Tur-tur Blog: Polka w Turcji
  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
Popularne na blogu
Na co uważać w Turcji – krótki przegląd...
Nowe zasady wjazdu do Turcji od 1 czerwca...
Jak zrozumieć Turka – 10 kulturowych nieporozumień
Co zobaczyć w Alanyi?
4: Turecka lista zakupów
Co zabrać na wakacje do Turcji – jak...
Internet na wakacjach w Turcji – poradnik turysty
1: Komunikacja miejska w Alanyi
Turcja 2019: Jaką walutą płacić w Turcji?
Materiały do nauki języka tureckiego – ściąga
Tur-tur Blog: Polka w Turcji

Największy polski blog o życiu, pracy i podróżach po Turcji. Od 2005 roku!

  • Home
  • TU ZACZNIJ
    • O mnie
    • Współpraca
    • Ja w prasie, radiu i TV
    • Archiwum bloga
  • Turcja
    • Życie w Turcji
    • Praca w Turcji
    • Poradnik turysty
    • Język turecki
    • Od kuchni
    • Goście na blogu
  • Podróże
    • Turcja
    • Australia
    • Europa
    • Maroko
    • Syria
  • Sklep
  • ENGLISH
    • Blog
    • Cooperation
0
Home Poradnik turysty Ramazanowy pakiet
Poradnik turystyŻycie w Turcji

Ramazanowy pakiet

by Skylar 22 czerwca 2015
by Skylar 22 czerwca 2015

Przez tych wiele lat w Turcji nazbierało się trochę ramazanowych wpisów na blogu. A ponieważ dziś tegorocznego postu dzień piąty, przydałaby się jakaś kompilacja, mówiąc krótko… ramazanowy pakiet.

Nic się nie zmieniło

Od kilku lat obserwuję zmiany kulturowe w kwestii postu. Kiedy zaczynałam pobyty w Turcji miesiąc postu zwany „miesiącem sułtańskim” (czyli najważniejszym w roku) przypadał na jesień. Było chłodniej, dni krótsze – poszczących było więcej. Z każdym jednak rokiem widzę że ilość poszczących w moim otoczeniu powoli i stabilnie maleje. Co ciekawe, odwrotnie proporcjonalnie do ilości reklam i ramazanowych akcentów w mediach. Najwyraźniej dla agencji reklamowych i domów mediowych hasło 'Ramazan’ ma taką samą rangę jak 'Dzień Zakochanych’, 'Dzień Matki’ czy 'Nowy Rok’ – oznacza kolejny pretekst, aby wypromować i sprzedać jakiś produkt. Ponadto Turcy z roku na rok coraz bardziej zaczynają przypominać Europejczyków. Mamy podobne nawyki, podobny styl życia, podobnie się ubieramy. Różni nas coraz mniej – także w podejściu do religii zaczynamy się do siebie upodabniać. I choć wiele osób z dumą powie „Jestem muzułmaninem”, to kiedy zapytamy o datę ostatniej wizyty w meczecie, albo (lepiej) datę ostatniej konsumpcji alkoholu, nie mówiąc już o jakimś teoretycznym zagadnieniu islamu, odpowiedzi będą mówić same za siebie. Zawsze uważałam że jesteśmy w wielu kwestiach… po prostu braćmi ;)

Ramazan dla turysty

Coraz częściej spotykam takich turystów, którzy nawet nie wiedzą, że ich wakacje w Turcji przypadają na okres postu. Kiedyś omijało się ten okres bo przecież restauracje mogły być nieczynne, a głupio tak chodzić po ulicy objadając się gotowaną kukurydzą… Tymczasem faktycznie w Turcji można o Ramazanie zapomnieć! W bocznych uliczkach Alanyi owszem – konserwatywne lokanty nieczynne są przez cały miesiąc, natomiast typowy turysta raczej rzadko kiedy do nich trafia. Kawiarnie, restauracje, bary – pełne są ludzi i nikt tu nie patrzy na konsumujących wilkiem. Wiem, bo sama stołuję się teraz na mieście (nie za bardzo mam kiedy gotować a i nie mam motywacji, skoro KP pości)… Co więcej tak lubiane świąteczne dekoracje i napisy – szczególnie rozwieszane przy meczetach – też jakoś w tym roku nie rzucają się w oczy. Czy to efekt polityki rządzącej od roku w Alanyi partii (Nacjonalistyczna Partia Działania – MHP)? Czy inna przyczyna? Nie wiem.

Godziny

A kto przestrzega ma w tym roku nielekko. Owszem, pogoda przyjemna, jak na czerwiec niegorąco, wieje przyjemny chłodzący wiaterek a temperatura to 28-30 stopni czyli mówiąc krótko luzik. Za to godziny postu… Oto w Alanyi w tym roku startuje się z poszczeniem o godz. 3:40 a przerywa się post o godz. 20.20! Daje to nam prawie 17 godzin bez jedzenia i picia. Co więcej, jako że mamy dopiero początek lata dni codziennie są tak samo długie. Jak co roku jestem pełna podziwu dla tych, którzy mają w sobie tę mocną wiarę dzięki której wstają tak wcześnie by zjeść posiłek przed brzaskiem. Mnie by się po prostu… nie chciało. Godziny wyznacza imsakiye – o ramazanowych kalendarzykach pisałam rok temu, warto poczytać, bo ciekawe ;)

Ramazanowy klimat

Dla mnie Ramazan równa się ramazanowe pide. W ciągu roku można je rzadko spotkać w piekarniach, teraz widoczne jest wszędzie. Fotorelację z ramazanowej piekarni koło mojego biura publikowałam dwa lata temu tutaj, a rok temu sama piekłam pide w domu. Polecam przepis, bo jest prosty, a pide smakuje nie tylko muzułmanom ;)

Jeśli chcecie też poczytać więcej wpisów które opublikowałam przez te lata na blogu w temacie Ramazanu oto mały przegląd: Ramazanowe obserwacje z roku 2008 , zapiski z roku 2009, tutaj m.in. o tym jak sama próbowałam trzymać post ale mi nie wyszło, wpis z roku 2010 kiedy już zauważyłam że w upale miesiąc ten wygląda zupełnie inaczej i rok 2011 kiedy m.in. narzekałam jak to jest obcować z ludźmi poszczącymi.

Morał językowy

Kiedy już przerobicie te wszystkie wpisy być może niektórzy z Was zaczną się zastanawiać dlaczego wszędzie piszę Ramazan, kiedy w Polsce  i na świecie używa się słowa 'Ramadan’? Już spieszę wyjaśniać: Turcy jak wiemy używają języka tureckiego, a nie arabskiego. Nazwy i słowa z arabskiego, który to język jest przecież ściśle związany z islamem – przerobili po swojemu. Począwszy od prostego merhaba (w arabskim zdaje się „marhaba”), poprzez pozdrowienie Selam aleykum (w arabskim: As salamun alaykum) aż do wielu terminów religijnych… takich jak Ramazan właśnie. Dlatego rozmawiając z Turkami użyjemy tego słowa, podobnie jak zamiast nazywać fajkę wodną „sziszą” w Turcji powiemy nargile – bo inaczej możemy nie być zrozumiani. Tak – Turcy są inni pod wieloma względami ;)

obyczajeRamazanświęta
0
FacebookTwitterEmail
Skylar

Jestem Poznanianką, z wykształcenia kulturoznawcą. Chciałam mieszkać na Riwierze Francuskiej, zamieszkałam na Riwierze Tureckiej - w Alanyi. Bałam się mikrofonu - zostałam pilotką wycieczek. A blog, który 15 lat temu miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Mam dwóch polsko-tureckich synków, bloguję, instagramuję, prowadzę kanał Youtube. Obalam mity o Turcji i ułatwiam wakacje w tym kraju! Zapraszam do lektury i obserwowania!

Przeczytaj także

Najlepszy kebab w Alanyi i inne czyli gdzie...

Na co uważać w Turcji – krótki przegląd...

Sklepy odzieżowe w Alanyi – gdzie kupować ciuchy?

Kawiarnie w Alanyi, w których chętnie bywam

Nowe zasady wjazdu do Turcji od 1 czerwca...

Najlepsze śniadania w Alanyi – moja lista ulubieńców

6 komentarzy

Jędrzej Babinicz 22 czerwca 2015 - 19:07

Nie rozumem dlaczego ci ,ktorzy nie chodza do meczetu ,pija alkohol i nie znaja regul islamu sa naszymi bracmi ?

Skylar 22 czerwca 2015 - 19:51

Użyłam tutaj ironii… ;) Muzułmanin stereotypowo kojarzy się z religijnym fanatykiem, który modli się 5 razy dziennie i często zapominamy o tym że wielu ludzi jest też mniej religijnych czy mniej praktykujących, podobnie jak ma to miejsce w innych religiach. Nie chcę nikogo oceniać tym bardziej że sama osobą religijną nie jestem w ogóle, natomiast jest w tym jakieś podobieństwo „niedzielnych muzułmanów” do „niedzielnych chrześcijan”. I tylko o to mi chodziło.

Jędrzej Babinicz 22 czerwca 2015 - 20:34

chyba „piatkowych muzulmanow „?

Skylar 22 czerwca 2015 - 20:47

Pan raczy sie czepiac :-p

Jędrzej Babinicz 22 czerwca 2015 - 21:25

ale nie pejoratywnie , po bozemu :)

Skylar 22 czerwca 2015 - 20:49

Uzylam slowa „niedzielny” raczej w znaczeniu takim jak „niedzielny kierowca” :) bo niedzielny katolik to raczej nie pejoratywne znaczenie a po bozemu :)

Comments are closed.

O mnie

Poznańska pyra. Kulturoznawca z wykształcenia. 17 lat temu trafiłam do sezonowej pracy w Alanyi. Spodobało mi się i zostałam pilotką wycieczek i rezydentką. A potem... zamieszkałam na stałe. Z mężem stworzyliśmy najlepsze polskie biuro podróży Alanyaonline.pl Mamy dwóch synów. A ten blog, który w 2005 roku miał być tylko pamiętnikiem, stał się największą polską stroną o Turcji. Zapraszam też na Instagram i Youtube!

Sklep

  • Nieruchomości w Alanyi - wycieczka szyta na miarę 0,00 zł
  • Turcja. Półprzewodnik obyczajowy "Turcja. Półprzewodnik obyczajowy"
    Oceniono 5.00 na 5
    29,99 zł – 39,99 zł
  • Usługa przewodnicka - Stambuł alternatywny
    Oceniono 5.00 na 5
    649,00 zł

Tematy wpisów

Alanya alfabet Antalya Australia blog emigracja facet Turek Hiszpania jedzenie język turecki koronawirus książki kulinaria Malta Maroko muzyka obyczaje orhan podróżowanie pogoda Polska poradnik poradnik turysty porady praca rezydenta praca w Turcji praca w turystyce przepisy sport społeczeństwo Stambuł Stereotypy sława Turcja turystyka vlog wakacje Wschodnia Turcja wspomnienia wydarzenia wywiad wywiady związki święta życie w Turcji

Śledź mnie na FB

Facebook

Znajdziesz mnie też:

Facebook Instagram Linkedin Youtube Email

Kategorie wpisów

Cookies: Ta strona używa ciasteczek. Jeśli pozostaniesz na tej stronie, akceptujesz ich używanie. Polityka ciasteczek

mój Instagram

No any image found. Please check it again or try with another instagram account.
  • Facebook
  • Instagram
  • Linkedin
  • Youtube
  • Email

@2019 - TUR-TUR Agata Bromberek Wszelkie prawa zastrzeżone. Jeśli chcesz wykorzystać teksty lub zdjęcia, nawiązać współpracę, zapraszam do kontaktu. Szablon PenciDesign


Back To Top