króluje tu raczej disco, techno i tureckie hopsaski. Tym bardziej zatem fakt, że kilkanaście lat temu ktoś wpadł na pomysł realizacji takiego kulturalnego wydarzenia jak DNI JAZZOWE, i że cieszy się ono powodzeniem, zakrawa na cud.
Żeby nie było tak łatwo, zazwyczaj nie na wszystkie koncerty docieram – to taka tradycja z mojej strony: albo pracuję do późnych godzin, albo jestem na wyjeździe, albo padam na kanapę ze zmęczenia i zasypiam (tak było w ubiegłą sobotę, ominęłam doskonały koncert afro jazzowego bandu, nad czym ubolewam). Były też takie lata, kiedy koncerty były, mówiąc oględnie, dość kiepskie. Przypominały nie tyle jazz, co turecką piosenkę biesiadną. Miałam więc także okres buntu i na festiwal raz czy dwa razy nie poszłam :)
W tym roku postanowiłam, jak to mówi moja Mama, dać sobie szansę, i po klęsce z kanapą w sobotę, w niedzielę pomaszerowałam na ostatni dzień festiwalu. Dzień tematyczny, pod hasłem „Azerbejdżan”. Turcja i Azerbejdżan to jak dwójka kuzynów, więc nie obyło się bez oficjeli, wzajemnej promocji, uścisków dłoni, przemów; dlatego też koncert zamiast o 20.30 zaczął się chyba z godzinę później (w tym czasie poszłam sobie w okolice stoczni na mały fotograficzny spacer i wróciłam, kiedy zaczęto  wreszcie grać).

„Azerski jazz” to zestawienie o tyle egzotyczne, co pociągające; widownia pełna była ludzi. Muszę przyznać że byłam pozytywnie zaskoczona. Spodziewałam się „azerskich hopsasków”, tymczasem wystąpiło bardzo fajne trio Etibar Asadli Trio, prosto z Baku, oraz goście specjalni: wokalistka Samira Efendiyeva, co prawda nie jazzowa, ale bardziej popowa, z całkiem zgrabnym głosem, i grający na tradycyjnym w tym rejonie instrumencie strunowym zwanym ud – Shehriyar Imanov. Wszyscy artyści mówili po azersku, rzecz jasna; język ten jest dla tureckiego tym, czym czeski dla polskiego. Brzmi słodko, a jednocześnie śmiesznie :) Grano muzykę jazzową, z wplecionymi elementami tradycyjnymi. Ciekawe połączenie. Podobała mi się błogość na twarzach muzyków podczas grania, chyba to najbardziej lubię w takich imprezach na żywo. Bardzo się cieszę że dotarłam na ten koncert i odkryłam coś nowego.
Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się uczestniczyć we wszystkich dniach festiwalu! :)

Poniżej kilka moich impresji z tego dnia: zdjęcia i króciutki filmik. Filmik wybaczcie, bo bardzo amatorsko nakręcony i złożony, ale cóż, wciąż się uczę. Mam nadzieję jednak, że pozwoli choć odrobinę zaznać klimatu tego wieczoru.

Lubicie taką muzykę? A może byliście kiedyś na alanijskich dniach jazzowych?

IMG_9917IMG_9921IMG_9925IMG_9937IMG_9931IMG_9942IMG_9951IMG_9911IMG_9958IMG_9960IMG_9962IMG_9976IMG_9990
IMG_9978IMG_9995

IMG_0016

0
FacebookTwitterEmail
Skylar

Jestem Poznanianką, z wykształcenia kulturoznawcą. Chciałam mieszkać na Riwierze Francuskiej, zamieszkałam na Riwierze Tureckiej - w Alanyi. Bałam się mikrofonu - zostałam pilotką wycieczek. A blog, który 15 lat temu miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Mam dwóch polsko-tureckich synków, bloguję, instagramuję, prowadzę kanał Youtube. Obalam mity o Turcji i ułatwiam wakacje w tym kraju! Zapraszam do lektury i obserwowania!

Przeczytaj także

Turecka muzyka na postpandemiczne czasy [Orhan FM]

HOP-TYMISTYCZNA muzyka na czas zarazy [Orhan FM]

Kobiety tureckiej muzyczny portret [Orhan FM]

Bal Karnawałowy Ala Turca [Orhan FM]

Turecka lista przebojów na Walentynki – czy Aśka...

Muzyczne podsumowanie tureckiego lata 2019 – radio Orhan...

3 komentarze

Marysia 6 października 2016 - 11:28

Niestety nie jestem fanką jazzu :) Ale widać, że atmosfera była wyjątkowa.
Ciekawa jestem „azerskich hopsasków” :D

Skylar 6 października 2016 - 12:11

Ja też bo w sumie ich nie było :) Może innym razem się uda :D

Karolina S. 12 października 2016 - 21:20

Wygląda na niezwykle klimatyczne miejsce. Jako że uwielbiam jazz dopisuję sobie tę 'imprezę’ do listy rzeczy do zrobieni/zobaczenia/usłyszenia. Turcja wydaje się być takim fascynującym krajem, chętnie się tam kiedyś udam <3

Comments are closed.

O mnie

Poznańska pyra. Kulturoznawca z wykształcenia. 17 lat temu trafiłam do sezonowej pracy w Alanyi. Spodobało mi się i zostałam pilotką wycieczek i rezydentką. A potem... zamieszkałam na stałe. Z mężem stworzyliśmy najlepsze polskie biuro podróży Alanyaonline.pl Mamy dwóch synów. A ten blog, który w 2005 roku miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Zapraszam też na Instagram i Youtube!

Sklep

  • Nieruchomości w Alanyi - wycieczka szyta na miarę 0,00 zł
  • Turcja. Półprzewodnik obyczajowy "Turcja. Półprzewodnik obyczajowy"
    Oceniono 5.00 na 5
    29,99 zł – 39,99 zł
  • Usługa przewodnicka - Stambuł alternatywny
    Oceniono 5.00 na 5
    750,00 zł

Tematy wpisów

Alanya alfabet Antalya Australia blog emigracja facet Turek Hiszpania jedzenie język turecki książki kulinaria Malta Maroko muzyka obyczaje orhan podróżowanie pogoda Polska poradnik poradnik turysty porady praca rezydenta praca w Turcji praca w turystyce przepisy Ramazan sport społeczeństwo Stambuł Stereotypy sława Turcja turystyka vlog wakacje Wschodnia Turcja wspomnienia wydarzenia wywiad wywiady związki święta życie w Turcji

Śledź mnie na FB

Facebook

Znajdziesz mnie też:

Facebook Instagram Linkedin Youtube Email

Kategorie wpisów

Cookies: Ta strona używa ciasteczek. Jeśli pozostaniesz na tej stronie, akceptujesz ich używanie. Polityka ciasteczek

mój Instagram

No any image found. Please check it again or try with another instagram account.
  • Facebook
  • Instagram
  • Linkedin
  • Youtube
  • Email

@2019 - TUR-TUR Agata Bromberek Wszelkie prawa zastrzeżone. Jeśli chcesz wykorzystać teksty lub zdjęcia, nawiązać współpracę, zapraszam do kontaktu. Szablon PenciDesign


Back To Top