Bohaterkę dzisiejszego wpisu poznałam zupełnie przypadkiem. Magia internetu. Pewnego dnia zauważyłam na Instagramie, że ktoś z moich polskich znajomych „polubił” zdjęcie pięknie zdobionego tortu. Kliknęłam z ciekawości na profil, okazało się, że torty powstają w tureckim mieście Eskişehir i… nie przypominają typowych lokalnych produkcji, które kupuje się w cukierniach na urodziny. Są dużo, dużo lepsze i oryginalniejsze! Chwila wystarczyła, by zrozumieć, że pierwszy przebłysk „to musi być robota naszego człowieka” okazał się słuszny. Mistrzynią tortów jest mieszkająca w Turcji Polka! Zaprosiłam więc Oliwię do udziału w moim blogowym projekcie, by opowiedziała o swojej pasji i nowym sposobie na życie.
Zanim przejdziemy do tematu, wokół którego będzie się kręciła nasza dzisiejsza rozmowa, nie mogę nie zapytać o początki :) Skąd, kiedy i jak trafiłaś do Turcji? Od jak dawna mieszkasz w Eskişehir?

„Domowe ciasta Eskişehir” to nazwa Instagrama, na którym prezentujesz swoje dzieła. Zajmujesz się wypiekiem ciast i dekorowanych tortów. Wyglądają niesamowicie! Opowiedz jak do tego doszło i jak się zaczęła Twoja pasja.
Gdyby 2 lata temu ktoś powiedział mi, że będę piekła i dekorowała torty, pewnie nieźle uśmiałabym się z tego, bo moim planem było uczenie angielskiego, czym zajmowałam się w Polsce i co ogromnie kochałam. Niestety tutaj nie znalazłam chętnych na lekcje. Kiedy mój syn miał 4 lata postanowiłam zamówić mu u znajomych tort z McQeenem, ale cena była miażdżąca. Znajomi trochę opuścili cenę, więc kupiłam go i kiedy już go kroiłam przez myśl przeszło mi: „Przecież ja też mogłabym robić takie torty. Piec umiem, tylko trzeba podszkolić się w dekoracjach”.
Kilka razy piekłam już dla znajomych i tak przez kilka miesięcy temat tortów rozwijał się w mojej głowie. W końcu kupiłam parę niezbędnych sprzętów i zaczęłam tworzyć z masy cukrowej różne figurki. Zrobiłam kilka dekoracji, pokazałam znajomym i kiedy mówili mi, ze świetnie to wygląda, postanowiłam założyć stronę w internecie. Jednak moja dobra przyjaciółka powiedziała mi, że trzeba koniecznie założyć Instagram i tak narodziła się strona: Ev yapımi pasta Eskişehir :)
W poprzednim pytaniu użyłam słowa „pasja” ale… czy to pasja, czy Twoja praca? A może dwa w jednym? Czy szkoliłaś się w jakiś sposób, czy jesteś może samoukiem?
Dobrze określiłaś moją pracę – mianem pasji. Uwielbiam to, co robię, a największą przyjemność sprawia mi, kiedy klienci są zachwyceni, ponieważ wkładam serce w każdy tort :)
Jestem samoukiem, metodą prób i błędów tworzę nowe figurki. Ciągle uczę się czegoś nowego, obserwując światowych mistrzów cukiernictwa.
Ile czasu zajmuje Ci przygotowanie jednego tortu?
Samo wykonanie tortu to 3 godziny, ale do tego dochodzą dekoracje, które zajmują od 4 do 8 godzin, czasem więcej. Dekoracje zwykle przygotowuję kilka dni wcześniej, bo oprócz tortów mam jeszcze męża i dziecko i cały dom na głowie :) Jest to dość czasochłonne zajęcie, ale daje mi ono ogromną satysfakcję :)
Czy są jakieś składniki, których zdobycie jest w Turcji problemowe, musisz coś sprowadzać, zamawiać?
O tak, problemem jest karmel, powidło śliwkowe i mąka ziemniaczana :) Wiem, że zamiast tej ostatniej jest „nişasta” [skrobia ziemniaczana], ale dla mnie to nie to samo. Powyższe składniki przywożę z Polski, a kiedy się kończą, to proszę mamę o paczkę :) Bądź znajomych, którzy jadą do Polski proszę o kilogram mąki, czy 2 puszki karmelu. Są torty, których nie robię w Turcji, bo trzeba do nich mascarpone. W Polsce ten serek kosztuje ok 7 zł, a tutaj takie samo opakowanie 250 gr, bagatela – 30 TL (prawie 40 zł) !
A propos, ile kosztują takie torty? Jakie są to mniej więcej koszty?
Najmniejszy torcik 8-osobowy kosztuje 80 TL (100 zł), średni 110 TL (ok 140 zł), a największy na 20-25 osób to koszt ok. 150-160 TL (ok 190 zł).
Jak Turcy reagują na Twoje wypieki? Czy mają jakieś szczególne, specyficzne wymagania? A może ulubione smaki, składniki? Czy są ogólnie wymagającymi klientami w tej kwestii?

Z moich obserwacji jest właśnie tak jak piszesz, a już żadne urodziny dzieci nie mogą obyć się bez tortu. A ponieważ Ty mieszkasz w Turcji i przygotowujesz te wszystkie wspaniałości to mam pytanie kluczowe…. jak z Twoimi zdolnościami kulinarnymi udaje Ci się zachować figurę? :)
[śmiech] To ze jestem szczupła, choć nie do końca, bo oponka powoli się tworzy :), zawdzięczam chyba genom. U mnie w rodzinie wszyscy są szczupli. Z reguły jem wszystko, dobrego ciasta i różańca nigdy nie odmawiam :)
Szczęsciara!
Natomiast nie jem chleba, w moim jadłospisie jest tylko pieczywo typu wasa, ewentualnie sama od czasu do czasu piekę chleb, oczywiście z mąki żytniej. W każdy weekend na stole pojawia się jakieś ciasto, które znika w mgnieniu oka.
Mojego bloga czyta wiele osób mieszkających albo czasowo przebywających w Turcji. Na wielu kulinarnych forach pojawiają się pytania o sprawdzone w warunkach tureckich przepisy. Może masz ochotę zdradzić nam jakiś fajny przepis na ciasto? ;)
Sernik Oliwii

Sernik Oliwii
Czas przygotowania 25 min + 45 min pieczenia
Czas oczekiwania 8 godzin
SKŁADNIKI
1 szklanka cukier typowa turecka szklanka „do wody”
3 szt. jajka
200 g krema (turecka śmietanka)
1 torebka cukier waniliowy
2 łyżki mąka ziemniaczana
1 łyżka mąka pszenna
otarta skórka z połówki cytryny
1 paczka herbatniki np. firma Burcak
50 g masła
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA
- Herbatniki zblendować i wymieszać z roztopionym masłem.
- Wyłożyć dno tortownicy (o średnicy 22-24 cm) papierem i na to przełożyć herbatniki, wyrównać ręką, ugnieść, i na pol godziny wstawić do zamrażarki.
- Ubić białka na sztywno. Osobno ubić kremę (śmietankę).
- W trzeciej misce zmiksować serek labne z cukrem, cukrem waniliowym, żółtkami i skórką z cytryny. Następnie dodać obie mąki, wymieszać, dodać ubitą kremę (śmietankę) , wymieszać. Na końcu dodać pianę z białek i lekko wymieszać.
- Do piekarnika wstawiamy naczynie żaroodporne z wodą :) Nie zapomnijmy o tym :)
- Całość ciasta wylać na herbatniki i piec w piekarniku 45 minut w 180 C. Po 45 min. wylączyć piekarnik i nie otwierać drzwiczek, a ciasto zostawić tam jeszcze przez 15 min.
Wyjmujemy ciasto i pozostawiamy do wystudzenia na ok. 1 godzinę , później umieszczamy je w lodowce na ok 8 godzin. - INNE INFORMACJE
Jeśli ktoś ma ochotę może górę polać czekoladą, czy galaretką (w Turcji są dostępne tzw. „jole”), oczywiście po wystudzeniu ciasta. Można też posmarować dżemem; choć dla mnie to osobiście za słodkie :)Oliwia
Dziękuję Ci, Oliwia, bardzo za rozmowę i ten pyszny sernik, i życzę dalszych sukcesów w rozwijaniu swojej „słodkiej” pasji :)
Koniecznie zajrzyjcie na Instagrama Oliwii tutaj. Pozostałe wywiady z Polakami związanymi z Turcją znajdziecie tutaj.
7 komentarzy
Po prostu- rewelacja! to juz jest artyzm. Gratulacje:)
O, tak!
Mam to szczęście posiadać koleżankę, która robi takie piękne torty.Moje dzieci każdego roku prześcigają się w wymyślaniu nowych tortów, a koleżanka „walczy” żeby sprostać ich wymaganiom!:)I muszę przyznać, że zawsze jest cudnie i wszyscy są zachwyceni!
Piękna sprawa, muszę przyznać. Jestem zachwycona ;)
MNIAM MNIAM. Ale fajnie sie czytalo….
Dzięki ;)
Też chcę mieć w Bułgarii taką fajną Polkę, która robi takie cuda! I nie dość, że piękne, to na pewno pyszne (bo nie ukrywajmy – Polacy robią najlepsze torty ;)). Tu niestety nie wiedzą, co to dobry tort, są jedynie średnie ;)
Comments are closed.